Zanim coś osiągniesz, musisz czegoś od siebie oczekiwać!

[Jogusia74]

Jogusia no to równo miesiąc masz w sumie, więc myślę, że to jest w miarę realne jak zepniesz pośladki

staram się Dziś rano spadek o 0,4. Mam straszne problemy z netem, ale staram się pisać z wami.

Madziu super, moja koleżanka też ma parkę i w ogóle dzieci nie podobne do siebie, ale najważniejsze że są zdrowe

Dziewcyzyny nie wiem czy mnie coś nie pobiera, bo jakaś niewyraźna jestem. Wróciłam z uczelni to zrobiłam czystek z miodem, cytryną i nalewką malinową, a i jeszcze imbir dodałam Mam nadzieję, że podstawi mnie na nogi, bo nie chce chorować o zgrozo !

obyś nie zachorowała, jak też nie cierpię tego stanu. Tutaj na szczęście jeszcze jest ciepło, ale wiadomo jesienna pogoda jest zdradliwa.
Kasiu a jak twoja córka?

[Blooom]

Moja córka już zdrowa, dzięki dziewczyny... Ewidentnie coś jej zaszkodziło...

Jogusiu to pięknie waga spada, trzymaj tak dalej a po powrocie zaskoczysz rodzinkę

Marta nie choruj, nie daj się, ja też nie cierpię być chora... No chyba nie ma takich co to lubią...

Pochwalię się Wam, pobiegałam dzisiaj i to całe 7 km, tak się cieszę bo super mi się biegło trochę się bałam, że wcześnie po za, ale było ok

[BellaB]

Madziu gratki, super, że bedzie parka

Jogusiu, kolejny spadek, oby tak dalej

Kasiu, to byl twój pierwszy bieg po zabiegu??? 7km fiu fiu cały czas w fomie

Marta, zdrówka dla Ciebie!

Asiu co u Ciebie???

ja własnie po treningu, super mi się dziś ćwiczyło. Ewelina u Ciebie dziś treningowo??
teraz kolacyjka relaksik z książką może.

[ewelinawarchol]

Bloom, wow, wow. Forma pierwsza klasa, skoro pierwszy raz po zabiegu aż siedem kilometrów zrobiłaś. Podziw i brawa
Bella, no to piątka za wykonany trening. Ja dzisiaj tez poćwiczyłam, co prawda nie poszalałam z ciężarami, bo mi ludzie z zajęć pozabierali z siłki talerze do sztangi i hantle, ale za to było podwójne cardio, bo pierwsze podczas rozgrzewki przed zajęciami, a potem jeszcze poszalałam na orbitku. Za to ćwiczenia miałam zróżnicowane, na pośladki i brzuch, ale dziś z małymi obciążeniami. Za to pojutrze znowu mam plan coś przypakować Ale miałam przygodę, jak wracałam z treningu. Nie dokręciłam butelki z wodą, która mi została po treningu i wrzuciłam tę butelkę do torby. W domu wyciągam z niej rzeczy - wszystko zalane. To był cud, że telefon się nie zalał i słuchawki. Akurat były w oddzielnej przegródce, a telefon w etui. Ufff... telefon co prawda na ubezpieczeniu, ale pewnie na realizację naprawy, czy wymiany bym z miesiąc czekała :P A to roztargnienie i pech, to pewnie przez durne sny, które mnie męczyły całą zeszłą noc. Uśmiałyśmy się z mamą, jak jej opowiadałam, że śniło mi się, że gonią mnie świnie w rzeźni .... :P

[Blooom]

Hej. Widzę że Wy pięknie trenujecie
U mnie te 7 km było ale naprawdę wolnym tempem... Mimo wszystko dziękuję za gratki

Dzisiaj zrobię sobie odpoczynek a jutro znów pobiegnę...

Wczoraj pojadłam suszonych bananów i od razu waga wyższa... Wrrrrrrrrr.... Nic a nic dodatkowo nie wolno mi zjeść, czasem to mam wrażenie, że popatrzę na coś i od razu tyję...

[BellaB]

Dzień dobry

U mnie dzis zapowiada sie intensywny dzień, ale bardzo przyjemny. Do 14 praca, potem szybko do domu zrobić trening (dobrze, że to tylko 25min ) szybkie ogarnięcie i jade z koleżanką na poszukiwania jej sukni slubnej, a potem z inna koleżanka umówiona jestem na miescie, bo przyjechała z Wrocławia, a dawno się nie widziałysmy. Podejrzewam, że pójdziemy na jakieś piwko

Kasiu dobrze, że wolnym, żebyś się nie forsowała na początek, ale najwżniejsze, że się nie zastałaś i nie szukasz wymówek, tylko wróciłas do biegania a co do wagi hmmm....tak od kilku suszonych bananów by wzrosła??

[Blooom]

Też się zdziwiłam bo nie zjadłam worka tych bananów a resztę jadłam tak jak wcześniej... Ale teraz tak sobie myślę, że bardzo mało wody wypiłam i może to trochę też od tego...
Belluś super dzień Ci się szykuje baw się dobrze

[Marta_K]

Cześć dziewczyny

Joguś, Kasia, Bella dzięki dzisiaj już chyba nieco lepiej, herbatka z wkładką i dużą porcją witaminy C chyba pomogła

Kasia, super że wróciłaś do biegania, jednak kondycja Ci nie siadła i to jest mega, że nasz organizm zapamiętuje nasz wysiłek i nie musimy jakoś mocno na nowo adaptować się do niego

Suszone owoce to w ogóle są zdradliwe, a suszone banany to już w ogóle. Chyba najmniej kaloryczne są śliwki i morele, one jeszcze jakoś w miare dobrze wypadają na tle innych
A banany niestety często mają jeszcze dodatke cukru albo jeszcze gorzej syropu glukozowo-fruktozowego.

Byłam dziś u promotorki od pracy magisterskiej. Kurcze grube plany ma ta kobieta, ja nie wiem czy ja się wyrobię ze wszystkim do czerwca... Chyba chciała mi uświadomić, że jestem w szarej i głębokiej. Biorę się za siebie, bo normalnie zaczynam się bać

Miłęgo dnia laseczki

[ewelinawarchol]

Marta, no to bierz się do pracy. Trzymam kciuki, żebyś się wyrobiła na czas i bez zbędnych stresów
Bloom, ja właśnie z suszonych bananów zrezygnowałam, bo cukru mają w opór, a właśnie jeszcze często są dosładzane. Myślę, że lepiej się przerzucić na śliwki, morele, czy żurawinę. Tempo nie jest takie ważne, najważniejsze, że twój organizm dał radę. Ja jak biegam sobie w terenie, to też raczej nie piłuję strasznie tempa, bardziej się ciesze, właśnie jak dystans uda mi się zwiększyć. Jak na razie u mnie najwięcej to jest jakieś 14 i pół kilometra. Może pobiegłabym więcej, gdybym nie spanikowała tym, że się zgubiłam :P
Cholera mnie bierze, bo @ mnie dopadnie lada chwila i dziś spuchłam :/ Woda, soki, białko, warzywa, kasza, samo zdrowie i jakoś to będzie. A, i jeszcze zielona herbata. Wpadły mi dwie kostki czekolady, echh, tfu, tfu, ale na tym koniec ! Na szczęście jakiegoś wilczego głodu nie mam. Znowu zapomniałam hydrominum kupić, a miałam w końcu ten specyfik wypróbować, czy faktycznie działa i hamuje to zatrzymywanie wody w organizmie w drugiej fazie cyklu. Trzymajcie się dziewczyny, bo u mnie dziś jakoś zimno, podenerwowana jestem i w ogóle "NIE MÓW DO MNIE TERAZ!" bo gryzę ... :P

[Blooom]

Hej.
No to rezygnuję z suszonych owoców, w zasadzie to mi ich nie wolno... Mam jeszcze 2 tygodnie ścisłej diety i zamierzam jej przestrzegać bardzo mocno...

No Wy to macie długie dystanse w bieganiu, ja max przebiegłam 10 km ale wtedy to było źle zrobione że tak powiem i nie wyszło mi to na dobre... Teraz czasem te 8,5 robię i jest ok, ale nawet nie wiem czy chcę więcej biegać, może do tych 10 km... Wtedy by było ok godzinki biegania jak dla mnie to wystarczy