Przyznam się szczerze, że lubię sobie poprawić nastrój dobrym jedzeniem lub często tez gdy mam chandrę bądź stresującą sytuacje lubię sobie coś przekąsić. Czasem po prostu tez jem.. hmm chyba z nudów, wtedy gdy nie jestem głodna. Stwierdziłam, że zaplanuje swoje posiłki w równych odstępach czasu, ale czasem między posiłkami mam ochotę coś przekąsić. Jak sobie radzicie w takich sytuacjach? I czy macie macie jakieś sprawdzone zestawy na śniadania/obiady/przekąski?
rozumiem Cie też tak czasem miewam co gorsze zmieniłam teraz prace i cały czas mam nocki wiec moje pory jedzenia do tej pory jakos ustalone padły czasem bywa ze mam kryzys i długo śpię wiec np jem 2 posiłki na dzień a to tez niedobrze. Co do zestawów to nie mam dobija mnie to ze musze gotować na 2 garki jak to sie mówi ale zeby mi nie było tak cięzko modyfikuje to co oni jedza lub niestety jem to co reszta domowników a niestety odbiega to od mojej diety ...czas to zmienić. co do przekasek nauczyłam sie jesc seler naciowy i marchewki obrane i pokrojone gdy reszta chipsy podjajda
Czasami też tak mam i tak jak poprzedniczka nauczyłam się podjadać np. marchew zamiast słodyczy Ale dawno o tym zapomniałam (zwłaszcza przez święta..) :/ Macie ustalone godziny posiłków? Jak często je jecie? Kiedy ostatni? W przybliżeniu po ile kalorii (albo jakoś wielkościowo)? Bo ja miałam 5 posiłków, ale żeby były równe odstępy zrobiłam 6 :P A wszystko przez szkołę... W ogóle to muszę to zmodyfikować bo to bez sensu...
Ja wyczytałam, że trzeba jeść w godzinach: 7-8 śniadanie 12-13 lunch ok. 17 przekąska i 18-19 kolacja