Witam, witam...
i to nie po raz pierwszy, no niestety powracam tu co jakiś czas, myślałam ze uda mi się samej wytrzymać i ustabilizować swoja wagę, ale po jakim czasie trochę nieświadomie odpuszczam, no i w konsekwencji rezygnuje i często w momencie bliskim osiągnięcia celu.
Jakiś kawał czasu temu postanowiłam nie jeść słodyczy no i się udało, nie tknęłam ich przez 4 miesiące, było już ok, nawet mnie do nich nie ciągnęło, a na zapach czekolady nie ciekła mi ślinka![]()
dziś nie jest dobrze i źle się czuje z dodatkowymi kilogramami, obecnie warze 67,2 kg, a mierze jakieś 161 cm![]()
Moim celem jest osiągnięcie wagi 52-55kg, wymaga to sporo czasu i poświecenia uwagi, zwłaszcza w początkowym etapie. Nie zamierzam stosować jakiś radykalnych diet, tylko ograniczyć porcje, wyeliminować słodycze i wprowadzić trochę więcej ruchu i ćwiczeń wzmacniających.
No nic ale biorę się za siebie od razu, od teraz!!!. Wiem ze sama nie dam rady, dlatego proszę was o wsparcie. Zdecydowanie potrzeba mi kogoś kto by mi pomógł , doradził,pocieszył, czasem podjął radykalne środki i mnie ochrzanił.
Kopniaka w tyłek, a nie ciągłego biadolenia i usprawiedliwiania, tego zdecydowanie mi trzeba
wiec do roboty moje kochane
ściskam i dusze
kaonashi