14Lubią to
-
kill calories - walka po mojemu !!
Hej!
Jestem Natalia 
Na forum pojawiłam się ponad roku temu kiedy to podjęłam męską (wtedy jeszcze tak myślałam) decyzje, że zrzucę nadbagaż w postaci 9 zbędnych kilogramów. Próbowałam z Waszą pomocą ale co będę ukrywać.... Radziłyście mi, wspierałyście a ja za każdym razem kiedy to udało mi się zgubić ok. 3 kg wracałam do poprzedniej wagi...
Chce by tym razem było inaczej !!!
o mnie:
Mam 174 cm wzrostu i ok. 70 kg wagi (istny horror).
Jadam nieregularnie ok 4 posiłków dziennie. Ze względu na to, że codziennie od 7.30-15.30 jestem w pracy zjadam tam jakieś nędzne kanapki. Zawsze ok 16.00 jest obiad. Godzina 18.00. to jakaś kolejna kanapka i na tym koniec.
Próbowałam już diet różnego rodzaju na żadnej nie wytrwałam do końca -przyznaje uczciwe ze z mojej winy!!! Nie chciałabym wprowadzać jakiś radykalnych zmian tzn. kluczowo trzymać się pięciu posiłków bo to nie przejdzie. Nie jestem w stanie o określonej godzinie w pracy robić przerwy :-( Nie potrafię też radykalnie trzymać się diety białkowej bądź tez kopenhaskiej...
Co zamierzam:
- zrezygnować z chleba,
- wykluczyć ziemniaki i sosy (którymi moja mama regularnie mnie karmi;-),
- zmniejszyć porcje obiadowe (po pracy potrafię pochłaniać wszystko jak jamochłon),
- usprawnić jadłospis do pracy bo te 8 godzin to jednak sporo,
- jeść więcej owoców i warzyw,
- i tu najlepsze ;-) RUCH! Każdy to powie, ze bez tego nie ma nic... Na początek żeby w ogóle sprawdzić czy gdzieś tam są moje mięsnie i czy ducha nie wyzionę skakanka i brzuszki....
Słaba silna wola to moje drugie imię...
Nie wiem czy tym razem mi wyjdzie ale liczę na to, że jak będę tu wchodzić codziennie i dostawać od Was kopa w tyłek, żeby się wziąć za siebie to dam radę!! 
A cel jest piękny!
Bo przecież trzeba mieć cel!!
Za 675 dni mam zamiar być najszczęśliwszą panną młoda !!! 

Sporo czas owszem... Ale tyle właśnie potrzebuje, żeby zmienić siebie!
-
Odp: kill calories - walka po mojemu !!
Kolejne MŻ i WR
Mniej żreć i więcej ruchu 
Efekty nei przychodzą może w jakimś zastraszającym tempie, ale warto na nie czekać 
Powodzenia!
Ile chcesz ważyć?
-
Odp: kill calories - walka po mojemu !!
Tak dokładnie chciałabym 58.
Może w tej chwili (przynajmniej zdaniem innych) nie wyglądam na grubasa ... Ale brzuch mam maskaryczny -szczerze? Jest obleśny jak na osobę w moim wieku... Widzę, że uda robią mi się coraz potężniejsze a kiedyś nie miałam z tym problemu no i boczki, które wstrętnie wystają z każdych spodni... nabrałam ostatnio "wiatru w żagle" wpieprzałam równo.
Czas się ogarnąć!!
-
Odp: kill calories - walka po mojemu !!
Siedzę teraz w pracy i patrzy na mnie kawałek ciasta, bo szef obchodzi imieniny.
Nie lubię słodyczy,
nie musze jeść słodyczy,
nie chce jeść słodyczy!!!
Czy są tu może osoby, które wolą zjeść schaboszczaka zamiast tiramisu? I to jest ich problemem...!
I to podjadanie... Aaaaa plasterek szyneczki, a to plasterek serka żółtego ? O zgrozo -Armagedon!!!
A wracając do ciasta -nie zjem go! Zawsze tak jest w kółko mogłabym ustalać termin rozpoczęcia diety na jutro, po jutrze po po jutrze bo każdego dnia coś wypada!
STOP!!!
Drogie Panie ja idę za miesiąc na andrzejki -jest szansa zgubić do tego czasu chociaż z 1,5 kg?? Co robić??? ratujcie!!!!!!!!!
-
Odp: kill calories - walka po mojemu !!
W miesiąc biorąc pod uwagę fakt, ze rozpoczynasz to jest szansa zgubić nawet ze dwa razy więcej!
Więc zostaw to ciasto!
-
Odp: kill calories - walka po mojemu !!
Tak tak, przy rozpoczęciu odchudzania w miesiąc możesz sporo zrzucić. Wiec do dzieła. A cel długoterminowy - piękny i bardzo motywujący
kopniaczek ode mnie na zachętę.
Nie nie nie lubimy słodyczy i nie musimy ich jeść
-
Odp: kill calories - walka po mojemu !!
Hej
tak tak sobie wmawiaj ze nie lubisz słodyczy to pomaga. Podjadanie to największy problem ale wystarczy że skurczysz sobie żołądek przez jakieś 3 dni i już nie będziesz czuła "głodu" między posiłkami, ciężko to nazwać głodem raczej nie opanowaniem i pychą--> tak przynajmniej jest u mnie.
Ja też ostatnio postanowiłam w piątek wieczór, że biorę się za dietę kiedy po kąpaniu zobaczyłam siebie ... bleee
A co do andrzejek --> pij duuuużo wody, mniej węgli i tłuszczów i na pewno 1,5 kg spadnie, tym bardziej że na początku leci z nas woda , która jest w naszych tkankach zmagazynowana. Mi przez trzy dni diety zleciało właśnie 1,5 kg 
Trzymam kciuki
-
Odp: kill calories - walka po mojemu !!
No właśnie przetrwać tą pierwszą fazę żeby choć trochę skurczyć żołądek!
Alessana -nie zjem tego ciasta!! Już w prezencie dałam koleżance z biura obok ;-)
JinJin -dzięki za wsparcie :*
kasiuulla7 - zgubiłaś przez 3 dni 1.5 kg?
Gratulacje! też bym tak chciała!
Dziewczyny dzięki za słowa otuchy!! To pomaga!
-
Odp: kill calories - walka po mojemu !!
Dni będę dzieliła na czas w pracy i w domu (bo tak najprościej dla mnie...) I tak:
Praca.
Dwie kromki chleba z pastą z wędzonej makreli. (Od jutra zero pieczywa -ze względu na to, że wątek postanowiłam założyć jak już byłam w pracy to śniadanie miałam takie a nie inne).
Duże pomarańcze.
Kubek kawy.
Woda.
Dom.
200 g wątróbki wieprzowej
150 g surówki z kiszonej kapusty.
Co dalej jeszcze nie wiem....
Może nic??
-
Odp: kill calories - walka po mojemu !!
A jak tam z poziomem kcal?
Obiadek juz zjedzony czy to plan? Ale jest jeszcze stosunkowo wcześniej. Lekka kolacja chyba nie zaszkodzi
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum