Nie zalezy mi aby schudnac szybko tylko trwale.Nie wierze w diety cud.Chce zmienic swoj styl zycia,cale moje/nasze zywienie.Niestety gdy ja sie odchudzam to ja chudne ale i chudnie moj partner
To tez mnie denerwuje i smuci.Pozniej jego mama jeczy ze on biedny taki chudy
wiecie co...to boli....
on dostaje od rodzicow slodycze,lubi pic slodkie napoje,chodzic do chinczyka.Ja tez to uwielbiam ale to mnie zabija.Wiem o tym..co mam robic?Nie moge gotowac dwoch obiadow dziennie,ale nie chce by on takze chudl!!!!!
Nie chce go pozbawiac przyjemnosci z jedzenia slodyczy,ale slodycze u nas w domu to jest przeklenstwo..!!!!!Dla mnie i dla mojego ciała i psychiki.Odchudzajac sie ciagle mysle o jedzeniu,o tym co zrobie na obiad.Co zjem o godz takiej i takiej.Z jednej strony to okropne bo ciagle gadam o tym i mysle,a z drugiej ciesze sie ze tak jest..
moze powinnam isc do lekarza?