Tak, to w Kuchennych Rewolucjach ten drugi raz. Sama dałam wtedy sporo tego rosołku, zimnego, i sporo wyrabiałam, , ale to było wciąż za mało. Po ugotowaniu, w cieście, była smaczna ale odstająca od ciasta kulka.
Jeśli chodzi o ciasto to dodaję jajko ale mój tato twierdził, że nie powinno się go dodawać.
Co do bywania, to bywamchoć nieco rzadziej niż dawniej. Od kiedy nie pracuję, korzystam ile się tylko da z wolnego czasu.
Wypady za miasto na cale dnie to moja codzienność plus kijki choć nie codziennie, z przerwami na zebranie sił.
Teraz robię dłuższą przerwę bo wyjeżdżam do wnusiów.
Fasolkę robiłam ale dawno temu. Ostatnio to ogórki kiszone i te w zalewie musztardowej .