CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część 49

[kania79]

Oj! Te skróty myślowe...tych kandydatów to musowo w temacie klimatycznym rozpoznać właśnie, chociaż zdaję sobie sprawę jaka może być ogromna rozbieżność...i jak się można pomylić...a głos ma się tylko jeden...zresztą uważam, że każdy "transferowiec" powinien być z urzędu pozbawiany mandatu...

[RASTI4949]

Dobry wieczór.
Hi hi hi chłop na urlopie chyba więcej daje popalić niż dziewczynki Kasi.
Zmęczony,obolały,cierpiący chyba od leżenia do roboty nie da się pogonić tylko marudzi.
A to głodny i zjadłby coś innego,a to brzuszek go boli bo pożarł kilo bobu / to i tak mało bo do ubiegłego roku 2 kilo dziennie zjadał/
Miał sufit podwieszany w kuchni zrobić żeby można było szafki zamówić. No ale nie można bo samochód padł a mechanik dopiero w czwartek ma czas....
No więc nie ma jak potrzebnych materiałów przywieźć. Wrrrrrr
Dobrze że się trochę ochłodziło to mniej mnie dobija.
Trzymajcie się zdrowo moje kochane.

[kania79]

Oj,! Grzeszycie kumo, alboście nigdy kilku godzin nie spędziły z dwiema dzieffczynkami;-) ...oczywiście, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a Twój bół pewnie większy niż mój, albowiem pomimo, że mój małż na niekończącym się urlopie, to z tych samoobsługowych raczej, chociaż z rzeczy gotowanych to tylko jaja potrafi posadzić (Emilka tylko przez dziadzia zrobione jada) i karpia na Wigilię usmażyć. Pewnie, że i on ma swoje za uszami, ale i ja do łatwych we współżyciu domowym nie należę...
cdn

[kania79]

W rozważaniu z cyklu o wyższości Świąt Bożegonarodzenia nad Świętami Wielkiejnocy, bez porównania jest chłopa marudzenie z wieczornymi gadkami wnuczek - szkoda, że nie potrafię zacytować zdania z ostatniego Aisaczkowego posta...a inna sprawa, że ja bym się chyba nie odważyła na taki wyjazd, tymbardziej szacun dla Wspaczka...a Ciebie Grażynko po główce skołatanej po prostu gładzę- soko urlop, jak ta żmija, minie :-D

[kania79]

...miało być oczywiście "spoko", och te literówki
A propo's skojarzenia ze żmiją, nie wiem czy Wam pisałam, że synowa przysłała mi zdjęcia dziewczynek z urlopu we Hiszpanii, z których obejrzałam tzw. kątem oka tylko pierwsze, na którym któraś trzymała w objęciach żółtego węża brrrr...reszty nie odważyłam się obejrzeć...

[RASTI4949]

Dzień dobry.
A ja uwielbiam patrzyć jak chłopcy pochylają się nad każdym zwierzątkiem.
Nawet dżdżownice, które mnie potwornie brzydzą , delikatnie z chodniczki na ziemię wynoszą.
Rozbroiła mnie deklaracja Leona na widok kurczaka całego w garnku. Najpierw spytał gdzie ten kurczak ma głowę i nóżki a po namyśle stwierdził,że tego kurczaka nie będzie jadł....tylko samo mięsko.
Tak to dzieci myślą i świat sobie wyobrażają.
Koleżanka Moniki wyjechała na kilka tygodni do Europy i zostawiła u nich na przechowanie papużki w dużej klatce. Jednak chłopcy nie zgadzają się żeby ptaszki były w klatce zamknięte i na zmianę raz jeden raz drugi ta klatkę otwierają. Nie pomagają tłumaczenia i zaczyna się gonitwa po mieszkaniu.
Najpierw trzeba szybko okna zamknąć a następnie uważając na Lili ,która mimo starości łowczym psem się zrobiła,złapać lub zachęcić żeby do klatki wróciły.
Biedna Monika.
W ubiegłym roku podobna sytuacja była z chomikiem.
Też go bez przerwy z klatki wypuszczali.

[aisak102]

Hejka Kumcie,
Niech będą pochealone bajki w tv ... mogę teraz na kawkę przysiąść. Tak ogolnie, to dzieci mam tu troje ... a wszystkie o moją uwagę zazdrosne ... No, ale przetrwac trzeba i jakos wszystkich zadowolić ... Na razie dziewczynki zadowolone, choc kłocą sie ze sobą o prawie wszystko ...
Dzis chmury i wiatr ... z kapieli pewnie nici, bo woda chlodna ... trzeba będzie gry wyciagnąc i do Szczytna chyba pojechac - troche kasy upuscić ...
Schudnac to pewnie nie schudne, bo apetyt mi służy ... ale moze formy trochę nabiorę - zaczynam dzień od kopania piłki z wnuczkami ... teraz tez misze leciec, bo bedę strzelac gole ...

[TinnGO]

Ja też Kasiu błogosławiłam wczoraj bajki w TV a w zasadzie w Netflixie bo wieczorem siostrzeniec przyjechał blat i szafkę przykręcaną pod sufitem pomagać mojemu remontowcowi zamocowywać.Umęczyli się obaj ponad godzinę , a siostrzeniec zabrał swoich bisurmanów.Janek jak ładny tak niedobry , za to Antek taka słodka gapa.Janek oczywiście swoje bajki mi z Netflixa kazał włączyć Jurasic Word, po 3 Antoś upomniał się o swój ulubiony Psi patrol .Przełączyłam mu a to kochane tak do mnie z wdzięcznością się przytuliło i podziękowało.Taki słodki 4 -ro latek.
Jadą na wakacje za granice więc dałam kazdemu po 5 euro na drobne wydatki.Dawno ich nie widziałam ale mnie nie zapomnieli i lgnęli jak dawniej.Dzieci jak zwierzaki czują miłość do siebie i odwzajemniają .
Ja wczoraj od rana chciałam wykorzystać chłodny dzień i wzięłam się za jedną z cięższych prac czyli strzyżenie szpaleru bukszpanowego.O tyle trudne to jest, że muszę odgarnąć lub przykryć korę którą jest otoczony a ma dobrych 10-12 mtr z zakrętem i jednym krzakiem kulką na zakręcie.Po strzyżeniu te ścinki zgrabiam, wyrzucam bo one takie żółte i latami nierozkładalne są, a kora wtaca na swoje miejsce.Strasznie się to robi w upał, a wczoraj było cudnie pochmurno.
Dziś mam laryngologa( w uchu mi bardzo szumi czy raczej słyszę cykady) no i po lekarzu angielski i muszę do dalszych decyzji remontowych z wykonawcą przystąpić.
Chodzi o szafę i postawienie przeszkód wewnątrz dla kotów bo mnie z własnej szafy korytarzowej wyzuły.

[RASTI4949]

Dzień dobry.
Tereniu,ja co prawda mam tylko 5 m szpaler z tuj strzyżony a pan mąż straszny bałaganiarz....
Na początku rozkładalam folie malarską ale ona za cienka i rwała się. Przeznaczyłam jedno stare prześcieradło,takie ze starych płóciennych. Rozkładam pod krzakami i przeciągamy.
Przyjemna pogoda ,taką lubię ale podobno to już ostatni dzień.
Znowu upał i burze nadchodzą.
Jakoś straciliśmy ochotę na mięso i wymyślam obiady bez mięsa. Były już placki ziemniaczane,kluski leniwe, ryż smażony a wczoraj naszło mnie na kaszę gryczaną że skwarkami i kefir do tego. Jakie to było dobre,pychotka .
Kefir sama robię. Kupiłam już dawno temu bakterie kefirowe i zarażam nimi mleczko takie prosto od krowy. Mmmm jakie to dobre.
Mąż się przeliczył ,myślał że na dzisiaj mu zrobią samochód ,tym czasem dopiero na środę będzie gotowy. Problem z częściami a wstawiając go do warsztatu kazał dokładny przegląd zrobić i wymienić wszystko co potrzeba żeby zimą nie mieç kłopotu.
Na szczęście starutkie Volvo które ponad 2 lata stało pod drewutnią odpaliło od pierwszego razu. To jest klasa sama w sobie.
Trzymajcie się zdrowo moje kochane.

[kania79]

Boziu...już piątunio...jak ten czas leci, przez palcy przeciekając...
Dzień Dobry

...no to wyrywamy z kontekstu

uwielbiam patrzyć jak chłopcy pochylają się nad każdym zwierzątkiem.

...przy naszej Emilce nawet muchy zabić nie można, wnet jest płacz, będąc młodsza mówiła ,że "dziadzio zepsuł muchę".
Na zdjeciu z wężem jest właśnie ona, co wiem od synowej; Natalia odmówiła bliższego kontaktu z gadem-moja krew.

Tak ogolnie, to dzieci mam tu troje ..

...tak i ja pomyślałam

Niech będą pochealone bajki w tv ...

Ja też Kasiu błogosławiłam wczoraj bajki w TV a w zasadzie w Netflixie

dołączam się do powyższego; może to i mało wychowawcze, zaś ale ile wytchnienia daje...u mnie nie ma problemu z wyborem "menu"
albowiem obie panienki ogromnymi fankami Psiego Patrolu są...Emilka kiedyś kolory nazywała imionami tych psów, różowy był Skayą,
czerwony Marszalem...innych nie podam, bo ich po prostu nie odróżniam

Ja sama natenczas na powtórki Rancza się wkręciłam...jakież to aktualne

Na razie dziewczynki zadowolone, choc kłocą sie ze sobą o prawie wszystko ...

anek jak ładny tak niedobry

...jak każden Janeknie na darmo są bohaterami dowcipów; sama nie rozumiem jak można dać dziecku na imię Jan

Jadą na wakacje za granice więc dałam kazdemu po 5 euro na drobne wydatki.

a to żeśta się babko rzucili to taki żarcik oczuwizda; ja sama nawet nie pomyślałam, coby swoim cóśkolwiek przed wyjazdem
z eurosków uskubnąć...wychodzę z założenia, że one bogate z domu...nooo Pepa nie babcia

Ja wczoraj od rana chciałam wykorzystać chłodny dzień i wzięłam się za jedną z cięższych prac

Ja czy chłód, czy upał jednako leniwa, bo trza wreszcie nazwać stan mego umysłu po imieniu...mam wiele robotów do przepchnięcia
i dzień za dniem "na jutro" przekładam

Jakoś straciliśmy ochotę na mięso

oj! jakże ja Ci zazdraszczam tego "śmy"

wymyślam obiady bez mięsa. Były już placki ziemniaczane,kluski leniwe, ryż smażony a wczoraj naszło mnie na kaszę gryczaną że skwarkami i kefir do tego. Jakie to było dobre,pychotka .

...ja niestety wymyślam podwójnie, albowiem mąż nie jada żadnych "wynalazków", ostatnio nawet na gołąbki kręcił nosem;
całe szczęście, że zadawala się jakimś pieczonym (żeberka, golonka) i nawet nie muszę ziemniaków gotować...zjada z chlebem
...z biegiem lat coraz dziwniejszy jest z tym jedzeniem i coraz ... chudszy

Trzymcie się kumcie w zdrowiu