.. choć wie, że jej osiągnięcie jest niemożliwe.
Witajcie, kochane. Po raz setny, po raz kolejny. To ja córka marnotrawna naszego forum. Pojawiam się tu mniej lub bardziej regularnie od 2005 roku, tylko pod zmienionym nickiem. Wracam zazwyczaj skruszona i zawstydzona swoją obecnością tutaj, ale nie tym razem. I choć starej gwardii nie widzę, może część dziewczyn osiągnęła trwały sukces, może reszta się poddała, nie wiem, to mam nadzieję znaleźć tu kilka dobrych duszyczek, co wytłumaczą mi, że już dużo osiągnęłam i nie mogę tego zaprzepaścić, a i zostało jeszcze trochę. Z każdym dniem mi trudniej.
3 miesiące temu urodziłam ślicznego synka, w ciąży przytyłam koło 13 kilogramów, do wagi sprzed ciąży już jakiś czas temu wróciłam, ale widzicie.. ciało jakoś inaczej wygląda. Ważę mniej, a wymiary mam jakby większe.. Dlatego mimo ładnego BMI wciąż walczę. Mam podwójną moc, gdyż karmię piersią, a to wysysa ze mnie wszelkie siły witalne, ale i kalorie. Problemem jest brak ruchu, choć podnoszenie, noszenie, zabawianie 7kilogramowego chłopca, oraz spacery to też jakiś tam ruch. Minimalny, bo minimalny, ale jest. Wiem, że mogłabym ćwiczyć więcej, ale nie jestem już w stanie fizycznie. Jem około 1700-1800 kcal i niestety mój maluszek ma silną skazę białkową, więc wykluczyłam całkowicie nabiał pochodzenia krowiego.
Poza wychowywaniem malucha studiuję. Mam pełne ręce roboty, ale to mi nie przeszkodzi w pozbyciu się kompleksów. Wiem, że gdy podobam się sobie, natychmiast poprawia mi się samopoczucie psychiczne i cały świat jest jakby przyjaźniejszy. O tyle dobrze, że po ciąży, po porodzie, nabrałam innego spojrzenia na siebie. Doceniam swoje ciało, traktuje je z szacunkiem, podziwem i lubię siebie. To najważniejsze. Teraz chce tylko doszlifować ten diament, o jaki walczy każda z nas - o nasze ciało.
Błąkałam się po tym forum od kilku dni, pisząc co jakiś czas tu i ówdzie i uznałam, że jednak założę temat. Potrzebuję Was.
Liczę na Was!
---------- Wiadomość dodana o 18:36 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 18:35 ----------
No to pora na jadłospis dzisiejszy:
- śniadanie: musli złożone z płatków owsianych, wymieszane z orzechami brazylijskimi i daktylami i zalane 100 ml koziego mleka
- II śniadanie: kilka daktyli
- obiad: ogromna micha fasolki szparagowej posypanej bułką tartą
- przekąska: jabłko
- na kolację planuję zjeść jakieś kanapeczki z kozim serkiem i warzywami
jest nieźle.. ciekawe co na to waga jutro