derika2
14 stycznia
przez
w dniu 14-01-2009 o godzinie 10:39 (2454 Odsłon)
Środa. Waga była łaskawa. POkazała 83kg. Do 7mek coraz bliżej.
Nie umiem jednak się w pełni cieszyć sukcesikiem... mój ojciec wczoraj miał badania serca... nie wyszło to najlepiej...kardiolog powiedziała mu, że serce wygląda jakby było po rozległym zawale... przeraziłam się... kocham oboje moich rodziców...ale nie bede się oszukiwać - jestem córusia tatusia.... Tata ma 65 lat i waży 115 kg... ma otyłość brzuszną a taka, o ile wiem zagraża sercu najbardziej... muszę zmusić ojca do przejścia na dietkę i jakiegoś ruchu....szybko się męczy więc na początku musi to być coś lightowego...oby dał się namówić... boję się o niego...
W ogóle ostatnio w moim życiu jest wiele cieni...najpierw mój mąż stracił pracę i od 4 miesięcy sama utrzymuję dom, płacę rachunki, spłacam długi...potem awantura rodzinna z moim bratem...potem okazało się, że mój 13 letni bratanek ma zaawansowaną jaskrę i jak nie podda się operacji to może stracić wzrok...a teraz mój tata i jego serce...w dodatku w pracy u mnie też robi się nieciekawie - dopadł nas kryzys - grożą nam zwolnienia...uwieńczeniem całości jest moja mama, która strasznie wszystko przeżywa co też odbija się na jej zdrowiu... a w tle ćmi ból jeszcze niespełnionego marzenia o macierzyństwie...
Ufff.... Czasami chciałabym naprawdę być czymś innym... ludzkie życie jest zbyt skomplikowane... Czasami mam go serdecznie dosyć...