To znowu ja ;)

[Karusia]

Witam ponownie

Jakiś czas temu założyłam wątek, ale przyznam się, że nie miałam czasu go odwiedzać. Nie wiem, czy z powodu zmian w portalu dieta.pl, czy z jakiegoś innego powodu nie ma mojego poprzedniego wątku. W takim razie nie pozostaje mi nic innego jak tylko założyć kolejny.

Ponieważ moje poprzednie odchudzanie nie przyniosło zbyt wieku efektów - schudłam przez ponad miesiąc ok. 4kg - postanawiam zacząć od początku...

04.08.2008
wiek - 20 lat
wzrost - 164 cm
waga - 61 kg
BMI - 22,7

WYMIARKI:
biust - 86cm ;(
pod biustem - 73cm
talia - 66cm
biodra - 84cm
pupa - 100cm ;(
udo (góra) - 56cm
udo (dół) - 41cm
łydka - 38cm

Jak widać po wymiarkach jestem typową gruszką ;( To jest chyba najgorszy typ figury, przynajmniej moim zdaniem. Mam jednak nadzieję, że uda mi się schudnąć te moje upragnione 6-7kg. Najbardziej lubię się przy wadze 55kg. Troszkę ponad rok temu ważyłam 50kg i wiem, że wtedy wyglądałam nieciekawie - nogi wciąż nie były super chude, ale za to widać mi było każdą kość na dekolcie, na placech, wszystkie rzebra itd. Tak, więc nie należy przesadzać ani w jedną ani w drugą stronę - chudsza nie zawsze znaczy ładniejsza

Tyle tytułem wstępu Zabieram się za dietę. Wszystkim odchudzającym się życzę miłego dnia i wytrwałości w dązeniu do celu

[Karusia]

Szkoda, że nikt się nie odezwał...

Nie wiem, czy w takim razie warto tu zaglądać. Pisać samej dla siebie - chyba to troszkę dziwne? Gdyby jednak ktoś miał ochotę się przyłączyć i poodchydzać się razem, to zapraszam

Tymczasem życzę wszystkim powodzenia

[Yuuki]

Pisać, pisac bo to zawsze pomaga, wierz mi
Ty masz tak malutko do zrzucenia że tylko pozazdrościć, ja mam 168cm i dopiero przy 50kg wyglądam fajnie :/
Będę wpadac i kibicowac. Powodzenia

[Karusia]

Yuuki - dzięki, że wpadłaś do mnie

Dietka idzie całkiem dobrze Choć czasem chyba jem zbyt mało, wczoraj np. zjadłam tylko jakieś 300-400 kalorii :/

Mam ciągle ten sam problem, nie wiem co mam jeść w pracy. Kiedyś dużo dchudłam, ale chodziłam jeszcze wtedy do LO i nie miałam problemów z regularnym jedzeniem. Teraz pracuję na dwie zmiany i siłą rzeczy moje posiłki nie mogą być już takie regularne a to w moim przypadku największy problem.

Póki co na wagę nie wchodzę Poczekam jeszcze do następnego poniedziałku, może będzie już jakiś efekt - chociaż minus 1kg Postanowiłam tym razem się nie śpieszyć, nie mam konkretnego wyznaczonego terminu do kiedy mam schudnąć, po prostu - jak schudnę, to schudnę Cieszę się, że przez ostatnie, jakieś dwa miesiące, bez większej diety i wysiłku schudłam, tak sama z sobie, te 4kg, ktore były takie "nadprogramowe" i nie wiem skąd się wzięły Moja zwyczajna waga to ok. 62kg... No, ale jak już pisałam, najlepiej czuję się jak ważę 55kg dlatego chcę powalczyć o te 5-6kg

[labusia]

hej Karusia

czytałam twój wątek w momencie kiedy ty pisałaś u mnie

moje BMI przekroczyło niestety 25 i to mnie przeraża.... ale damy radę no nie

[Dymka17]

Witaj Karusia Takze daze do wagi 55 kg Masz niewiele do zrzucenia wiec pojdzie szybko Wogole widze po tym co piszesz ze masz zdrowe podejscie do diety I to juz polowa sukcesu. Przede wszystkim najwazniejsze zeby nie przegiac. Zreszta wieszaki juz dawno wyszly z mody
Co do Twoich posilkow w pracy... a nie myslalas zeby zabierac ze soba np jakas salatke. W moim przypadku w szkole sprawdza sie tez grahamka i jogurt pitny, do tego jakis owoc Jest wiele wariantow. Trzeba tylko roche pokombinowac
Pozdrawiam i 3mam kciuki za sukces

[labusia]

Karusia
spokojnie możesz brać do pracy jakąś kanapkę czy jogurt lub jakąś sałatkę
głodówka całodzienna to nie jest dobry pomysł..

[Karusia]

Wiem, że noby mogę brać kanapkę lub sałatkę, ale jak pracuję na drugą zmianę, to przerwę mam ok. 18-19, więc nie chcę jeść późno zwłaszcza, że w ogóle nie jestem głodna. Jak pracuję rano to zazwyczaj biorę do pracy jogurt.

Dzisiaj dietka raczej średnio Muszę się przyznać, że zjadłam lody - takie duże, w pucharku. No, ale raz kiedyś chyba można. Dawno nie jadłam słodyczy. Poza tym dietka w normie, więc nie będę marudzić

[labusia]

ja pracuję na 3 zmiany i jem w pracy nawet jak mam nocki, przerwę na 2 zmianie mam o 17.30 a że pracuję do 22 to spokojnie mogę coś jeść, a w nocy mam przerwę o 1.30 a spać ide dopiero ok 7 rano więc tak samo jest

chodzi o to żeby nie jeść tuż przed snem, jeśli jesz co najmniej 3 godziny przed snem to jest ok przecież

[doty22]

Cześć Karusia
Wpadłam się przywitać i pokibicować
Zgadzam się z dziewczynami, możesz do pracy brać kanapki, sałtaki, jogurty, serki (niekoniecznie słodkie) i sobie w przerwach pałaszować...
A co do godzin przerw, to labusia ma rację, nie ważne jest w zasadzie kiedy jesz, wazne, żeby nie jeść na krócej niż 3 godziny przed snem więc nawet jeśli nei czujesz głodu, jak masz przerwę, to lepiej coś zjeść, niż po pracy o 22-giej spałaszować coś z lodówki i pójść spać...
trzymam kciuki za dietkę Pozdrawiam!!