Ja dziś poległam. Rzuciłam się na białe pieczywo, zjadłam 3 duże grube kromki. Ale mam winowajcę. Okres dziś przyszedł a rozum poszedł w odstawkę.*
Ja dziś poległam. Rzuciłam się na białe pieczywo, zjadłam 3 duże grube kromki. Ale mam winowajcę. Okres dziś przyszedł a rozum poszedł w odstawkę.*
Ja podejrzewam, że to Brownie z Biedronki to będzie bomba kaloryczna.. i ja też polegam ostatnio na białym pieczywie..kupuje bułkę kanapkową bo moje dziecko lubi i sama też jem.. od lipca schudłam mooozzze z kilo tylko, ale się opuściłam, a tak ładnie zaczęłam.. Biorę te Wit.C a i tak coś mnie chyba bierze. Wczoraj troszkę pocwiczylam, dziś nie miałam sił i chęci. Z nosa ciompy lecą.. Pije gorącą herbatę i idę spać..
Czytam że Polacy jedzą średnio 5 kg czekolady rocznie na głowę. Ale ponoć przez ceny kakao, prądu gazu itp już ceny poszły w górę, np. Wedel podniósł już o 20% ceny czekolad..... Ceny powinny odstraszać od jedzenia, a jednak uzależnienie bywa silniejsze.
Ja za tydzień odpuszczę ważenie bo czeka mnie powoli zbliżająca się @. Teraz gdy jestem sama to jem mniej wieczorem, wczoraj zjadłam owszem czekoladę ale jak widać nie było to takie złe jeśli chodzi o dzisiejszą wagę.
Dużo zdrówka dla synka. Niestety jesienią często chorujemy ;/ oby mnie to teraz nie spotkało gdy jestem sama w domu.
Moja waga dziś 79.. Coś tam ubyłozjadłam dziś drożdżówkę z makiem, bo od rana jestem poza domem i już byłam taka głodna, kupiłam i zjadłam na szybko. Mój synek też chory, ma wiruska w brzuszku jak to pani doktor powiedziała..Zaczął się żłobek i choroby.. Wiedziałam,że tak będzie.. Przynajmniej mi jakoś przeszło..
Molly super, zaraz dojdziesz do celua ja biedry lubię orzechy w czekoladzie albo rodzynki są w takich tubach przezroczystych..Ale są mega kaloryczne..
Dziewczyny macie jakiś sprawdzony przepis na pieczone żeberka. Nigdy nie robiłam a dziś kupiłam. Moja mama zawsze gotowała z sosem, a mąż chce pieczone. I jak piec? Na blasze, pod przykryciem bez przykrycia, w naczyniu żaroodpornym?
Ja rzadko robię żeberka. Kiedyś robiłam w kapuście kiszonej i piekłam w naczyniu żaroodpornym. Kapusty dość dużo bo dawałam ja na dno naczynia i przykrywalam nią mieso i dawałam do niej jeszcze cebulkę i marchewkę startą i przyprawiałam solą i pieprzem dość mocno( bardziej niż taka kapustę do obiadu). A mięso też przyprawiałam tylko pieprz i sól, ewentualnie jakaś przyprawą do mięsa albo do żeberek. Bardzo dobre były i ta kapusta jaka dobra, nie trzeba już surówki. Teraz na tej zasadzie robię częściej karczek.