Grażynko a ten imbir to on nie rozgrzewa?
No bo ja wczoraj łyknęłam sobie imbir i kurkumę i pojechałam w miasto w godzinach 12 do 14.Myślałam , że się zdenaturuję.
Ja dzisiaj Kasiu też opcję działki wybrałam.Rano dopakowałam walizkę pościelą i różnymi potrzebnymi rzeczami, zamówiłam taxi i przemieściłam się na działkę.
Wzięłam podlewacz taki wachlarzowaty i sukcesywnie go przestawiałam po terenie.Pościel wyłożyłam na słońce i zabrałam się za sprzątanie domku bo w piątek mam 2 koleżanki zaproszone.
Akacja swoimi kwiatkami i puch nie wiem akacjowy czy topolowy dokuczją aktualnie bardzo.
Mam 5 worków nowej kory i chętnie bym ją wysypala ale muszę przeczekać to pylenie i białe kwiatki.
Ale zamiotłam tarasy, umyłam podłogi, oblekłam pościel.No zeszło mi do 21.Ale jak wracała upału nie było.
Ja niezbyt silna jestem bo w 8 dniu brania antybiotyku.Lekarka kazała brać 10 dni. Już mi bardzo to przeszkadza( jest wyjątkowo gorzki i błyskawicznie się rozpuszcza.Nawet bardzo zgrabne połknięcie zostawia osad goryczy, a jak się połknąć zgrabnie i szybko nie uda to " niech jezeryna ma w opiece", strasznista gorycz.
Powrót miałam chłodny ale pogryzły mnie komary i to jeden wsiadł za mną do tramwaju i molestował mnie od nóg.
Jutro u nas ma podobno być burza.Oby, bo nawet moje czterołapce leżą na kafelkach albo na szybie na stole nie na legowisku z baranka.Trochę si÷ dzisiaj zmęczyłam chociaż nie kosiłam jak dzielna Kasia.