Kubek Kawy i Moje Sprawy

Etap II - dzień 3/14

Oceń ten wpis
przez w dniu 16-03-2011 o godzinie 18:02 (1307 Odsłon)
Ale wieje ciekawe co przywieje bo jak wychodziłam na areobic o 10.00 to było u Nas tylko 2 stopnie na plusie jak wracałam 6 teraz znowu strasznie wieje i jest 5 wiec spada. Jest nie miło i smutno. Już połowa drugiego tyg jak córka jest chora i siedzę z nią w domu. Dobrze że jest na tyle duża że mogę wyjść na zakupy i sama posiedzi bo tak to bym chyba obłędu dostała- ja nie z tych co siedzą ciągle muszę do ludzi i lubię życie w biegu.
Niestety dzisiejszy dzień od początku był katastrofą. Od kilku dni tak sobie myślę co by tu zjeść ciekawego na śniadanie i wymyśliłam sobie placuszki otrębowe. Kiedy dawno temu jadłam smakowały mi bo były z książki ducana, a przepis który znalazłam na necie nie należał do najlepszych niestety ;( były suche, i nie miały smaku- jakbym jadła siano bleee no ale że niedługo miałam iść na areobic zjadłam trochę resztę wywaliłam do kosza popiłam czerwoną herbatą i pod prysznic. Moja zmora - włosy- musiałam je wysuszyć i podwinąć na szczotce - no i było już tak późno że zamiast iść - pojechałam. Ale dobrze że pojechałam bo już maiłam przebłyski żeby nie jechać. Później za późno wyszłam z klubu i miałam spotkanie więc prosto z klubu na spotkanie. Wróciłam 12.30 i pominęłam 2 śniadanie na poczet obiadu nie zbyt zdrowego i w ten oto sposób dzień się skiepścił dodatkowo. Dobrze że w małej ilości ten obiad, ale i tak ciągle odczuwam głód, wiem to dlatego że nie zjadłam 2 śniadania. A takie wielkie plany że po treningu zjem kefir iiii d@@@@ blada z tego wyszła. Więc się wkurzyłam i na podwieczorek zrobiłam budyń - i nie dlatego że się poddałam, ale właśnie żeby się nie poddać. Budyń był z mąki kukurydzianej ze słodzikiem bez masła i na 1,5% mleku - więc mniej kaloryczny ale i spełnił zamierzony cel - zapchał mi żołądek zaspokoił chęć na słodkie i jest daniem w sam raz na podwieczorek Na kolację zjem sałatkę z tuńczyka i kromkę razowca. Postanowione. Z racji że rano był areobic wieczorem będzie tylko skakanka no i może jakieś brzuszki?
Dzisiejsze manu:
8.30 - placki otrębowe + herbata czerwona+ kawa z mlekiem
12.30 - 1/4 miseczki zupy, 2 nugetsy łyżka makaronu i sałatka z selera
14.30 - kawa z mlekiem
17.00 - budyń waniliowy
21.00 - sałatka z tuńczyka kromka razowca z delicate i plasterkiem wędliny drobiowej

Dzisiejsza aktywność: - areobic na bossu (super sprawa), skakanka i brzuszki z TW

Dzień zaliczam do : ocenię w jutrzejszym wpisie.

Edytowany 16-03-2011 o 21:21 przez JolciaKKK

Kategorie
Całkiem Kobiece , Figura osy

Komentarze

  1. Awatar Forma
    Jolcia, nie było dziś tak źle...
    Jak robisz sałatkę z tuńczyka?
    Trzeba pilnować się z posiłkami, ja nie przegapiam, wręcz nie mogę doczekać się kolejnej "pory karmienia"
  2. Awatar tardiska
    Do otrębowych placuszków dodaj łyżkę serka homogenizowanego i wyjdą miękkie i pulchne.
    "i nie dlatego że się poddałam, ale właśnie żeby się nie poddać."
    Wspaniały tekst. Też jest moim mottem. Zwłaszcza, gdy jest mi już bardzo źle i robię sobie kawunię z gałką loda. Piję ją z nieukrywaną radością i w skupieniu, aby nie zaszkodziła i aby pomogła nie poddać się.
    Jestem pełna podziwu co do twojego aerobiku. Ja wczoraj zrobiłam 15 brzuszków (i to tylko dlatego, że czytam u was o waszej aktywności fizycznej i pomyślałam, że może też się wysilę ) i codzienno-godzinny spacer szybkim krokiem. Idzie wiosna. Mój rower już czeka.
    Edytowany 17-03-2011 o 07:41 przez tardiska (hehe, język polski to ciekawy język)
  3. Awatar JolciaKKK
    Cytat Zamieszczone przez Forma
    Jolcia, nie było dziś tak źle...
    Jak robisz sałatkę z tuńczyka?
    Trzeba pilnować się z posiłkami, ja nie przegapiam, wręcz nie mogę doczekać się kolejnej "pory karmienia"
    No wiem, ale to dzisiaj tak wyszło i ostani raz bo potem sa takie dni ... Ale to i tak nica w porównaniu z Twoim zabieganym dniem haha
    Sałatka z tuńczyka: puszka tuńczyka w sosie własnym, puszka mieszanki meksykańskiej(groszek, czerwona fasola, kukurydza itd) cebula -dużo cebuli, czosnek jajko i wieśniak. Deteteycznie lekko i syscąco. Chociaż u mnie w domu to nie lubią nic co nie ma w sobie majonezu więc im robię z majonezem.
  4. Awatar JolciaKKK
    Cytat Zamieszczone przez tardiska
    Do otrębowych placuszków dodaj łyżkę serka homogenizowanego i wyjdą miękkie i pulchne.
    "i nie dlatego że się poddałam, ale właśnie żeby się nie poddać."
    Wspaniały tekst. Też jest moim mottem. Zwłaszcza, gdy jest mi już bardzo źle i robię sobie kawunię z gałką loda. Piję ją z nieukrywaną radością i w skupieniu, aby nie zaszkodziła i aby pomogła nie poddać się.
    Jestem pełna podziwu co do twojego aerobiku. Ja wczoraj zrobiłam 15 brzuszków (i to tylko dlatego, że czytam u was o waszej aktywności fizycznej i pomyślałam, że może też się wysilę ) i codzienno-godzinny spacer szybkim krokiem. Idzie wiosna. Mój rower już czeka.
    Oj dziękuję właśnie przeszukałam net i tam właśnie wszędzie dodaje się naturalny serek homo i tego brakowało w tym przepisie.
    Wiesz dla mnie to też te ćwiczenia powodują rozładowanie emocji... Jestem nerwowa pełna energii i szybko się nakręcam dodatkowo mam 4 brygadówkę i powodu nieregularności snu, miałam trudności z zasypianiem, a po ćwiczeniach 2-3 godz. i nie ma bata powieki opadają i już.