Szaleństwa Wielkiej Dośki
Dzień II
przez
w dniu 09-11-2013 o godzinie 14:34 (1875 Odsłon)
Jak zwykle zaczęłam pięknie: lekkie śniadanie, mały obiadek, a potem się rozchulałam jak zwykle.
I. 7.00 Musli z mlekiem
II. 11.50 Ziemniaki z kapustką, klopsik (nieduża porcja)
III. 15.00 Kanapka z szynką i serkiem plus sałatka z pomidora papryki i rzodkiewki
banan
IV. 17.50 to samo co III bez banana
V. 20.00 Baton 3BIT i drożdżówka z serem
VI. 21.00 kapusta kiszona 200 gr
to moje menu wczorajsze. Porażka goni porażkę, ale wierzę że dzisiaj będzie lepiej.
Ale żeby nie było że tak całkiem źle mi poszło, mogę się pochwalić ćwiczeniami z Ewka Ch. Niestety nie dotrwałam do końca skalpela tylko do jakiejś 25 min, ale i tak zawsze to więcej niż nic. Może nie szło mi tak samo dobrze jak prowadzącej, bo myślałam, że umrę w pewnym momencie a serce mi wyskoczy, ale przeżyłam i mam się całkiem nieźle. Może to kwestia wprawy i nabrania chociaż troszkę kondycji. Zresztą mój zapchany od kataru nos też nie sprzyja ćwiczeniom ale to dopiero początek i się rozkręcę
A jak już wejdzie mi to w nawyk to będę lepsza niż Ewka
A tak poważnie to muszę znaleźć jakiś sposób na te obżarstwo wieczorne bo to moja największa zmora...