A nie lepiej grupę na fb? Nie lubie czytać na masengerze? Czy wszystkie zaakceptowały zmianę?
Czekam na nicki wszystkich i dopiero potem założe grupę na masengerze lub fb. Napiszcie jak wam wygodniej. Ja jestem za grupą na fb. Łatwiej oglądać posty.
Dzisiaj 1 urodziny mojej siostrzenicy. Będzie grill. Będę się starała nie jeść dużo pieczywa. Warzywa i mięso mi nie zaszkodzą. I wracam do jedzenia od 10 do 18. 62 to dla mnie sygnał ostrzegawczy. Od kilku dni mam straszne bóle znowu. Poszłam do lekarza żeby dał mi zastrzyk pod usg.Jak mi przejdzie na kilka lat nie trzeba operacji a jak za miesiąc trzeba. No i lekarz inny bo taki miał mi zrobić blokadę powiedział że mi go nie poda bo jego zdaniem nic mi nie jest. Tylko mam się rolować bo mam typowe bóle związane z siedzeniem. Mam już roler. Jak ni nie przejdzie to za miesiąc bo tyle mam się rolować da mi skierowania na specjalistyczne badania które potwierdzą ostatecznie konflikt panewkowo udowy. Mam je w pakiecie medycznym. Co lekarz to diagnoza inna. Już nie mam sił. Ale to jest optymistyczna wersja. Więc się roluję i zobaczymy.
To ja też robiłam dziś imprezę rodzinna. Przez śmierć teściowej nie udało się spotkać z chrzestnym synaz okazji jego urodzin, więc dziś się udało. Poza tym była to impreza połączona z uwagi na zbliżające się moje 41 urodziny. Narobiłam jedzenia tyle że do 15 nie muszę stać przy garach. I niestety mimo postanowień to wiecie jak bywa podczas siedzenia przy stole, w sumie trochę zjadłam. Na pewno na wadze będzie wzrost. Zauważyłam że teraz wystarczy raka impreza by na wadze był od razu kilogram do przodu i wcale nie zniknie ono tak szybko jak wskoczyl. Wkurzam się bo teraz naprawdę muszę jeść niewiele by coś na wadze poszło w dół, nawet ograniczenia takie jak na początku odchudzania to za mało. Anatab zgodzę się z Tobą że to już wiek. Ale jednak to boli, zwłaszcza gdy lubimy spotykać się z ludźmi i biesiadować. A powiedz utrzymujecie kontakt z tymi ludźmi których poznaluscie podczas wyjazdu w Turcji? Aż jestem ciekawa bo rokowało na fajna relacje, jak pisałaś. Co do różnych diagnoz u lekarzy to historia z moją mamą sprzed kilku dni. Była w czwartek u lekarza rodzinnego ( ale z uwagi na urlopy jakaś nowa ją przyjęła) bo myślała że się zawialilo ją na cmentarzu. Ta lekarka do niej że raczej podejrzewa wodę w płucach, jeszcze wysłała mamę na EKG , dała leki na wysiusiabie tej wody i skierowanie na cioto na rentgena plus. Zrobiła je następnego dnia. Poszła z płytką do przychodni, kolejny lekarz przyjmował, wody w płucach nie widział, ale stwierdził że jest ma jakieś niedoleczone stany po zapaleniu płuc które miała kilka miesięcy temu, ba była nawet w szpitalu i tam powiedzieli że wyleczona i już jest dobrze. Ale dał jej sterydy do inhalacji i kazał monitorować sytuację. Także krążą wokół tematu ale czy to jest to to już sama nie wiem. Okaże się jak pójdzie na rezonans we wrześniu
To musialaby byc zamknieta grupa na fb i nikogo z zewnatrz nie wpuszczac. Jak uwazacie. Ja bym byla za messengerem
Ale dostosuje sie do reszty.
Dziś w końcu się przełamałam i trochę pocwiczylam. Muszę naprawdę wrócić do aktywności ponieważ czuje się jak flak, a poza tym mam taką zależność że jak mało się ruszam to odczuwam bardziej kręgosłup, a nawet biodro. Kiedyś z ćwiczeniami szło mi całkiem nieźle, nawet jeśli dieta mi szła średnio, lub leżała całkiem to jak ćwiczyłam to inaczej to ciało wyglądało, wypocilam trochę toksyn a poza tym zaliczyłam wyrzut endorfin.
To super.
___
Jade do pracy milego dnia.
Robimy tę grupę?