Szaleństwa Wielkiej Dośki
Wielka klapa...
przez
w dniu 20-02-2013 o godzinie 07:52 (1657 Odsłon)
i tyle z mojego planowania wyszło. Jedna WIELKA KLAPA. O ile paznokcie, włosy i takie tam sa w pełni zadbane, to pranie jak leżalo w szafie tak leży... w misce koło szafy (bo się nie mieści) i czeka na... chyba jakiś cud, ze ktoś to ogarnie
Nie będę już wyznaczać jakiś dziwacznych zadań. Postanowienia w nich zawarte powinny być naturalną rzeczą w moim życiu i jeśli nie są to trudno. Piszę tak dlatego, że pewne rzeczy przychodzą mi bardzo trudno i strasznie się spinam, gdy coś postanowię i nic z tego nie wychodzi. Zauważyłam pewną zależność. Gdy tylko coś postanawiam i wyznaczam sobie cele, trudno mi do tego dążyć. jakoś tak się dzieje wtedy wszystko na przekór. A gdy robilam coś z czystej przyjemności było mi zdecydowanie łatwiej. Przez ostatnie 2 tygodnie nie spadło mi ani 100 gram, co mnie drażni.
W tym tygodniu wyluzowałam troszkę. Zadania do wykonania mam w pracy. Wszystkie te co mam w umowie i milion innych których tam nie ma i do nich się ograniczam. biorę za to pieniądze. A resztę będę robić dla siebie,kiedy będę miała czas i przede wszystkim chęci, a nagrodą będzie dobre samopoczucie.
A teraz lece do pracy bo tam nie mogę sobie dać taryfy ulgowej