Jeszcze ja! Jeszcze ja!
Odchudzam się od 15 lipca. Pozbyłam się 6 kilo a teraz się stabilizuje. Te 6 kilo poszło łatwo - na diecie Dukana, zobaczymy jak będzie ze stabilizacją.
BMI mam wzorowe![]()
Emilko, super, że się tu pojawiłaś
Ja też mam BMI wzorowe, ale jak to ktoś mądry kiedyś powiedział BMI to najgłupszy wskaźnik jaki kiedykolwiek ktoś wymyślił, więc nie zwracam za bardzo na niego uwagi i odchudzam się dalej![]()
Oj do grona weteranek to ja się z pewnością zaliczam. Staż dietowy- 6 lat. Wypróbowane różne triki i głodówki. Od dziś postanowiłam, że koniec diet (przynajmiej narazie), próbuję raz normalnie. Relacje będę na pewno zdawać na swoim wątku "Normalnie jeść". Trzymam kciuki Niuńcia, chudziej, byle nie za dużo :*
Ja z ręką na sercu przyznam, że mimo iż mam dopiero 22 lata, to przygody z dietami mam już 8 lat. Jako dziecko byłam co najmniej niechuda. No i pewnego dnia zamarzyłam być taka jak moje koleżanki i przestałam jeść kompletnie. Udało się schudnąć. 25kg. Waga najniższa 43kg, początkowe stadium anoreksji. Później wszystko się odwróciło i przyszły kompulusy. Przytyłam strasznie. Miałam ze sobą dużo problemów. Na w miarę zdrowe odchudzanie postawiłam dopiero ok.3-4 lata temu. Do dziś trzymam wagę, mimo że muszę być cały czas na diecie by nie przytyć. Ale to co![]()
Och, ja też jestem weteranką. Znam wszystkie diety na wyrywki, tabele kaloryczne i punkty Weight Watchers. Z przerażeniem stwierdziłam ostatnio, że odchudzam się dłużej niż połowę własnego życia, mam 31 lat, a zaczęłam mając 12. Tak, zgadza się, trafiłam na mój pamiętnik i mam tam żywe dowody!
Teraz to już jest kwestia zdrowia, nie wyglądu, bo wreszcie pokochałam swoje kształty. Ale niestety zaczęła się pogłębiać astma, a za tym może pójść jeszcze parę innych rzeczy. Więc kolejny raz mówię KONIECMam nadzieję, że tym razem na dobre.
Dziś jestem drugi dzień na paskudnym detoksie BodyPure (saszetki, które pije się przez 2 dni, żeby oczyścić jelita ze złogów) po to, żeby jutro z podniesioną głową pójść na pierwsze ważenie do dietetyka (firma, w której odchudzałam się 2 lata temu, ale wytrzymałam finansowo tylko 3 miesiące). Tym razem postanowiłam, że spróbuję nieco innej metody: sama będę sobie układać dietę (bo kreatywne gotowanie to moja pasja), a do dietetyka będę przychodzić co dwa tygodnie na ważenie, mierzenie i motywowanie (i mam nadzieję, uwagi do mojej diety).
Macie jakiś realny cel do osiągnięcia? Ja powiem dopiero jutro, bo narazie boję się wchodzić na wagę (jutro już będę musiała!)
Ściskam,
Ola
Cześć Wam! Podejmuję się wyzwania jakim jest MASTER CLEANSEZaczynam od poniedziałku (13.09.2010). Swoje doświadczenia będę opisywać na blogu: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] Będziecie kibicować?
Pozdrawiam!
Agata
emiliapl, wpadaj często i nas wspierajZazdroszczę, że u Ciebie nadszedł ten czas, że jesteś w 100% zadowolona z siebie i osiągnęłaś co zamierzyłaś
MasterCleanse, będę na pewno śledzić, ale nie wiem jeszcze o co chodzi, więc napisz kilka słów o tej magicznej metodzie
shapeshifter, fanka shape shifter?
No ja też się odchudzam prawie połowę życia, więc możemy sobie podać rękę
Ja przyznam, że chciałabym schudnąć 1-2kg i będę bardzo usatysfakcjonowana
Trzymam kciuki za jutrzejszą wagęNie roznieś toalety po tym oczyszczaniu
yo_anna26, Dukana nie uważam za dobry wybór, ale prawda jest taka, że dość długo stosowałam tą dietę, ale bezskutecznie, bo co chwilę zawalałam. I dobrze, bo czasem tak jak Ty mogłam być hospitalizowana. W chwili obecnej jestem na Montignac'u i jestem bardzo zadowolona, bo jem zdrowo, a waga delikatnie spada lub utrzymuje się w miejscu- nie tyję, a jem pysznie- to najważniejsze![]()
Och, gratuluję, sama nie mogę się doczekać, kiedy dojdę do tych 2 kg. Muszę uważać, bo mam tendencje do przesady i kiedyś te 2 kilo przesuwały się w dół, i w dół, aż ważyłam 44 kilo - niby ok dla kogoś, kto ma 150 cm wzrostu, ale nie dla mnie - to była granica anoreksji u mnie. Więc teraz chcę spokojnie 50 kg. Ale już przy 55 kg będę radośnie podskakiwać
Fanka Shapeshifters, tak, ale pasuje mi ten nick do mojego życiowego przeobrażania. Założyłam blog pod podobną nazwą, ale nie wiem, czy będę miała czas go pisać, bo piszę dwa inne ;-)
Cieszę się, że jestem tu z Wami!
Ściskam serdecznie
Ola