Do boju o nową figurę!

[adele88]

Postanowiłam założyć nowy wątek, bo chce zacząć moją przygodę z odchudzaniem od początku. Znaleźć motywacje do działania. Nie chce już patrzeć wstecz i przypominać sobie wszystkie porażki.

Wasze wsparcie jest jak najbardziej przeze mnie podejrzane, bo sama nie dam rady.

Obecnie ważę 70,4kg. Na początek, czyli do końca roku chciałabym schudnąć 5 kg. Myślę, że w ciągu 2 miesięcy jest to wykonalne. Muszę się tylko przyłożyć do diety.
Na początek chce chociaż ograniczyć posiłki, nie jeść po 18-19, unikać słodyczy. Do tego uprawiać sport - zapisałam się na aerobic 2 razy w tygodniu (grunt to systematyczność).

Trzymajcie kciuki!

[Halkatla]

Z takim planem 5kg do końca roku zrzucisz spokojnie, myślę,że może nawet ciut więcej. Aerobik(i to jeszcze dwa razy w tygodniu) naprawdę dużo daje!

Trzymam kciuki!

[Antidotum01]

super plan, na sto procent wykonalny. dasz rade

[Galaxia_87]

Bez samego aerobiku trzymajac diete spokojnie dotrwasz do celu a ruch(za co chwale) pozwoli Ci na więcej kg

Dasz rade

[back_to_reality]

5 kg do końca roku jest b.realne. Sama tyle chcialabym jeszcze zrzucic
Powiedz nam jeszcze ile masz wzrostu?
Wnioskuję, że jakąś przeszłość dietkową już masz. Ile najwięcej udało Ci się chudnąć, na jakich dietach byłas...itp. Czy wyciągnęłas na ich bazie jakies własne wnioski?
nie musisz trzymac się rygorystycznie godzin 18-19. wystarczy jeść ostatni posiłek 2-4h przed snem... dla przykładu: jadam o 21 nawet.
Trzymam kciuki!

[adele88]

Dzięki dziewczyny że odpisałyście Martwiłaś się, że nikt nawet nie zajrzy.

Mam 170cm wzrostu. Przeszłość dietową mam dość bogatą, bo od liceum się w kółko (czyli jojo) odchudzam. Najwięcej ważyłam po maturze bo ok. 75kg, potem na studiach wzięłam się za siebie i ostatnio wahałam się między 67-69kg. Od połowy września przekroczyłam 70, co bardzo mnie zmartwiło.
Najmniej ważyłam kiedy przez miesiąc stosowałam się do dukana - 64kg, ale w kolejny miesiąc nadrobiłam do 68kg.

Może 5kg to dla niektórych łatwy wynik do osiągnięcia przez 2 miesiące, ale nie dla mnie. Jeśli mi się uda to będę skakała ze szczęścia. Ogólnie moim problemem jest kompulsywne objadanie się, łatwo też tracę motywację. Stąd np. w ciągu tygodnia trzymam się dobrze, ale w weekendy nadrabiam...Wolę się trzymać kolacji o 18/19 bo czasami mam problemy z woreczkiem żółciowym (mam polipa) i jak jem późno to potem brzuch mnie boli.
Bardzo chce zmienić moje podejście do jedzenie, bo chce być w końcu z siebie zadowolona.

1 dzień /68:
Ś: jajecznica (na teflonie) z 2 jajek + sos domowej roboty z papryki, pomidorów i cebuli (ok. 2-3 łyżki), 2 wazy żytnie,
2Ś: 2 kromki chleba razowego + pasztet + 4 małe ogórki konserwowe,
3Ś: mały banan,
O: 1/3 szkl. kaszy gryczanej (przed ugotowaniem), 1 szkl. leczo bez mięsa,
K: 200g jogurtu owocowego light + garść płatków z błonnikiem.

1 dzień bez słodyczy i 1 godz. zumby.

[beatriz28]

Trzymam kciuki Za Ciebie i za nas wszystkie. Ja także się zgadzam, że najważniejsze to nie jeść ok 2h przed snem..Ja jestem mocnym markiem więc ostatni posiłek o 19 to nie realne, ogólnie chodzę spać ok 1am A powiedzcie mi jak to jest u Was z liczeniem kalorii? czy na prawdę tak to rygorystycznie warto liczyć..Ja jakoś tak nie potrafię, tym bardziej że nie mam wagi..Nie lepiej sie ograniczać z niektórymi produktami???

[adele88]

Do nocnych marków nie należę, chodzę ok. 23 spać, więc jak zjem najpóźniej o 19 to wydaje mi się, że będzie ok.
Nie mam zamiaru liczyć kcal. Kiedyś tak robiłam, ale teraz nie mam na to czasu. Poza tym nie chce wpadać w paranoje. Myślę, że jak w jadłospisie będziemy unikać słodyczy, fast foodów i dużej ilości węglowodanów to będzie już dobrze.

Życzę powodzenia Nam wszystkim

[Kebriens]

Kochana też mam problem z kompulsami, ale staram się nad tym panować, bo problem siedzi w Naszych głowach. Cieszę się że jesteś i walczysz dalej Ta okropna 7 z przodu jakoś cały czas do Nas wraca...
PS też ważyłam najwięcej po maturze, a teraz raz w jedną raz w drugą... zresztą wiesz sama ...
będę wpadać częściej

[joguspl]

witam koleżankę z Lublina życzę powodzenia choć z takimi założeniami sukces murowany