Jestem mar70.
Chciałam za wszelką cenę udowodnić sobie , że jestem twarda, silna, że potrafię. Że potrafię sama. SAMA. Ale nie potrafię.
Teraz już nie ma co eksperymentować i udowadniać sobie czegokolwiek.
Teraz po prostu trzeba schudnąć.
Bardzo chciałabym żeby ktoś mi pomógł, wspierał, doradził, pocieszył, czasem ochrzanił. Tak, tego mi trzeba. Kopniaka w tyłek, a nie ciągłego usprawiedliwiana.
Jednak z drugiej strony brakuje również pochwały, bo to jest wielce demotywujące, kiedy nikt nie widzi tego, o co tak bardzo walczę. Miło byłoby poznać parę przyjaznych osóbek z podobnym problemem, którym będę mogła się wypłakać a i pochwalić.
Co do diety: DUKAM od 4.01.2010.
Szłoby ładnie, gdyby nie ze 3 "chwile" załamania, tzw ataku głodu. Chwila taka trwała praktycznie cały dzień, a że zdarzyła się 3 razy (w tym jeden raz dzisiaj), postanowiłam poprosić o wsparcie.
pozdrawiam, mar70