Telepeters
Pierwszy krok na drodze do sukcesu
przez
w dniu 23-01-2009 o godzinie 01:10 (5469 Odsłon)
Od lat borykam się z nadwagą. Pod koniec listopada zaczęłam stosować dietę PROTAL. Przyjaciółka powiedziała mi "nie zasłaniaj się mężem, masz za grubą d..e i szukasz wytłumaczenia. Nie opowiadaj mi, ze jest ci z tym dobrze, bo nie uwierzę"
Trafiła w 10. Co prawda mój ślubny faktycznie ciągle zapewniał, ze mu się podobam, a synek przed laty dołożył swoje jak przytulił się do mnie ze słowami " mamuś jak dobrze, ze jesteś taka mięciutka i cieplutka, nie tak jak mama Svena, to zwykły szkieletor". Teraz syn już dorosły, a ja o dobre 20 kilo cieplejsza. Zapracowałam sobie ciężko na nadciśnienie, skrzypiące kolana i bóle krzyża. Jednak jak w ostatnim czasie zaczęły mi się rozłazić kostki w palcach u lewej reki i ból był nie dowytrzymania, powiedziałam dość, a moja przyjaciółka spadła mi jak z nieba.
Po naszej niedzielnej rozmowie telefonicznej bez odkładania do jutra czy po świętach, przystąpiłyśmy do walki. Startowałam od 132 kg. Dziś mniej mnie o prawie 20 kg. Do celu jeszcze dwa razy tyle. To moja ostatnia szansa, nie mam zamiaru jej zmarnować.
Przyznam się z ręką na sercu, że do odchudzania przyczynił się tez taki mały incydent. Ktoś zadzwonił do drzwi, otworzyłam w rozciągniętym dresie i z włosem w nieładzie, całe szczęście na moją okrągłą gębę przywołałam uśmiech. Młody, przystojny chłopak spytał o córkę, w ręku dzierżył bukiet róż. Pomyślałam sobie, jak ja będę wyglądać na fotce ślubnej mojej córki??? Nie chce żeby moje wnuki mówiły, "o ta gruba to babcia Helenka" brrrrrrrr. Ze znajomości nic nie wyszło, więc mam więcej czasu na wrócenie do normy.
Trzymam za mnie kciuki, a ja Was tez wespre moralnie
HP