Strona 1001 z 2030 PierwszyPierwszy ... 501 901 951 991 999 1000 1001 1002 1003 1011 1051 1101 1501 2001 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 10,001 do 10,010 z 20293
Like Tree8664Lubią to

Wątek: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część 49

  1. #10001
    Awatar RASTI4949
    RASTI4949 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    16-09-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    13,864

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Cytat Zamieszczone przez TinnGO Zobacz posta
    Używam więc czasami serków 6-7,5 % do otrebusków.
    Ja przez całego pierwszego Dukana jadłam poza serkami wiejskimi 1,5% tłuszczu swój prawdziwy wiejski biały ser robiony z mleka prosto od krowy.Poprosiłam tylko panią żeby na ser dla mnie zbierała śmietanę.Nie wiem ile tłuszczu jest w takim serku , ale zapewne sporo.
    Nie przeszkadzało mi to w spadkach wagi.Poza tym ja mam swoje podejście do tłuszczu i uważam,że odrobina jest konieczna i że to nie tłuszcz a właśnie węgle powodują tycie.Tak więc tym razem też zamierzam jeść prawdziwy ser.
    Zobaczymy co waga na to powie.Dodatkowo kazałam kupić nasiona chia ,które akurat są w promocji.
    Podobno pomagają w odchudzaniu....... zobaczymy.

    kolejne podejście lipiec 2018

  2. #10002
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Dodam jeszcze co do stewii, że jakby Kasia za nia przepada. Jak małemu paskudkowi dam serka to powacha i pójdzie sobie.
    Ale na moją porcję sernika osłodzonego czy serka wybełtanego z żółtkiem i stewia o zapachu śmietankowym nie wspomnę to poluje jak na kociego kabanoska.
    Wczoraj znowu odeszłam na chwile od spożywania swojego specjału bo któraś z rodzeństwa odczyniła tak intensywne grzebanie w kuwecie, że spodziewałam się kupala wielkości piramidy.
    Ale to był fałszywy alarm, ale Kasia zdążyła wyjeść wielki krater w mojej porcji. Dostała jeszcze okolice wyjęte łyżeczką z obrzeży krateru i zaczekała na rytuał wylizania miseczki.
    Zwykle te miseczki wyparzam wrzątkiem po umyciu , ale w takiej domowej symbiozie to my chyba nawzajem swoje bakterie mamy już wymieszane dokumentnie.
    RASTI4949 lubi to.

  3. #10003
    Awatar RASTI4949
    RASTI4949 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    16-09-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    13,864

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Tereniu,nie wiem jak stewia,ale ksylitol jest trujący dla psów,więc trzeba by się dowiedzieć o działanie na koty.
    U psów prowadzi do zapalenia wątroby nawet po niewielkiej ilości zjedzonego ksylitolu.
    Dlatego psiarze karmiący swoje zwierzaki "ludzkimi" ciasteczkami powinni szczególnie uważać.

    kolejne podejście lipiec 2018

  4. #10004
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Niestety koty dorwały się do doniczki, rozgrzebały ziemię. Trzeba wiedzieć, że koty lubią obgryzać liście stewii, dlatego warto stawiać ją poza zasięgiem tych zwierzaków.
    taki fragmentv znalazłam stawiając pytanie koty, a stewia? czyli lubią i nie jest dla nich trująca.

  5. #10005
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    No piątunio, a mnie przyjechały jak rzadko na czas autobusy i wszystkie przesiadki mi wyszły i juz jestem po śniadaniu.
    No wczoraj powinnam chyba pojechać na pogotowie.
    No bo łapy przez odrętwiałość palców mam bardzo niezręczne.
    Najpierw wbiłam sobie drzazgę w palec środkowy prawej dłoni. Nie udało mi się lewą(bardziej odrętwiałą ręką jej wydłubać).Ale wzięłam się za gotowanie i zamarzyło mi się drobno pokroić(wpadłam na pomysł, żeby zszatkować). Mam nową ostra szatkownicę. No i tak niezręcznie to robiłam, że plasterek poszedł z kciuka zamiast z twardej kapusty.
    Zalałam sie krwią bo to dużo naczyń przeciętych. Na szczęście wiedziałam gdzie jest bandaż i plaster bez opatrunku.
    Z filmów typu "Na sygnale" wiedziałam , że trzeba gazę do rany docisnąć i czekać czy nie przesiąka, ponieważ nie miałam jak\czym odciąć bandaża to jak przesiąkał dowijałam.
    Miałam zadzwonić do siostry ,ale po co ja denerwować.
    Zeżarłam apap noc na ból i wodę utlenioną, nowy bandaż i zasypkę dermatol wzięłam do pracy.
    Na razie boje się spojrzeć co tam w środku jest, ale nie boli.Najlepszym oczyszczeniem rany jest przecież wypływ krwi.
    No i tu jednak kot nie zastąpi człowieka. Nie potrzyma bandaża, nie przyklei plastra.
    Ale powiem wam, że na pewno kot wyczuwa emocje.
    Byłam przestraszona, bolało mnie(ale sama do siebie nie krzyczałam przecież). Koty bawiące się kartonem w pokoju w chwili wypadku znalazły się przy mnie i tak jak przy burzy usiadły na wysokości mojej twarzy i z ogromnym napięciem, z pytającym, wyczekującym wyrazem pyszczków towarzyszyły mi dopóki nie skończyłam bandażowania i moje emocje nie opadły, jak zauważyłam, że krew przestaje lecieć.
    Czuły mój strach i były ze mną.
    Ale do dzisiaj rana rozczłonkowały nowy karton z Yska , ale to dobrze bo one mało gryza twardego jedzenia to niech sobie ząbeczki poćwiczą na kartonie.
    Jak wrócę to pozamiatam.
    Czajniczek pożyczyłam to mamy już dwa.
    Ostatnio edytowane przez TinnGO ; 13-10-2017 o 07:29
    RASTI4949 lubi to.

  6. #10006
    Awatar RASTI4949
    RASTI4949 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    16-09-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    13,864

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Dzień dobry.
    Biedna Terenia ,głaskam i przytulam wirtualnie.
    Doskonale wiem jakie to jest uczucie bezradności kiedy człowiek jest sam.
    To tak jak ja leżałam w krzaku róży dzikiej i zastanawiałam się co zrobię jeśli okaże się że któraś kostka trzasnęła.
    Najbardziej się bałam o podwiniętą nogę w której słyszałam trzask przy upadku.
    Już był taki okres ,że nawet do kurniczka wychodziłam z telefonem .
    No ale ja miałam jeszcze perspektywę , że za kilkanaście godzin W. wróci , a Ty całkiem sama w domu.
    Oj przepraszam , nie całkiem sama,bo kocięta Ci towarzyszyły,ale one niestety poza uczuciem nic nie mogą zaoferować.

    Dzisiaj zaczęłam dukać.Połowa filetów z udek jest uduszona , druga ugotowana a część piersi indyczej w majonezie się gotuje.
    Mój małżonek jak zwykle zadbał żeby było dużoooo i pierś kupił taką wielką , że w pierwszej chwili myślałam,że to ćwiartka cielaka.
    Nic nie pomagają tłumaczenia,że te mniejsze są smaczniejsze bo z młodszego ptaka i z indyczki a te wielkie są z przerośniętego indora /wrrr/
    Od rana zajęłam się gotowaniem , więc już nie chciało mi się na śniadanie jajek gotować.Zjadłam więc spory plaster sera z solą i pieprzem posypany nasionkami chia.
    Bardzo mi się spodobały te nasionka,tak fajnie w zębach strzelają a są dużo mniejsze od siemienia.
    Dzisiaj jest piątek i na dodatek TRZYNASTY ,oj nie lubię takiej daty.
    Miłego weekendu kochane moje.

    kolejne podejście lipiec 2018

  7. #10007
    Awatar Kaa888
    Kaa888 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    23-03-2009
    Posty
    6,113
    Wpisy na blogu
    14

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    dzień dobry,

    Cytat Zamieszczone przez TinnGO Zobacz posta
    plasterek poszedł z kciuka zamiast z twardej kapusty
    ups
    a dziś jak? może powinnaś to pokazać jakiemuś konowałowi...?

    Cytat Zamieszczone przez RASTI4949 Zobacz posta
    Dzisiaj jest piątek i na dodatek TRZYNASTY, oj nie lubię takiej daty.
    hę...?
    a pewna Kaśka tak fajnie śpiewa:
    Trzynastego nawet w grudniu jest wiosna.
    Trzynastego każda droga jest prosta.
    Trzynastego nie liczy się strat.
    Trzynastego od morza do Tatr.
    Trzynastego kapelusze z głów poważnych zrywa wiatr.
    Trzynastego wszystko zdarzyć się może.
    Trzynastego świat w różowym kolorze.
    Trzynastego nie smucą mnie łzy.
    Trzynastego piękniejsze mam sny.
    Trzynastego.


    a ja tam lubię 13 (i 8 )


    nie jestem na żadnej diecie
    mam dość trzymania się reżimów, jakichkolwiek
    zawsze mi to zresztą przeszkadzało - pamiętać co z czym można, a czego nie, ile dni jeść to, a ile tamto, liczenie czegokolwiek, kalorii, białka, węgli, zmuszanie się do czegoś, czego się nie lubi, ale jest "zdrowe" albo "dietetyczne"...
    nieee, już mam dość

    zawsze zresztą byłam oporna w poddawaniu się nakazom i zakazom
    mam wbudowane poczucie obowiązku, lojalności i zasady etyczne i uważam, że nikt nie musi mnie kontrolować
    wprawdzie często się podporządkowuję (zwłaszcza jeśli nakaz jest zgodny z moim wewnętrznym przekonaniem), ale jestem wrogiem ortodoksyjnego przestrzegania zasad, a za największe zło na świecie uważam fanatyzm i brak tolerancji dla inności

    poza tym... kto inny niż ja sama, samą siebie znająca najlepiej, ma patent na dobre decyzje względem mojego organizmu?
    dlaczego ktoś, kto mnie nie zna i układa sztampowe, jednakowe dla wszystkich zasady dietetyczne (czy jakieś inne) ma wiedzieć lepiej co mi posłuży, a co nie pójdzie na zdrowie?
    owszem, pewne zasady są nadrzędne, obowiązujące wszystkich i nie podlegają dyskusji, ale w sumie i tak uważam, że na swoim organizmie ja sama znam się najlepiej, w końcu jesteśmy razem już jakiś czas
    zatem eksperymentuję na sobie, czytam, coś łykam, sprawdzam efekty... i tak się pcha
    jasne, że popełniam błędy, ale to są moje błędy i przynajmniej nie mam do nikogo pretensji, że mi coś nie idzie
    hahanka and RASTI4949 like this.

  8. #10008
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Cytat Zamieszczone przez Kaa888 Zobacz posta
    mam wbudowane poczucie obowiązku, lojalności i zasady etyczne i uważam, że nikt nie musi mnie kontrolować
    wprawdzie często się podporządkowuję (zwłaszcza jeśli nakaz jest zgodny z moim wewnętrznym przekonaniem), ale jestem wrogiem ortodoksyjnego przestrzegania zasad, a za największe zło na świecie uważam fanatyzm i brak tolerancji dla inności
    Piękne .
    A ja lubię jak ktos inny wytycza granice bo wtedy nie mam ochoty rozmontowywać, przesuwać czy w jakiś inny sposób majstrować przy "szlabanach".
    Umowy samej z sobą u mnie bardzo często podlegają regnegocjacji, czyjś nakaz jest trudniej modyfikowalny bo nie mam pod reką "drugiej strony ".
    Uważam odchudzanie za podstawowe działanie prozdrowotne dla utrzymania w sprawności i ruchomości członków ciała, kręgosłupa, ciśnienia itp.Jestem z siebie zadowolona jak się zmobilizuję i nie pozwalam wadze wzrosnąć poza granice kontrolne.

  9. #10009
    Awatar RASTI4949
    RASTI4949 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    16-09-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    13,864

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Wróciłam z rehabilitacji.Na szczęście bez przygód .
    Zjadłam 2 kawałki udek i na widok większej ilości na patelni i w garnuszku zaczęło mnie telepać.
    Boziuuuuu jak ja pociągnę te białeczka.Znowu dostanę wstrętu do drobiu na jakiś czas.
    Chyba lepiej by mi szła głodówka,ale wiem ,że przy dukaniu trzeba jeść żeby chudnąć.
    wrrrr zawzięłam się.
    Oczywiście rozpoczynam z wagą zgodną na suwaczku /wyjściową/ ciekawe za jaki czas uzyskam tą z suwaczka.
    Na razie dla motywacji nie poprawiam go.


    Cytat Zamieszczone przez Kaa888 Zobacz posta
    poza tym... kto inny niż ja sama, samą siebie znająca najlepiej, ma patent na dobre decyzje względem mojego organizmu?
    To jest też moja dewiza.Trzeba słuchać własnego organizmu,on wie najlepiej.
    Niestety jak człowieczek się zapuści i do nadwagi dopuści to trzeba zacząć działać nawet wbrew swojemu organizmowi.
    Byle to wbrew zbyt długo nie było.Dlatego mam zamiar restrykcyjnie podejść żeby jak najszybciej 2 fazę zakończyć.
    10 kilo,które bardzo by mnie satysfakcjonowało ,za pierwszym razem straciłam w niecałe dwa miesiące.
    Wiem,wiem każda kolejna próba trwa znacznie dłużej ,ale bardzo bym chciała na święta być już na trójeczce.
    Strasznie się zaniedbałam bo do tej pory alarmem było 80 kilo i zaraz coś wdrażałam a teraz ze spokojem do 83 dopuściłam.
    Wydaje mi się,że wszystko przez to,że próbowałam kilka srok za ogon chwytać i nie byłam do końca przekonana czego się trzymać

    Kaaasiu,ostatnio na terenie marketu pracowała firma remontowa z Łodzi.W wolnej chwili W. tak sobie z nimi gawędził i szef strasznie narzekał na warunki pracy i oferty robót w Łodzi. Jemu się bardziej opłaca startować do przetargów w stolicy nawet za koszt wynajmowania kwater dla pracowników.Mówił,że w Łodzi jest masakra ,jeśli chodzi o złapanie jakiejś dobrej pracy. To tak troszkę na pocieszenie , a właściwie na wytłumaczenie gdyby małżonek miał problemy ze znalezieniem roboty.

    kolejne podejście lipiec 2018

  10. #10010
    Awatar Kaa888
    Kaa888 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    23-03-2009
    Posty
    6,113
    Wpisy na blogu
    14

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    ahoj

    popełniłam produkt gastronomiczny jadalny, a zatem mogę sprzedać
    są to placki ziemniaczane z kapustą
    koleżanka z pracy przyniosła na spróbowanie, wpadłam w zachwyt i postanowiłam nakarmić czymś takim rodzinę
    już od 13 byłam wściekle głodna i myślałam tylko o tych plackach, ale postanowiłam jeszcze po drodze zajrzeć do Decathlonu i sprawdzić, czy są jakieś kurtki na deszcz, wiatr i ziąb
    wczorajszy dzień bowiem dał mi w kość, wracałam z pracy (rowerem, a jakże ) w czasie oberwania chmury
    rozsądny człowiek może by przeczekał w jakiejś bramie, ale nigdy nie twierdziłam, że należę do tego gatunku
    poza tym najpierw tylko kropiło i myślałam, że zdążę dojechać, a potem myślałam już tylko o tym, żeby wylać wodę z butów i zdjąć blachę, w którą zamieniły się spodnie
    kurtka, wprawdzie letnia, jednak JEST nieprzemakalna, zatem cała woda z niej ściekała mi na spodnie, ze spodni do majtek i do butów, ale bluzka pozostała sucha
    przyszło mi do głowy, że na ten nasz wypad wypadałoby założyć kurtkę, być może również nieprzemakalną , ale może jednak ocieplaną, w końcu podobno mamy jesień
    w Decathlonie miałam oczywiście dylemat, czy wziąć tanią, która mi niezbyt przypadła do gustu, czy fajniejszą, ale za to droższą...
    postałam przed lustrem robiąc sobie zdjęcia i wysyłając do rodziny, po czym wzięłam tę droższą, za 149,99 [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
    i dokupiłam do niej rękawiczki za 6,99... a co, jak szaleć to szaleć
    miałam ochotę na taką cienką puchową, ważącą 30 dkg, ale Junior mnie zgasił, że wyglądam w niej jak sznurowany baleron i że mogę ją sobie kupić, jak już wreszcie zacznę ćwiczyć te brzuszki, o których czasami wspominam
    ech, ta młodzież.... szczera do bólu

    jak już dotarłam do domu, to głód odbierał mi rozum więc nie wczuwałam się za bardzo w te placki, bo zależało mi głównie na czasie i pewnie dlatego wyszły jadalne
    pożarliśmy je prosto z patelni
    przepis:
    ok.15-20 dkg kapusty kiszonej, trochę pokroić, ale nie na drobno
    na tarce z drobnymi oczkami zetrzeć 2 spore ziemniaki (wodę odcisnąć, najlepiej na sitku)
    dorzucić 1 jajko, czubatą łyżkę mąki ziemniaczanej, sól, pieprz, czosnek przez praskę i - UWAGA - mielone płatki chilli
    wszystko wymieszać łyżką, może być niedokładnie i kłaść na rozgrzaną patelnię
    smażyć na niewielkiej ilości tłuszczu, bo się trochę rozlatują przy obracaniu
    re-we-la-cja
    i pomyślałam, że będą doskonałą alternatywą dla wigilijnych pierogów z grzybami, których Junior nie znosi

    ale - prawdę mówiąc - teraz coś bym jednak zjadła treściwszego...



    Cytat Zamieszczone przez RASTI4949 Zobacz posta
    gdyby małżonek miał problemy ze znalezieniem roboty
    Grażynko, bardzo Ci dziękuję za pamięć
    ale mój małżonek ma już pracę i - o dziwo - jeszcze na nią ani razu nie narzekał , a pracuje już od 6 sierpnia
    praca jest na czas określony, oczywiście, ale tym razem pod dachem, więc mam nadzieję, że mąż jakoś przetrwa zimę bez wiecznych przeziębień
    a co dalej, to się zobaczy

    nic nie pisałam, bo nie chciałam zapeszyć, a poza tym wciąż (jednak!) mam wrażenie, że podczytuje nas tu jakaś nieżyczliwa dusza bo ilekroć napisałam coś pozytywnego, zaraz zaczynało się walić i to na wszystkich frontach
    nadal nie jest różowo, ale jakoś to ogarniam, natomiast mało na ten temat piszę



    Cytat Zamieszczone przez TinnGO Zobacz posta
    Kaasia (...) należy do nieznanego mi (poza nią samą) gatunku ludzi, którzy tak samo dobrze czują się na imprezie jak ci pijący. Na własny użytek stworzyłam sobie teorię, że ona upaja (czy upija się) naszym towarzystwem.
    no i jak zwykle w punkt
    Ostatnio edytowane przez Kaa888 ; 13-10-2017 o 19:50

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •