Alice70kg
Witam! Chcę schudnąć 7-8 kg i opisać to :)
przez
w dniu 18-12-2010 o godzinie 17:03 (1046 Odsłon)
Dzień dobry! Witam wszystkich czytających mój pamiętnik.
Z góry muszę ostrzec, że nie będzie to tylko pamiętnik o odchudzaniu, ale skrobnę też trochę o moim życiu, zwłaszcza w dzisiejszej notce. Mam na imię Alicja, mam 24 lata, mam 170 cm wzrostu i jestem studentką 5 roku na Polibudzie.
Wczoraj trafiłam na "Pamiętniki odchudzania" na tym portalu i uznałam, że od dzisiaj też taki poprowadzę. Weszłam więc dziś na moją wagę, której nie do końca ufam, ale piszę co pokazała. Waga: 69 kg, tłuszcz: 37,6%, woda: 45,6%, mięśnie: 35,6%. Natomiast według książeczki dołączonej do wagi w moim wieku powinnam mieć jako zdrowa osoba : tłuszczu: 20-29%, wody: więcej niż 56%, mięśni: więcej niż 34%. Tak więc jak widać mam zdecydowanie za dużo tłuszczyku, jest to już właściwie wg książeczki otyłość, która zaczyna się od 36%. Faktycznie mój brzuszek, a właściwie oponka, jest wspaniałym magazynem tłuszczyku. Wody mam zdecydowanie za mało, chociaż piję sporo wody. Jedynie mięśnie mam minimalnie w normie. Mając takie dane wyjściowe zaczynam moje odchudzanie. Chcę zrzucić ok 7-8 kg, czyli powrócić do wagi z czasów liceum. Wtedy też nie byłam patyczakiem i miałam trochę tłuszczyku na brzuszku, ale jednak mieściłam się w upragniony rozmiar 38, a nawet czasami 36. Jeśli macie jakieś sposoby na zwalczenie tłuszczu na brzuchu to chętnie wysłucham.
A co sprawiło, że postanowiłam się odchudzać? Bardzo prosta sprawa. Zerwałam z chłopakiem, który przez blisko 5 lat podtuczał mnie ucząc niezdrowej kuchni, którą tak lubił, a ja, głupia, nie wiadomo dlaczego na to pozwoliłam. W krytycznych momentach ważyłam już nawet 75 kg. Jęczałam wtedy, że wyglądam strasznie, ale gdy mówił, że jemu się zawsze podobam, tłumiłam w sobie złe samopoczucie i dalej jadłam spaghetti z kupnym sosem :/ Na szczęście w wakacje trochę się ogarnęłam, nieco schudłam, następnie pozbyłam się chłopaka (nie tylko z tego powodu, że mnie utuczył). Teraz zaczynam nowy etap w życiu. Spotykam się z zaniedbanymi przez lata mojego bycia w "związku" znajomymi, poznaję też nowych ludzi. Na domiar złego 15 stycznia spotkam się z ludźmi z którymi byłam w lipcu na wakacjach i chcę wyglądać lepiej niż na zdjęciach z tego wypadu. Chcę też kupić na tą okazję jakąś elegancką sukienkę, ale litości, nie w rozmiarze 42! Przyznam, ze zakładam ten pamiętnik też jako formę terapii dla siebie, mam nadzieję, że pomożecie.
Nie planuję żadnej konkretnej diety, raczej racjonalne odżywianie. 5 posiłków dziennie, 2-3 litry wody, zdrowe produkty spożywcze, trochę ćwiczeń.
Mam nadzieję, że ktoś przeczyta mój wpis i jeśli tak, to gratuluję wytrwałości. Obiecuję, że kolejne wpisy będą już krótsze.
Pozdrawiam!