173Lubią to
-
Odp: Dieta mż
No i wyszłam dziś popracowac na podwórze bo pogoda zachęcała i po 15 minutach wrócił mi cały katar i tyle się nacieszylam. Z dietą dziś też jakiś koszmar. Kupiłam pączki i śledzie. I zjadłam jedno i drugie zaraz po sobie, jak kobieta w ciąży yyyyyy choć u mnie zawsze tak było że mogłam mieszać smaki bez problemu. Obiecuję jutro poprawę, no muszę bo niedobrze to wygląda. Ja cała też. Neskaa super postępy!!!!!!! Wow wow wow, już cel na wyciągnięcie ręki. Molly co Ci zeswirowala waga. Wymień może baterie, bo to niemożliwe ze ci nagle tyle wróciło no chyba że codziennie byś jadła po 5000 kcal. No weź. Majkax a Ty gdzie znowu się podziewasz. Z dziećmi wszystko dobrze?
-
Odp: Dieta mż
Cześć dziewczyny. Nie piszę bo nie mam kiedy. Mąż noga złamana więc część obowiązków przeszła na mnie. Jeżdżę z dziećmi po lekarzach bo starsza miała zawroty głowy zrobili jej badania ma torbiel szyszynki. W poniedziałek lekarz zdecyduje czy operacyjny czy do obserwacji. Bez pakietu medycznego bym zwariowała albo i nie bo bym nie zrobiła wszystkich badań. A tak zleceja bez problemu i szybkie terminy. Neurochirurg w ciągu tygodnia. Ma trzeci migdał do operacji o jeszcze rehabilitację. Ja za to cały czas silne bóle po aktywnościach. Czytałam o tym moim schorzeniu i mam entezopatię co znaczy zwyrodniena w ścięgnach. Najlepiej zastrzyk z osocza ale nie wiadomo czy pomoże. Jeszcze mam w czwartek konsultację u specjalisty od biodra. Przy tym schorzeniu powinno się ograniczać ruch. Waga 60.6. Także jest postęp. Poza tym mnóstwo pracy. Na szczęście wszyscy już wyzdrowieli z infekcji. Czuję się strasznie zmęczona i jeszcze dzisiaj idę wyjątkowo do pracy.
-
Odp: Dieta mż
Moly Neska świetne wyniki. Miałam ci Moly pisać abyś sprawdziła wagę. Zdrówka dla wszystkich. Ściskam was.
-
Odp: Dieta mż
Ale pogoda u mnie. śnieg z deszczem deszcz i na dokladke z wiatrem. Ale przedpołudnie miałam nawet aktywne bo zaraz po śniadaniu przez godzinę sprzątałam w domu, a potem zaliczyłam godzinkę przy układaniu drzewa które przywieźli nam do palenia w piecu. W planach był jeszcze spacer z psem mojej mamy ale chyba niestety się nie uda przy najszczerszych checiach. Wolę nie ryzykować kolejnym przeziebieniem. Śniadanie było w miarę dietetyczne choć różnorodne a teraz na rozgrzanie zjem zupę pomidorowa w ryżem. Potem zjem makaron konjac z gulaszem wołowym bo dla moich robię placka po węgiersku i może dzięki temu trochę oszukam głowę. Miłej soboty.
-
Odp: Dieta mż
Dziewczyny zjadłam dziś pierwszy raz makaron konjac. I wiem jedno nigdy więcej go nie zjem już. Nigdy przenigdy. Chyba że byłaby wojna głód na świecie i to byłaby jedyna rzecz dostępna. Coś okropnego. Nawet aromatyczny gulasz nie zabił tego dziwnego smaku. A oprócz smaku ta konsystencja no nie do opisania. Co to jest. Masakra. No może że wpływ na smak miało też to że makaron był szpinakowy. Chyba bym musiała go gotować z godzinę w tym gulaszu żeby to było zjadliwe. Moje kubki smakowe jeszcze cierpią. W imię czego ja takie cierpienie podjęłam. Miało to nie mieć smaku. Ale Mai to jakiś do niczego niepodobny. I ta gumiasta konsystencja, no nie nie nie. No nie moja bajka zupełnie. Fakt że wypełnia bardzo ale to jedyny plus który mnie i tak nie przekona. Jutro gulasz zjem normalnie z kaszą.*
-
Odp: Dieta mż
Mamma
przeciez niedawno wymieniałam baterie. Waga ok bo od dnia kobiet dziennie jem słodycze więc waga wróciła.
Pozwalam sobie teraz na nie bo do szpitala nie biorę nic słodkiego tylko jakieś owoce.
Nigdy nie jadłam tego makaronu Konjac i raczej nie będę jadła skoro taki nie dobry.
Dziękuję Anatab. Ale czytam twój post i mi przykro że takie zawirowania teraz macie z córką, mężem i do tego ty też nie najlepiej się masz.
Ja wczoraj sprzątałam a dziś odpoczywam do tego zbliża się @ i okropne bóle brzucha :/
U mnie tez wczoraj padał snieg z deszczem, dziś na razie słonecznie.. zobaczymy co dalej dzień przyniesie..
Miłego dnia dziewczyny
-
Odp: Dieta mż
Pogoda dalej powalona. Rano świeciło słońce, potem padał śnieg, teraz przestał ale jest pochmurno i wietrznie. Zimno. Zero stopni ale temperatura odczuwalna niestety niższa. Wróciłam z kościoła i nigdzie się nie ruszam. Znowu ze spaceru nici. Może bym pocwiczyla w domu ale czy znajdę na to ochotę to nie wiem. Na pewno czeka mnie krótkie prasowanie.
-
Odp: Dieta mż
Niestety, jeszcze troszkę do tej prawdziwej wiosny, chociaż różnie to bywa i zdarzało się już że i na Święta Wielkanocne był śnieg... a mi się kojarzą te święta z wiosną, zieloną trawą, słońcem...
zobaczymy jak to będzie
-
Odp: Dieta mż
Wieczorem pogoda już się polepszyła, przestało tak mocno wiać i nawet poszłam na spacer z psem mojej mamy. Tyle że było już późno więc zrobiłam jedynie 1,5 km. Pocieszam się że to zawsze jakieś wyrobione kroki i no i może mały krok do odporności.
-
Odp: Dieta mż
Dzisiaj też spacer z psem zaliczony, trochę dłuższy niż wczoraj choć z uwagi na brak czasu to tylko 2,3 km. A w dodatku zółwiastym tempem bo pies robił często postoje. W sumie spacerowalam 30 minut i spaliłam jedynie 105 kcal. Wyrobionych kroków zaś 2550. Dobre i tyle bo to oznacza że stopniowo ruszam tyłek i wdrażam się do aktywnosci. Oby pogoda dopisała to myślę że z każdym dniem będzie trochę lepiej.
Tagi dla tego wątku
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum