Super dziewczyny że znów wszystkie postanowiłyście ćwiczyć i ruszyć z dietką.
mam nadzieję ze u was MamaMai dzieci się już lepiej czują???
spokojnej nocki i miłej soboty zarazem![]()
Witajcie. Szykuje się na poranną mszę św. Jak to jest ze jak mam wstać z budzikiem to spie w najlepsze? A bez budzika budzę się o 5 i nie mogę już zasnąć.Nie wiem jak u was ze słodyczami ale ja wczoraj zjadlam prawie całą czekoladę (nie gorzką) mleczną z bakaliami. Tak mi smakowała ze trudno było sie opamiętać. No trudno. Stało się. Dziś już bez takich akcji
bo nie chciałabym zeby wróciły bóle brzucha czy żołądka(!). Miłego dnia wszystkim. Trzymajcie sie ciepło.
U mnie ze słodyczami grzecznie. Wczoraj zjadłam tylko troszeczkę waty cukrowej gdy karmiłam nią syna. Nasi goście kupili na pożegnanie dla dzieci taka w wiaderkach i syn wczoraj namierzył. Poza tym wczoraj udało mi się już nic wieczorem nie jeść, choć nie powiem skręcało mnie. Już szafki nawet otwierałam w poszukiwaniu weny ale powiedziałam sobie dość bo tak to ja nie schudne. Molly ta czekolada może że masz owulację lub okres się zbliża. Ja choć wiem że nie powinnam jeść tyle słodyczy jem wtedy na potęgę a głowa mówi głupia ty głupia ty. To silniejsze. Ale teraz chce trochę z moim uzależnieniem powalczyć. Na razie to tylko 2 dni choć dziś też chciałabym przetrwać bez słodyczy. Za tydzień w niedziele córka ma urodziny, zrobie tort i dopiero pozwolę sobie na kosztowanie podczas przygotowywania, do tego czasu wolałabym bez słodyczy.
No, za 9 dni okres dostanę. Więc powoli zbliża się. Jak mama pojedzie to będę wkoncu próbowała zrobić Brownie fasolowe lub jakiś inny dietetyczny deser. Na spokojnie.
A wiesz ze kiedyś na you tube słuchałam że to dobry pomysł na schudnięcie gdy pozwalamy sobie na coś słodkiego raz w tygodniu albo raz na 2 tygodnie?.To byłby dobry pomysł. Bo ona mówiła że to szok dla organizmy gdy mówimy sobie "od dziś koniec ze słodyczami", a tak, raz na dwa tygodnie to nie jest tak źle
![]()
Molly, ja narazie próbuje walczyć z uzależnieniem od słodyczy, ale z jakim skutkiem to nie wiem. Bo ja słaba jestem by zerwać definitywnie. Już mnie nęci.
Ja chyba też jestem uzalezniona od słodyczy a na pewno, od czekolady. Definitywnie raczej nie będę chciała z nimi skończyć ale fajnie byłoby, gdybym potrafiła 2 tygodnie nie zjeść nic słodkiego żeby w co drugi weekend zrobić jakieś fit ciasto lub jakiś zdrowy deserna razie jednak bywa, że jednego dnia nie mogę wytrzymać bez słodkiego.
dziewczynyyyyy, jestem beznadziejna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Naprawdę. Przed chwilą zjadłam 2 daktyle w czekoladzie i to na zasadzie odruchu bezwarunkowego, bo gdy zjadłam to dopiero dotarło do mnie ze "przecież miałam nie jeść słodyczy". Taka to moja walka, bez sukcesów z samymi porażkami. Ewidentnie jestem uzależniona. Mózg mi się wyłącza wtedy. Juz nie mam do siebie siły. No ale żeby ąz taką głupotę walnąć to brak mi słów. A z innych rzeczy, złozyłam dziś wypowiedzenie z pracy. Zdecydowałam sie na zmianę. I chce do nowej pracy schudnąć. Ale jak to zrobić nie wiem!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Smutny był, ogólnie mnie wyściskał, zapytał się czy może mnie jeszcze czymś przekupić, jakoś zatrzymać. Oj ciężko było. Poryczalam się. Bo to dobry człowiek dla pracowników i jego mi najbardziej żal. Niby jak będę chciała będę mogła wrócić. Kropcia już za 3 tygodnie zacznę.
Rozumiem Cię, ale trzeba też myśleć o sobie. Życzę Ci wiele sukcesów w nowej pracypisałaś, że chcesz do nowej pracy schudnąć to myślałam, że jakieś trzy miesiące, a tu już trzy tygodnie. Ale tak realnie, jakby się zmobilizować, ze 2 kilo powinno się udac
ja zrobiłam ciasto wczoraj takie babkowe i już zjadłam dziś dwa kawałki
![]()