Dieta ketogeniczna - metoda Dukana

[cyfra61]

Hej Ahetka,

fajnie, że zaczęłaś wątek w ten sposób, bedzie gdzie wracać do teorii w szybkiej formie. Choć nie ukrywam, że wolałabym Cię widzieć na starym wątku, jakoś bardziej Ci do twarzy w tamtych kolorach i pełniejszym towarzystwie
Jola, to samo dotyczy Ciebie, marsz na kawę na swój pierworodny watek. Nie można tak se zmieniać plac zabaw, foremki zostawiłaś, łopatki i grabki też .
A może ten watek na teorię, a na zabawę tamten, co? Bo w tamtym to niemal nic z teorii nie można znaleźć ?

I to moze jest mysl ?
BEATA ja zareaaguję na twojego posta i co mi zrobisz ?
Prosze nie roztrzasaj juz tego co sie stało , mleko sie rozlalo i nic juz tego nie zmieni , my jestesmy tylko ludzmi i kazda z nas jest inna , kazda ma wady i oczywiscie zalety . Mialam zamknąc tamten watek ale ...nie moge dziewczyny się podzieliły i trudno , ale jezeli ktoś bedzie tam pisał to i ja też . Wybuchnał konflikt , ale dlaczego maja cierpiec niewinne istotki .
Dla mnie i ten i taamten bedzie moim watkiem i moim drugim domkiem

ELU poco pukasz , przeciez jest otwarte , jak tam dietka u ciebie , co z pracą ?

[Elwira13]

No dwie gospodynie a tak się ociągają żeby przywitac .
Dzisiaj zadzwonili z tej pracy....wybrali inną osobę. No cóż, tak czy siak przeczuwałam. pasuje szukac dalej, jutro mamy targi pracy w mieście to pójdę zobaczyc co ciekawego rozdają
Dietkuję grzecznie ...tzn wczoraj wypiłam piwo ale za to kolacji nie jadłam. Na wadze i tak bez zmian.

[ania_archeo]

Coś słabo się przygotowałam do tego protoponiedziałku. W Carrefourze jęzor mi wisiał do podłogi No i menu wybrałam takie sobie...trochę nudne jak na czyste proteiny. Poprawię się za tydzień. Za mną już 23 dni utrwalania...mało.

[Elwira13]

Elu, nie wiedzialam, ze bedziesz sie tak ociagala z zawitaniem tutaj, hihi przykro mi z powodu pokladanych nadzieji co do pracy... ale! sila przyciaga, pamietasz? niepotrzebnie myslalas negatywnie, trzeba na odwrot dobrze, ze chociaz zadzwonili... w koncu obiecali...

Ja wiem że znajdę pracę o jakiej marzę...potrzeba widocznie więcej czasu. tak zwlekałam bo dzisiaj sporo w kuchni urzędowałam. Jakieś dziwne smaki mam......dobrze że męża nie ma bo bym pomyślała ...wiadomo co
A jak Wy spędziłyście czas? dzionek udany ?
Aniu...witaj

[ania_archeo]

Aniu...witaj

Witaj Elu! Mam nadzieję, że nie przekręciłam imienia.

[Elwira13]

Witaj Elu! Mam nadzieję, że nie przekręciłam imienia.

Dobrze napisane Ela ...Elwira to przykrywka

Ahetko...ja wczoraj zabrałam dzieci na lody a sama się gapiłam jak jadły . Dzisiaj z Sonią też poszłam na loda , wybrała sobie mojego ulubionego a ja pozostałam twarda jak głaz
Tobie bacików nie dam bo to nie w moim stylu haha , może ktoś inny bardziej doświadczony się odważy.

[ania_archeo]

Dzisiaj mój protoponiedziałek, a ja wcześniej nie miałam w ogóle czasu na zakupy.
Moje menu:
-2 kawy z mlekiem
-bułeczka otrębowa
-sporo plastrów szynki z indyka
-tuńczyk z puszki (w sosie naturalnym)
-2 serki wiejskie
-2 jogurty owocowe (bez tłuszczu i cukru)
-filet z ryby z piekarnika polana jajkiem
-2 litry wody
-1 cola lights
-0,5l zimnej herbatki zielonej.

[Elwira13]

Aniu ładne menu. Ja miałam pewnie połowę z tego . Pozwoliłam sobie zajrzec na Twój profil.....zabiła bym dla tej rybki co jest Twoją ulubioną.
Pysznie wygląda a ja ryby wprost uwielbiam.

[ania_archeo]

Aniu ładne menu. Ja miałam pewnie połowę z tego . Pozwoliłam sobie zajrzec na Twój profil.....zabiła bym dla tej rybki co jest Twoją ulubioną.
Pysznie wygląda a ja ryby wprost uwielbiam.

W każdą sobotę mamy w zwyczaju obiad w greckiej tawernie i tam zawsze czeka na mnie moja ukochana rybka. Jak jestem na maxa głodna to czasami zjem nawet 2 mniam, mniam...

---------- Wiadomość dodana o 20:00 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 19:57 ----------

nie no, menu ok, tylko zamist tych jogutow owocowych przydaloby sie jakies miecho, np. udo kurze lub piers z indyka, ale nie w postaci wedliny...

Też tak myslę, ale niestety zapomniałam wczoraj, że dzisiaj poniedziałek i nie kupiłam nic, a od rana urzędowałam w moim kramiku. Potem poszłam do rzeźnika, najlepszego w okolicy, a on już nic nie miał, wszystko sprzedał. Na jutro zamówiłam świeżą dostawę wołowinki i mięska mielonego. Kurczaka kupiłam dzisiaj wieczorem.

[Elwira13]

hehe, bo u mnie do 100 g WW dziennie wszystko gra i ketoza nie jest przerwana, dozuje sobie przyjemnosci ale gratuluje Tobie wytrwalosci

Na razie to dla mnie czarna magie....mówię o tej ketozie Muszę sobie dokłądniej poczytac co na początku pisałaś. Ciekawe to wszystko ale czasu nie miałam żeby się wczytac.
ANIU......wrrrr i już mi robisz smaka !!! Ja prawdopodobnie nigdy takiej rybki nie zjem .
Jak mieszkałam we francji to miałam rybek świezutkich moc.....tutaj niestety raczej tylko mrożone.