Czyli to, co zawsze.
Zdrowo, ruchowo, silnie i mocno podążamy za utratą wagi.
Małe kroczki, małe cele, zwiększane wraz z pomniejszeniem obwodu pasa.
Do wakacji zostały trzy miesiące.
Ważymy się w każdy poniedziałek. Przestrzegamy typowych dla diety zasad, o których nie muszę wspominać. (woda-Twój kochanek, MŻ, kastracja słodyczy i makaronowo-chlebowych pułapek itd.) Ruch to nasz przyjaciel.
Wspieramy się, kochamy, czasem dajemy wirtualnego 'klapsa' za to, co tłuste i złe.
U mnie podejście numer dwa. Jestem pewna, że jeśli Ty dasz radę, to ja także.
Pomyśl tylko, wakacje, plaża, wyzwolone uda i zmysłowy brzuch...
Wchodzisz w to ? Wykonaj swój pierwszy ruch!