1Lubią to
-
Teraz albo Nigdy! To jest mój czas! Czas walki i zwycięstwa!
Nie jestem nowa.... jestem użytkownikiem z przeszłością na dieta.pl
Mój "WIELKI SUKCES" miał miejsce w 2009 roku tu: Pierwsze koty za płoty, czyli jak schudnać 20kg! - Grupy Wsparcia Dieta.pl niestety późniejszy czas można określić "to nie tak miało być....."
Mam za sobą kolejny zryw.... W pogoni za szczęściem, czyli jak osiągnę wymarzoną 5 na przedzie... - Grupy Wsparcia Dieta.pl, totalnie nieudany......
Teraz mam CEL!!! a nawet kilka! oto co mną kieruje:
1. wesele MOJE (!) w 2013 roku!
2. świadomość tego, że niezła ze mnie laska... niestety przy wadze 62 kg
3. złe samopoczucie z samą sobą oraz poczucie bycia tłustym pasztetem przez co automatycznie moja samoocena jest aktualnie bliska ZERU!
4. chęć udowodnienia wszystkim, a zwłaszcza SOBIE, że potrafię! że znajdę w sobie dość siły!
5. nie chce być kolejnym dowodem na to, że jojo zawsze wszystko niszczy......
6. założyłam się z moim S., że jak schudnę to mi kupi Gucci rush 2 (ehh Ci co mnie nie znają, jestem jedynaczką, ehhh no dobre i materialistką lepiej wyjaśnić sobie to od razu)
7. (hmmm siódemka mam nadzieję, że to dobry omen) w końcu CHCĘ ZOBACZYĆ 5 Z PRZODU! wystarczy 58kg.....
Mój plan działania to powtórzyć sukces z 2009 roku, który osiągnęłam poprzez dietę 1300 kcal i ruch, raczej "ruch, ruch i jeszcze raz ruch"..... wtedy mi się chciało, teraz też musi zachcieć
dziś dieta jak najbardziej OK!
od jutra postaram się pisać co zjadłam, aby mieć nad tym jakąś kontrolę....
no to co TRZYMAJCIE KCIUKI!!!
Ostatnio edytowane przez Madziorka_87 ; 26-09-2011 o 18:28
-
Odp: Teraz albo Nigdy! To jest mój czas! Czas walki i zwycięstwa!
No mając tyle powodów, które mają Cię motywować myślę, że na pewno osiągniesz swój cel Ja również walcze z niechcianymi kilogramami juz uhhh pewien czas I niestety na początku odchudzania też mnie dopadło jojo (z tym, ze wtedy schudlam tylko do 80kg i wróciło nieszczesne 90 ;| drugim razem schudłam do nooooo 65 i sie obudzilam gdy waga pokazala 69. I chce w końcu osiągnąć swój cel i mam nadzieje, że mi się uda. Tyle, że nie mam aż tak konkretnych celów jak Ty:P W kazdym badz razie trzymam kciuki!!!
-
Odp: Teraz albo Nigdy! To jest mój czas! Czas walki i zwycięstwa!
to ja dołaczam sie do kibicowania
najbardziej podoba mi się tekst z perfuma
uwielbiam cie szjbusie.
kochana widze ze znowu waga poszła do gory.
wiec teraz bedzie pieknie spadac.
-
Odp: Teraz albo Nigdy! To jest mój czas! Czas walki i zwycięstwa!
4 kg co to jest prawie tyle co nic. zleci raz, dwa, nawet się nie obejrzysz. jak sobie pomyślę, ze ja mam przed sobą jeszcze 10 to mi się odechciewa xD
-
Odp: Teraz albo Nigdy! To jest mój czas! Czas walki i zwycięstwa!
Helo Madziorku
Dołaczam do kobicowanie CI na tym wątku takżezycze duzo silnej woli
Cele bardzo jasne i przejrzyste
73kg .......tyle co u mnie damy rade
Ja wracam na dobre na diete.
1200 kcal i 2 razy w tyg aerobic
No chyba ze da rede wiecej
Bede CIe podglądać wiec prosze o ładny spadek wagi bo Twoj spadek to moja motywacja!
Buzka.
-
Odp: Teraz albo Nigdy! To jest mój czas! Czas walki i zwycięstwa!
Magda wracam, a tu proszę nowy wątek...
Cele masz super, ja właściwie mam podobne, tyle że może nie ślub, bo do tego mi daleko i nie perfumy, ale pod resztą jak najbardziej się podpisuje, wróciłam i widzę ile mnie jeszcze pracy czeka nad samą sobą... ale na razie mam powyjazdową motywację!!
Zapraszam na foty
-
Odp: Teraz albo Nigdy! To jest mój czas! Czas walki i zwycięstwa!
No i zgodnie z postanowieni8em i obietnica melduję się
kolejny dzień (hmmm no dobra, wiem, że dopiero drugi, ale cichooo.....) udana dietka!!!
dziś wpadło tak:
ś: bułka ciemna z wędlinka chudą i ogórkiem kiszonym (mogłabym je ostatnio ciągle jeść do kanapek!!!)
trochę winogronu
kawa z mlekiem
2 ś: 2 kromeczki ciemnego chleba, chuda wędlinka, ogórek
jogurt pitny jogobella light
kawa z mlekiem
o: ziemniaczki, buraczki, filet z kurki
kawa z mlekiem
k: makaron (porcja zamienna za pieczywo) i 1,5 łyżeczki dżemu (słodkiego mi sie chciało)
i może jeszcze marchewka wpadnie, bo coś mnie cięgnie to raz, a dwa w żołądku ssie;/
co najważniejsze POĆWICZYŁAM!!!! w końcu! co prawda bez szału: 20 min rowerek i ok 20 min wygibasy + brzuszki+hantelki na piłce, ale najważniejsze że jest PROGRES!!!
ogólnie to dalej żyję w przed weselnym stresie związanym z organizacją.....a niektóre ceny są masakryczne, np. fotograf 1600zł ( i to nie jakiś ekstremalnie drogi;/) ale strasznie się na niego napaliłam, bo super zdjęcia robi, tylko rodzice marudzą, że szok tyle kasy na takie rzeczy, chyba sobie nie zdawali sprawy z tego ile to kosztuje...... a ja głupia ich wcześniej nie przygotowałam na to, ze fotograf to taki koszt..... teraz zastanawiam sie czy kamere na pewno chce, ale już mam znajomego zamówionego i nawet by mi głupio było odmawiać, a też ok 1200zł no ale nic za półtorej tygodnia będę juz to miała za sobą, reszta stresów później przed zakupem sukni
---------- Wiadomość dodana o 20:10 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 19:57 ----------
waga 72,4 kg także nawet spadek jest oj oby organizm był w mega szoku i tracił kilogramki na potęgę, bo to działa jak motor napędowy na mnie choć przypuszczam, że nie tylko na mnie
aaaa jeszcze nie pochwaliłam się co mogłam dziś zjeść anie zjadłam i jestem z siebie MEGA DUMNA!!!!
1) rafaello - dostałyśmy w pracy na 3 osoby..... POWSTRZYMAŁAM SIĘ!
2) lody z malinami z nalewki - rodzice jedli A JA NIE! ( i nawet mi jakoś bardzo przykro nie było, bo sobie pomyślałam dlaczego to robię!)
3) pyszną czekoladę z orzechami laskowymi...... rodzice zjedli w pakiecie z lodami.... reszta zalega w lodówce, ale NIE PODDAM SIĘ!!! MAM CEL!
Lily, ja sie niby obudziałm przy 69 kg ale jak widać nieskutecznie, bo teraz jestem z ręką w nocniku i prawie 73 kilami na karku, a raczej moim zgrabnym ciele( bo głęboko wierzę, że takie jest pod tą hmm.... warstewka tłuszczu)
Gosia, ehhh ta moja waga to też szajbus tylko w negatywnym znaczeniu, ale juz ja ją nauczę współpracy odpowiedniej
Pragnienie hmmm tylko ja mam w sumie 11kg do stracenia jojo, a 15 do celu.... o cholera 11 kg jojo!!! dopiero teraz do mnie to dotarło jak napisałam i zobaczyłam czarno na białym;/!!! SZOK!
Blackjelly to mam nadzieję, że będą Twoją super motywacją aż sama nie moge doczekac sie jutrzejszej wagi, wiem że dzienne wahania wagi mogą sięgać 2 kg, ale i tak się cieszę jak głupia jaki się rano waże i jest spadek hihi niech żyją wagi elektroniczne z miejscem po przecinku
Kamila, ehh foty obejrzałam CUDNE, miejsca wakacje Ty!!! ja nie wiem jak Ty to robisz, ale nie wyglądasz na swoją wagę!!
-
Odp: Teraz albo Nigdy! To jest mój czas! Czas walki i zwycięstwa!
wesela to droga recz. ja robiłam wesele na 120 osob.
ale ja płaciłam 120zł od osoby, ale to było 6 lat temu...
nio fakt zdjecia sa drogie ale to taka super pamiatka.
szczegolnie w tym cudownym dniu.,...
i super ze drugi dzirn zaliczony i oby tak dalej
-
Odp: Teraz albo Nigdy! To jest mój czas! Czas walki i zwycięstwa!
aa, ważysz 72 kg, nie 62, to trochę zmienia postać rzeczy :P 14kg do zrzucenia, nie 4 gratulacje, pokusy są wszędzie - czuję się wielka jak im nie ulegnę. pewnie masz to samo
-
Odp: Teraz albo Nigdy! To jest mój czas! Czas walki i zwycięstwa!
A ja nie potrafie jakoś wziąć sie w garść i zacząc porzadnie sie odchudzac, mam nadzieje że dzis nic zakazanego nie wpadnie do mojego brzucholka.
Powodzonka wszsytkim
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum