Każdy spadek cieszyNajważniejsze, że siódemka coraz dalej i już nie wróci!
![]()
Każdy spadek cieszyNajważniejsze, że siódemka coraz dalej i już nie wróci!
![]()
Dziewczyny, tak strasznie mi głupio, chciałam o tym Wam nie pisać, ale po to tu jesteśmy i muszę się tym z Wami podzielić...
Kupiłam dzisiaj słodkości, dużo, i to dużo za dużo... A mianowicie : bajaderkę, babeczkę taką ogromniastą z kokosem i nutellą i 15 dag jakiś ciastek... w przeciągu pół godziny od przyjścia do domu pochłonęłam wszystko ! I wtedy się zaczęło najgorsze...po następnych 30 minutach zwróciłam wszystko !Już trzeci raz w życiu zdążyła mi się taka sytuacja, i zawsze w momentach, kiedy uważam intensywnie, że jeżeli tego nie zrobię, to przytyję dużo i że będę grubą paskudną i odrażającą osobą... i zawsze wtedy byłam na diecie.
Sytuacje:
1. jakieś 3 lata temu, kiedy wypiłam za dużo alkoholu, kieliszków, stan upojenia na smutno, ale nie strucia organizmów... przeliczyłam że kieliszek ma 110 kcal, i te przekąski....
2. rok temu, zwróciłam zapiekankę, też około pół godziny po zjedzeniu
3. dzisiejsza...
Nie jestem bulimiczką, prawda ? Od takich trzech razy i to tak oddalonych w czasie nic mi nie będzie... może któraś z Was też ma/miała takie problemy ? Nie chcę tak się zachowywać, po co marnować $ ? Następnym razem mam nadzieje, że się zastanowię kilka razy zanim tak zrobię, a nawet lepiej, przemyślę kilka razy fakt, czy na pewno chcę kupować i zjeść coś słodkiego albo niezdrowego...
Fatalnie psychicznie się z tym czuję...
Jeśli chodzi o moje epizody wymiotów to:
miałam jeden, ale nie związany z jedzeniem a drobną ilością alkoholu, który tak zadzialał z lekami na moją chorobe alergiczną, że... nie byłam w stanie znieśc bólu brzucha i zwymiotowałam (po sprowokowaniu oczywiscie) niebieskie curacao. ale nieważne, nie o to Ci przecież chodzi.
jesli chodzi o jedzeniowe akty - Po tym jak wkładałam palec do gardła...zapalała się żółta lampka 'heloł, coś nie halo, wpędzisz się w ten sposób w chorobę?!' i palec od razu wyciągałam. Traktowałam wcześniejsze obżarstwo jako swojego rodzaju karę za grzechy i najzwyczajniej w świecie starałam się odpokutować następnego dnia (co wiadomo - nigdy nie skutkowało...bo przeciez to moja pierwsza dieta).
Ale skoro jestes już na diecie a to w jej trakcie jeden taki epizod - potraktowałabym to jako nauczkę. Jeśli następnym razem poczujesz się źle z powodu ogromu zjedzonych kalorii, Sorriii - musisz swoje przecierpieć. Bez sensu wpadać z jednej choroby (obżarstwo komp) w drugą (bul)!!
Jutro tez jest dzień. Próbujemy dalej?![]()
Mi się 3 razy w życiu zdarzyło tak wymiotować, ale to po alkoholu
I wcale nie twierdzę, że czyni mnie to alkoholiczką.
Przesadziłam, ot cała ja
A z jedzeniem jest o tyle trudniej, że przecież każdy z nas żeby żyć go potrzebuje. Alkohol można odstawić i powiedzieć sobie "nie piję".
A jedzenie? Potrzebne nam jest do funkcjonowania i każda z nas się musi nauczyć odpowiednio je racjonować. Bo odstawić się nie da. Trzeba znaleźć złoty środek
Także potraktuj to wydarzenie jako nauczkę na przyszłość.
Naucz się na swoich błędach i ich więcej nie popełniaj
Ściskam mocno![]()
Początek diety: 18.09.2010r.
Tu mnie znajdziecie
Rozmiar: 44 - - - 44/42 - - - 42 - - - 42/40 - - - 40 - - - 40/38 - - - 38
Ja miałam raz tak, że przez 2 miesiące jadłam mało, bo po wszystkim miałam straszne bóle żołądka. Raz po obiedzie dostałam okropnych boleści, nafaszerowałam się różnymi lekami przeciwbólowymi naraz, potem się mądra poszłam myć, ale skończyło się na toalecie. I przez te problemy to kilka razy się zdarzyło, a waga przy tym spadała. Kiedy się unormowało i waga poszła do góry zrobiło mi się smutno i chciałam zwymiotować, nawet miałam możliwość, bo mnie wciąż mdliło. Ale coś mi nie pasowało. Nienormalność mojej chęci. I odpuściłam, bo stwierdziłam, że lepiej poczuć swoje grzechy na sobie poprzez wysiłek fizyczny i ile nas to kosztuje, niż iść na szkodliwą prościznę. Potem jeszcze kilka razy wpadały takie myśli, ale mam chyba za duży wstręt do tej czynności.
3 razy tak oddalone w czasie nie czynią Cię bulimiczkąAle tak, następnym razem zanim kupisz za dużo słodyczy pomyśl dwa, a nawet trzy razy.
Dzisiaj już normalnie, prawda?![]()
"To, co dają za d a r m o, na ogół nic nie jest warte. "
- Małgorzata Musierowicz
3 razy w życiu to nie tragedia, ale może następnym razem jak Cię dopadną takie straszne wizje, to poćwicz![]()
dziękuję dziewczyny, tak bardzo dziękuję za wasze wypowiedzi i wsparcie ! Czuję, że dzięki temu, że się przemogłam i napisałam tu na forum o tym, chociaż straszliwie mi wstyd, to już więcej tego nie zrobię, dziękuję jeszcze raz ! Jesteście cudowne
Back oczywiście, ze walczę dalejnic innego nie wchodziło w grę
następnego takiego razu nie będzie... :P
Kasiu, święta racja, już tego więcej nie zrobię !
Ciastku, dzisiaj już okey, mam uraz do słodkości.... nie będę ich więcej jadła, a na pewno w takich ogromniastych ilościach!
Will na pewno już nie sięgnę po to najprostsze wyjście, albo przecierpię albo poćwiczę
Dzisiaj miałam strasznie leniwy dzień... straaasznie ! :P Miałam pisać pracę, a w ogóle do tego nie siadłam... chyba muszę sobie zrobić plan do końca tygodnia co mam do zrobienia i sztywno się tego trzymać. W planach mam 10 minutowe ćwiczenia na ramiona z yt, bo strasznie mnie one denerwują, są obwisłe... straszne !! Naoglądałam się dzisiaj zdjęć z wakacji kiedy ważyłam lekko ponad 76 kg i... wyglądałam tragicznie, obrzydliwie, już nie chcę tak wyglądać! Jak schudnę do 67,5 kg, tak jak sobie założyłam wrzucę Wam jakieś fotki porównawcze... różnicę widzę już wielką, ale za nic nie chcę już tak wyglądać, nawet jak kiedyś będę w ciąży !!
Z powodu mojego leniowego dnia niestety muszę przesunąć moje zapisanie się na siłownię na piątek... a jutro siąść do pracy
Raport jedzeniowy:
Ś 10.30 3 kromki chleba słonecznikowego z serem żółtym
II 13.00 2 pomarańcze
O 15.00 potrawa meksykańska
P 19.00 sałatka z sałaty lodowej, pomidora, 1/3 cebuli, 50 g sera feta, sos winegreet - 1 łyżkia
Sałatkę zjadłam o 19.00 i jestem pełna, kolacji juz nie będzie bo chcę położyć się wcześniej, kalorii wyszło bardzo mało... niecałe 800, ale ja jestem bardzo syta ! Już chyba niczego nie przełknę...
Ostatnio edytowane przez Kebriens ; 29-02-2012 o 19:50
Sytość jednak dużo mówi.
Dobrze, że dzisiaj już lepiej
Chyba wszyscy dzisiaj mieli lenia... jakiś śpiący dzień.
Miłej nocy![]()
"To, co dają za d a r m o, na ogół nic nie jest warte. "
- Małgorzata Musierowicz
Kebri to ja jeszcze tylko dodam to tej ogólnej spowiedzi, że ja też miałam parę przypadków... zupełnie na trzeźwo i zupełnie świadomie. Ale potrafiłam się w porę zatrzymać. I mam nadzieję, że Tobie też się uda
Pięknie dziś, choć trochę mało![]()
Kebri, staraj się jednak dobijać do tego 1000...
Bo to wcale nie jest zdrowe odżywianie pochłaniać mniej....
Znajdź ten złoty środek, bo będziesz popadać z jednej skrajności w drugą....
Ściskam mocno![]()
Początek diety: 18.09.2010r.
Tu mnie znajdziecie
Rozmiar: 44 - - - 44/42 - - - 42 - - - 42/40 - - - 40 - - - 40/38 - - - 38