Witam dziewczynki!
Moze ktoras z was ostatnio zaczela lub ma zamiar zaczac Kopenhaska?
Ja wlasnie koncze 3 dzien i jestem poki co zadowolona,bo nie mam bolu glowy,w zoladku az tak bardzo nie ssie i powstrzymalam sie dzis przed napadem na slodycze,co przez ostatnie miesiace nie wychodzilo mi i dzien w dzien chodzilam do sklepu po torbe slodyczy ,ktore sa moim nalogiem Jednak juz 3 dni ich nie jem ! Ufff jeszcze tylko 10 )
Jesli chodzi o sama diete,to wbrew ich przeciwnikom,uwazam,ze to calkiem dobry pomysl dla osob ktore maja problem z uzaleznieniem od slodyczy bacz ogolnie jedzenia,bo uczy nas jesc,a takze utrzymac silna wole z racji tego,ze mamy typowo i konkretnie wytyczone produkty ktorych musimy sie trzymac kurczowo (tak tak dziewczyny,prawdziwa dieta kopenhaska,a nie ta mylnie powtarzana na internecie mowi o tym,ze aby nasza przemiana materii ulegla zmianie,to musimy stosowac sie calkowicie do jadlospisu,nie ma zamian miesa WOLOWINA to WOLOWINA a nie kurczak ,szpinak to szpinak a nie brokuly, podobnie jest z jedzeniem wszystkich posilkow ,ktorych nie mozna pomijac lub jesc mniej czy wiecej ,200g to 200g, tak samo z trwaniem diety ,ni mniej ni wiecej jak 13 dni ) . Ponoc w diecie tej nie do konca chodzi o zrzucenie kg jak o zmiane w naszym organizmie na przyszlosci,dlatego tez ja te diete traktuje jak swego rodzaju wstep do odchudzania Zamierzam po tych 13 dniach zmodyfikowac nieco diete kopenhaska czyli wyeliminowac produkty ktorych nie moge zdzierzyc jak np szpinak i troszke zwiekrzyc ilosc spozywanych produktow,ale bazowac na miesie,rybach,warzywach i nabiale...Zobaczymy co z tego wyjdzie

Aa jesli chodzi o moja motywacje,to juz w pierwszym dniu stwierdzilam,ze skoro przemoglam sie i zjadlam cos tak okropnego jak szpinak to na pewno nie zmarnuje teraz tego przerywajac diety ,a pozniej nie daj boze znow wracac do tego okropnienstwa hehe

Pozdrawiam was kochane! :*