Dobry wieczór.
Dzieci odjechały,na razie do Warszawy,ale nie wiem czy zdołają jeszcze wpaść na wieś.
W środę wyruszają do Rotterdamu.
Leon nie chciał dać buziaka babci. Pytam dlaczego,co się stało ...."bo ja nie chcę się żegnać ,ja chcę tu mieszkać z Mimi..."
Monika dodała,....ja też ale nie da się żyć w tym kraju.
Taka prawda,zwłaszcza jak ktoś zakosztował innego życia.
Widzę , że gdyby Dorotka zdecydowała się przeprowadzić do nich,byłaby pełnia szczęścia.
W zasadzie mając wypracowane 35 lat mogłaby wyjechać,bo lata potrzebne do emerytury już ma. W tym czasie wypracowała by sobie jeszcze emeryturę angielską.
Niestety z mojej córki jest panikarz okropny i boi się każdej zmiany.
No ale to jest ich sprawa,ja się nie wtrącam, mogę tylko sobie do Was pogadać.