Ps: na kolacje zjadlam owsianke
Ps: na kolacje zjadlam owsianke
Scarlett to powodzenia ja bym nie dala rady na samych sokach ale wierze w ciebie.
Mysle ze ja wejde na wage po powrocie z urlopu.
MammaMai, nerkowce tez są dobre ale pistacje też uwielbiam
Wypilam koktajl a do pracy mam jablko i kanapke z chudą wedliną.
Po pracy bedzie czekac na mnie zupa szpinakowa.
Hej, u mnie spadek niewielki bo zaledwie o 0,2 kg. Zapewne mógłby być większy gdyby nie 2 faza cyklu i podjadanie dżemu czereśniowego. Do urlopu zostalo 3 tygodnie. W takim tempie to schudnę do tego czasu z jakiś kilogram, nie więcej ale dobre i to. Najważniejsze że już delikatnie widać zmiany w sylwetce. Patrzę pozytywnie, jak pomyśleć kilogram to jakby 5 kostek masła... a to już pozwala inaczej spojrzeć na taki spadek. U mnie leje więc może trochę ogarnę dom.Milego dnia Dziewczyny.
Molly, super cieszę się. Jakie masz plany na dziś. Mam nadzieje nie pada. Korzystaj, odpoczywaj, ładuj baterie pozytywną energią. Trzymam kciuki by wyjazd żeby się udał. Pokładam ogromną nadzieję ze dostaniesz skrzydeł i na kolejny wyjazd ruszysz już bez żadnych obaw. Moja koleżanka też wczoraj wyjechała nad morze z dzieciakami. Tylko żeby nie padało i była przyjemna aura. Molly, będzie dobrze, czuje to!!!
Ostatnio edytowane przez MammaMai ; 17-06-2023 o 13:00
My powodzenia na wyjeździe odpoczywaj. U mnie waga 60,5. Nic wielkiego nie robiłam tylko jadłam od 10 do 19 i nie dużo. Nawet jestem zaskoczona. Dzisiaj wychodzimy na kolację dwie pary więc raczej nie będzie dietetycznie. Jutro grill u nas dla przyjaciół tutaj już będę nad sobą pracowała. Słodyczy jak to latem mogą dla mnie nie istnieć. A od lodów cafee latte grycana zaczął mnie bardzo boleć żołądek a to są jedyne lody które lubię więc oszczędzę trochę kalorii. Na nowo zaczęłam wierzyć że mi się uda schudnąć do 56. Chociaż nawet 58 było ok.
Anatab super spadek. Najważniejsze że odzyskałaś wiarę że ci się uda schudnąć. Ja też wierzę więc działamy. Szkoda że nie mam tak że słodyczami co Ty. Ja muszę toczyć ze sobą walkę żeby jeść ich zdecydowanie mniej. Wyeliminowanie na stałe czy nawet na lato narazie w moim przypadku jest chyba nierealne.