Już mi niosą suknię z welonem.......:)

nie było mnie tutaj strasznie długo... ale przez ten czas wiele się zmieniło. po pierwsze do ślubu zostało juz tylko 5 miesięcy , za miesiąc zaczynam szyć sukienkę i to wszystko powodowało że nie miałam głowy do pisania

przez ten czas nauczyłam się wiele ale jednego napewno ... a mianowicie, że miłość oducza egoizmu i uczy konsekwencji... coż to znaczy??? musiałam zrozumieć że życie we dwoje to już nie jest stan gdy nie musisz się z nikim liczyć i robisz co chcesz. teraz jest nas dwoje i wszystko co dzieje się w moim życiu uzależnione jest od tego faktu, nie mogę już od tak umówic się z kumplem na kawkę czy pisać z nieznajomymi facetami....... a bardzo lubiłam to robić bo poznając nowych ludzi można się wiele nauczyć a szczególnie od panów....
i to wcale nie jest związane z tym że jestem kobietą, poprostu faceci maja inny bardziej konkretny pogląd na świat i rozmowa z nimi zawsze powodowała że nabierałam innego czasami nowego spojrzenia na świat...
konsekwencji dlatego że rzucamy palenie ( ja i mój Misio) i mimo że bardzo go kocham jestem nieugięta w tej kwestii choć czasami walczę z sobą żeby się nie ugiąć

i ostatnie najważniejsze znów mam wole walki, wolę by moje cialko znowu się skurczyło.... nie mam powodów do smutku więc nie mam też pretekstu żeby objadać się do granic wytrzymałości moego żołądka słodyczami