Strona 1 z 19 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 185

Wątek: Walczę do końca i nie dam się

  1. #1
    Awatar capucinokrakow
    capucinokrakow jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    20-04-2009
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    149
    Wpisy na blogu
    7

    Angry Walczę do końca i nie dam się

    Witam serdecznie wszystkie cudowne kobiety na forum, czytam ,czytam i jestem pełna podziwu dla Was.Ja się również zaparłam i od 2 tygodni waga stała się ważnym elementem mojego życia. Smutne fakty to jak w 4 lata z 54kg obudziłam się z wagą 82kg, przy wzroście 164cm. Mam 34 lata , kwestie rozmnażania za sobą , ciąże nie spowodowały ,że przytyłam bo po ciążach ważyłam 54kg, wina jest moja i tylko moja. Najgorsze wieczorne napady głodu, pifko ,dokładki pyszności, cudowny smak pralinek w ustach oraz masa mniejszych grzeszków na koncie. Martwię się ponieważ nadwaga towarzyszy mojej rodzinie od pokoleń , maminka 40kg nadwagi, babcia 35 kg nadwagi , przecież ja nie mogę mieć takiej nadwagi.
    Kolejny problem to po prostu nie potrafię włożyć dresu i iść pobiegać, wstydzę się, krępuję.
    Do tego biust normalnie chyba w biuście to ja mam z 10 kg. 75E , same problemy, biustonosz nie do kupienia, ubrania nie do kupienia a ciężar dla kręgosłupa jak cholera.
    Sny są najgorsze, śni mi się duży smażony na masełku ogromny pstrąg z chrupiącą skórką , którego popijam pifkiem, Budzę się , jest 4 nad ranem i jestem taaaaaaka głodna , że zasnąć nie mogę.
    Zimno mi , śpię w dresie , koszulce z długim rękawem , czasem w skarpetkach.
    Ustaliłam sobie limit 15kg do wakacji .
    Co do diety to liczę kalorie, nie przekraczam obecnie 800, ponieważ jestem wstrętnym leniem i nie ćwiczę, zmuszam się do spacerów i potrafię iść do sklepu oddalonego o 500m , zamiast o 50m od mojego domu, do bankomatu wyprawa ok kilometra i tak sobie narzucam takie małe wymuszone spacery.
    Odrzuciłam słodycze, prawie całkowicie pifko, raz w tygodniu jedno , na spółkę z kimś, nie jem pieczywa, codziennie zmniejszam cukier , jem jogurty sprawdzając dokładnie ich ilość kalorii, rano obowiązkowo szklanka soku naturalnego nie słodzonego , nie jem ziemniaczków.
    Ostatnio nacięłam się bo wmuszałam w siebie jogurt 0 cukru, 0 tłuszczu a tu okazało się ,że on ma 40 kalorii więcej od jogurtu z owocami , wszędzie te pułapki, staram się walczyć wytrwale bo jak patrzę na siebie w lustrze to mi po prostu smutno
    W szafie odzież od rozmiaru 36 do 44.
    Obecnie jestem od dwóch tygodni ,dumną posiadaczką 2 kg mniej i wiem ,że to koniec ,zmęczonych , opuchniętych stóp, że koniec z rozmiarem 42/44, koniec z celulitem , bolącym kręgosłupem, koniec. Chcę być szczupła, kobieca, nosić bikini i biustonosze zamiast namiotów.
    Bardzo będę wdzięczna za informacje o pułapkach jedzeniowych , ciekawych wskazówkach, dobre słowo wsparcia.
    Raz jeszcze witam serdecznie.

  2. #2
    anna781 Guest

    Domyślnie Odp: Walczę do końca i nie dam się

    Trzymam kciuki,żeby Ci się udało wytrwać,najtrudniej jest zacząć,potem już jakoś leci. Co do nadwagi w rodzinie,to ja mimo,że kiedyś byłam szczupła,to po ciążach (2) zaczęłam wyglądać identycznie jak ojca siostry,wszystkie wysokie,przy kości baby,więc mam po kim. Piszesz,że zjadasz 800 kalorii,mało!!! Dołóż sobie ze 200, a waga i tak poleci w dół,mniejsze ryzyko przy tym spowolnienia metabolizmu, a z tym się wiąże szybszy przyrost wagi i przestoje.. Co do ćwiczeń,to doskonale Cię rozumiem,ja też z rodziny leniwców

  3. #3
    Awatar capucinokrakow
    capucinokrakow jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    20-04-2009
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    149
    Wpisy na blogu
    7

    Domyślnie Odp: Walczę do końca i nie dam się

    Aniu tylko ja się boję ,że z powodu leniwca jak dodam więcej kalorii to waga nie ruszy ani troszkę chyba będę zmuszona jednak zacząć się ruszać i dojść przynajmniej do 1000 kalorii

  4. #4
    Awatar Klara1989
    Klara1989 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-11-2008
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    1,348

    Domyślnie Odp: Walczę do końca i nie dam się

    ruszy ponieważ do tej pory dostarczałaś organizmowi dużo, dużo ponad dzienne zapotrzebowanie. Na 800 nie wytrwasz długo, bedziesz głodna i słaba aż wkońcu zrezygnujesz... Spróbuj 1000 - to takie minimum dla metabolizmu
    Uporałam się ze swoim życiem, uporam się i z wagą.
    Klarcia walczy o ostatnie kilogramy!

    Piękne ciało na zawsze! Wsparcie bardzo potrzebne - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  5. #5
    anna781 Guest

    Domyślnie Odp: Walczę do końca i nie dam się

    Jeżeli masz prawidłową przemianę materii,to ruszy, nawet nie ćwicząc,tylko kręcąc sie przez cały dzień po chałupie potrzebujemy ok.2000- 2500 kcal. Ja tez nie ćwiczyłam,a jedyny ruch to było wyjście do sklepu waga leciała przy 1000 kcal, potem mi było za wolno zrobiłam dietkę kopenhaską- kcal jakiś 600 dziennie i schudłam w 2 tyg.5 kg, ale co z tego, po skończeniu diety mimo,że się nadal ograniczałam z jedzeniem zaliczyłam 2 tygodniowy przestój wagi i dobrze,że się na tym skończyło,bo mogłam przytyć. Od miesiąca jem 1200, kcal, nawet na święta pożarłam o wiele więcej i ładnie mi waga spada,powoli,ale jednak w dół. Teraz jesz 800, organizm się przyzwyczai i potem jak będziesz chciała zwiększyć ilość, to zacznie odkładać każdą nadwyżkę i w konsekwencji zaczniesz tyć lub wcale nie schudniesz. Teraz przejdz na 1000, a za tydzień na 1100,potem 1200 i tak trzymaj, dopóki nie uzyskasz wymarzonej wagi. Zobaczysz,że da efekt. Jak już schudniesz ile chcesz,wtedy należy po 100 kcal dokładać, co 2-3 tygodnie żeby nie było jo jo. Z własnego doświadczenia wiem,że przy 800 kcal długo nie dasz rady wytrzymać,przyplącze się osłabienie,wypadanie włosów i rzucisz się na jedzenie,a przy 1200 nie chodzę głodna, czasem wiadomo,zgrzeszę,ale ta dieta jest najbardziej polecana dla zdrowego chudnięcia.Co do ruchu,to intensywne domowe porządki,też mają wpływ na odchudzanie,może spróbuj więcej spacerować,a biegać się nie wstydz,nie masz czego,bardzo by pomogło
    Ostatnio edytowane przez anna781 ; 24-04-2009 o 07:41

  6. #6
    Awatar capucinokrakow
    capucinokrakow jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    20-04-2009
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    149
    Wpisy na blogu
    7

    Domyślnie Odp: Walczę do końca i nie dam się

    Klara dziękuję za informację , mam tę świadomość jednak jak będę jadła 1000 to muszę ruszać ,mam bardzo słaby metabolizm, czasem mam wrażenie ,że tyje od patrzenia ale jak widzę u Ciebie waga ładnie w dół , pozdrawiam

  7. #7
    Awatar capucinokrakow
    capucinokrakow jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    20-04-2009
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    149
    Wpisy na blogu
    7

    Domyślnie Odp: Walczę do końca i nie dam się

    Aniu ja Cię podziwiam bo przy Kopenhaskiej są różne produkty np. gotowane mięso, którego ja bym nie mogła zjeść, a porządki wiosenne to dobry pomysł, spacery konieczne a co do biegania to normalnie straszne jak mi się trzęsie wszystko o biuście nie wspomnę ,widok przerażający, pomyślałam według Twojego wskazania żeby zwiększyć ilość ćwiczeń, ruchu, spacerów i wtedy dokładać po 100 , dziękuję raz jeszcze serdecznie za rady

  8. #8
    Szara-Myszka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2024
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    29

    Domyślnie Odp: Walczę do końca i nie dam się

    Ja też trzymam kciuki, i rozumiem doskonale problem wielkich biustonoszy Ja nie znoszę swoich piersi, wszyscy się gapią nawet jak spokojnie idę, a na basenie wstydzę się rozbierać.

    Ubrania mam bez przerwy niedobrane, bo jak bluzka jest dobra w ramionach, to w biuście się nie dopina, i tak w koło Macieju.



  9. #9
    Awatar capucinokrakow
    capucinokrakow jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    20-04-2009
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    149
    Wpisy na blogu
    7

    Domyślnie Odp: Walczę do końca i nie dam się

    Szara Myszko dokładnie nie mówiąc o tym ,że to po prostu krępujące, żenujące jak wszyscy zamiast ciebie widzą piersi, co do ubrań to po prostu kosmos ja się przyzwyczaiłam do dzianiny ale żadna koszulowa bluzka nie jest na mnie pod kostium ubieram w zimie golfy , mam nadzieję ,że z kg zmniejszą się piersi , pozdrawiam

  10. #10
    anna781 Guest

    Domyślnie Odp: Walczę do końca i nie dam się

    Oj piszesz,że masz słaba przemianę materii,a jak tam u Ciebie z tarczycą??? Jeżeli jest niedoczynność,to będziemy tyły. Jeżeli chodzi o sprawy kibelkowe, to ja wcześniej piłam figurę,żeby odwiedzać kibelek częściej niż raz na tydzień.Teraz już od jakiegoś czasu jej nie pije,przerzuciłam się na wieczorna maślankę lub jogurt naturalny. Dodaje do nich 3 łyżki otrąb pszennych i codziennie rano bez problemu odwiedzam wc Naprawdę doskonale czyszczą jelita i wspomagają metabolizm,pewnie,że za pierwszym razem śmiałam się,że jem jakieś trociny,a teraz po miesiącu nie wyobrażam sobie bez nich zakończonego dnia,nie zjem samego jogurtu,musi być wymieszany z otrębami Jedz najlepiej 5 posiłków dziennie, o stałych porach, leciutką kolację,przed snem nie jedz co najmniej 3 godziny,a jak powolutku dodasz więcej ruchu,to zobaczysz,wszystko ruszy,ja rok czasu zbierałam się do odchudzania,zaczęłam jak już patrzeć na siebie nie mogłam,a teraz apetyt rośnie w miarę chudnięcia Uda Ci się,musisz sama sobie dobrać jakie produkty Ci smakują,a są małokaloryczne,godziny posiłków, odstawić w miarę możliwości to,co Cię gubiło i tak powoli z dnia na dzień ładnie pójdzie.

Strona 1 z 19 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •