odchudzanie z poprzeczkami

orgia obiadowa

Oceń ten wpis
przez w dniu 16-07-2010 o godzinie 12:42 (1220 Odsłon)
WWWWWWWWWWWWWWWWRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR!!!!!!!!!!! !!!!tyle napisalam i sobie SAMA skasowalam wszystko przez pomylke!!!!!no nic postaram sie powtrorzyc wyczyn wypocinowy.akurat mam nieco czasu..ale pomimo tego debil jestem!

wczoraj mialam tyle gotowania w pracy,ze wlasnego jedzenia juz nawet nie wyciagalam,bo od samego probowania wcisnelam w siebie juz tyle kcal na pewno,ze az nadto dawka dzienna zostala pokryta.

dzisiaj:
pobudka o 7:30
sniadanie:kawa
wyjazd do salzburga na zakupy do lokalu
powrot o 12:00
obiad:grysik na mleku z cynamonem(kupny),galaretka z kury mala,bulka wielo-pelnoziarnista,ogorek konserwowy,kawalek kotleta od milego,pfefferoni z octu,2 male plasterki boczku z musztarda.
wiem ,ze zestaw jest nieco dziwny,ale bylam taka glodna jak przyjechalismy,ze zoladek mi sie o kregoslup zawijal.i to tak jest debilnie,ze jak nie mam nic na zapas zrobionego ,to sie nie moge doczekac jedzenia w mojej zadzy glodowo-jedzeniowej i rabie wszystko co mi pod reke sie nawinie.nie pasuje to czasami wcale,ale zaspokojenie glodu wylacza mi kubeczki smakowe i jest w sumie obojetne.dziwne to troche,bo na miescie sie potrafie powstrzymac i sobie nie kupie hamburgera,hot-doga czy tez dönera,ale ledwo przekrocze drzwi kuchni to otwieram nogami,wlosami,zebami,rekami lodowke,chlodnice i wszystkie szafki.milemu robilam kotleta i zamiast zaplanowanej kalarepy z gotowana ryba dla mnie, wyszedl wlasnie ten misz-masz bez sensu.
normalnie nie mam problemu z wytrzymaniem do 13-15 bez sniadania,ale dzisiaj mi sie rzucilo na zoladek.
waga na razie stoi,ale niewazne,bo ostatni tydzien i tak szybko poszly te kilogramy.niech sie troche waga uspokoi,bo jak za szybko bede chudnac to jeszcze mi zacznie wszystko zwisac,a efekt jojo jest wtedy latwiejszy.teraz pije kawe..pale papierosa,czekam na milego,bo musimy jeszcze do hurtowni napoji jechac.pieczen wieprzowa jest juz w piekarniku,kartofle sie gotuja,sledzie namoczylam,zakuppy pochowalam i posegregowalam.po tej orgii smakowej,mam nadzieje,ze dzisiaj koniec z tymi wyskokami objadania
jutro mamy znowu grilla u nas.ale tym razem tylko ryba(makrele z rozna na szaszlyku)i kielbasy w rozmiarze maxi(ponad metr dlugosci).zameldowalo sie okolo 40 ludzi.zajrze jeszcze potem teraz juz jedziemy
Kategorie
Nie przypisana

Komentarze

  1. Awatar zosienka33
    Bibi podziwiam twoje urozmaicone potrawy mi sie poprostu nie chce szykowac,a moja salatka mi sie objadla musze ja na cos zmienic.Pozdrawiam