kochana dieta to nie religia a jak się zje makrele raz na ture to chyba tragedii nie ma, halibut wędzony 30 zł/kg a makrela 12 jest różnica, ja jak byłam na diecie to często jadłam dorsza. Zawsze mi się wydawało że tłuszcz rybi jest zdrowszy od tłuszczu z innych zwierząt.
witaj, niewielka ilośc nie zaszkodzi, ja tylko nie jadła bym owoców na noc bo fermentują w brzuchu i pamiętaj aby dziennie było więcej niż 1000 kal bo inaczej zwolnisz metabolizm i nie będziesz chudła, ipij dużo wody.
jak mój M zjadł całą paczke chyba z 30 dkg nerkowców to oberwało mu się ode mnie, a on rano wszedł na wagę i miał dużo mniej nie pamiętam już ile, więc może nie bedzie tak źle byle codziennie nie zjadać paczko.
Gratuluje , lubie czytać takie posty gdzie waga ładnie spada bo to motywuje do dalszej pracy.
Ja właśnie o 12 zjadłam jabłko z parowaru a na 15 mam cycki z kurczaka i marchewkę.
---------- Wiadomość dodana o 12:51 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 12:40 ----------
gratuluje takiej postawy, ja tak miałam w styczniu gdy na karnawał pojawiły się faworki (chrust ) a ja je uwielbiam ale byłam twarda i jak kupowałam dzieciaka to nawet nie spróbowałam, bez tego da się żyć a bycie lżejsza to dla mnie ważniejszy priorytet
no w ostateczności pod W jednego podciągnać![]()
A ja miałam wczoraj kiepski wieczór , nerwy mną szargały ( choć ja spokojna jestem ) ale chyba przez @ i rozstawiałam wszystkich po kątach , dziewczyną się oberwało za bałagan w pokoju, mąż zdrowo zarobił a to za zatkaną kabine, a to za wyrwany kontakt itp aż wieczorem jak szłam spać to mi chłopina powiedział że on rozumie że mam ciężkie dni ale chciałby żeby już minęły, bo trudno że mną wytrzymać.
Dziś już lepiej wczoraj nafaszerowałam się witaminami i mikroelementami ( dawniwj zjadła bym wielką czekoladę ) a dziś wypiłam magnez forte .