Anata, w pierwszej ciąży miałam anemie i szczerze mówiąc żadne roślinne źródła żelaza nic nie dały, najwięcej pomogła wątróbka, nawet gin mówił że tylko te zwierzęce, bo z roślin to ile tego musiałabym zjeść.. oczywiście wzbogacając dietę o szpinak, pietruszkę, buraki, pestki slonecznika. Niemniej dopiero jak włączyłam wątróbkę i mięso to skończyła się anemia. Poza tym suplementowałam terdyferon, ale on źle na mnie działal, potem lekarz zmienił mi na inny związek żelaza, z chela cos w nazwie i on lepiej działał. Ponadto zorientowałam żelazo łącznie z witaminą C, u mnie to był głównie sok pomarańczowy, ponoć lepiej się wchłania.