Witajcie
Sporo czasu temu byłam tu na forum. Wtedy z Waszą pomocą udało mi się schudnąć chyba ponad 15kg. Miałam niestety dość niepoukładane życie osobiste i z różnych przyczyn(również, nie oszukujmy się - własnej głupoty i lenistwa) w rok wróciło mi 10kg. Ponownie wzięłam się za siebie gdzieś w lutym, już sama - schudłam wtedy około 7kg w dość szybkim czasie (na szczęście jojo nie zagościło za długo). Teraz utrzymuje mi się waga około 63-64kg, jem normalnie - nie przeginam ani w jedną ani w drugą stronę. A CO NAJWAŻNIEJSZE - wreszcie ułożyłam sobie życie. Doszłam do ładu sama ze sobą i swoim otoczeniem. Jestem szczęśliwa, akceptuję siebie taką jaką jestem, czuję się kochana, potrzebna i...atrakcyjna(!) w oczach tego jedynego. Dlaczego więc tu się znalazłam? Chciałabym wreszcie zamknąć drogę, którą rozpoczęłam jakiś czas temu. Zostało mi niewiele - raptem 7kg, ale to najtrudniejsze kilogramy. Właściwie będę szczęśliwa już kiedy spadną te 3-4kg, reszta to raczej tzw "kosmetyka". Lubię swoje krągłości tu i ówdzie(nie tylko ja przecież) - niech zostaną sobie
Nie chcę katować się jakimiś niewyobrażalnymi dietami - stawiam na zdrowe(mądre!) odżywianie, bez liczenia kalorii, bez ważenia produktów, bez "light" na każdym kroku, bez paniki na widok czekolady. Mądrze i z głową - bo przecież chcę to już utrzymać całe życie. Przede wszystkim stawiam na ćwiczenia. Muszę wreszcie je polubić - nie widzę innej opcji - przynajmniej godzinka dziennie i już niedługo zobaczę 5 na wadze
Mam nadzieję, że mogę liczyć na Wasze wsparcie - sama nie dam rady!