Dochodzi 15 więc już chyba kciuka tego za USG można puścić.
Właśnie ogłosili o skróceniu do 7dni kwarantanny. Wydaje mi się,że jest to wybieg żeby ograniczyć absencję.
Tereniu daj znać co tam wyszło.
Dochodzi 15 więc już chyba kciuka tego za USG można puścić.
Właśnie ogłosili o skróceniu do 7dni kwarantanny. Wydaje mi się,że jest to wybieg żeby ograniczyć absencję.
Tereniu daj znać co tam wyszło.
Wybyta na zakupy, nie zajrzalam tu wczesniej i kciukow nie trzymałam ... ale wierzę, że wszystko w porzadku bedzie Tereniu
Podobnie jak Grazynka, uważam że pierwotnie wirus w laboratorium wyhodowany ... ale co poradzić ... wojny, pomory od zawsze ludzkosć nękały i tak pewnie zostanie ... mimo, ze my tacy nowoczesni ...
U mnie fetowanie babci i dziadka w niedzielę się odbywac będzie ... i z tej okazji zakupiłam dzis poledwiczki wieprzowe, żeby obiad niedzielny światecznie ugotować![]()
Straszniście sobie czymś żołądek podrażniłam i pisanie mi jakoś wyszło z głowy.
No wynik w zasadzie korzystny bo nowych zmian ogniskowych nie ma ale stara torbiel bardzo się powiększyła więc na zabieg opróżniania poprzez biopsję cienkoigłową się musiałam zapisać na 1 lutego.I tak to kolejne 280 zł z kieszeni pójdzie i w dodatku na wynik hispatu czekać przyjdzie.
Siostry wyniki mają być na początku przyszłego tygodnia.
Dzień dobry.
Tereniu, podejrzewam, że to wszystko że stresu i częściowo podrażnieniem nadmiaru tłuszczu. Trzymaj się.
Coś chłodno w domku mimo palenia w kominku.
To wszystko przez hulający wiatr. Po remoncie kuchni mam dwa źródła przenikania wiatru poza normalnymi otworami okien i drzwi. Pod kominkiem jest wyprowadzona rura na zewnątrz ,bo do dobrego,zdrowego spalania potrzebne są olbrzymie ilości powietrza. Teraz jeszcze doszedł wyciąg. Wykorzystaliśmy komin do którego kiedyś była podłączona kuchnia węglowa. Bez włączania wyciągu widać jak para czy dym że smażenia jest zasysany.
Pan mąż kupił różnego mięsa korzystając z promocji i przy okazji zamówił żeby mu zrobić hamburgery na " pierekusku" a na obiad chińszczyznę.
Jeden kawałek mięsa od szynki,taki zgrabny pucek ,przyprawie,zamknę prożniowo i za 2-3 dni poddam wolnemu gotowaniu
/ 8 godzin w 60°/. Będzie pyszna, soczysta biała szynka/ biała bo nie wędzona/ do chlebka.
Już drugą noc z kolei nie mogłam usnąć. Wiercilam się jeszcze po 2 a o 6 pobudka,bo mąż z pracy wrócił.
Chyba przyprawie mięso na chińszczyznę i skoczę pod kołderkę,bo mi się oczy zamykają.
Trzymajcie się zdrowo moje kochane.
Dzień Dobry
Chyba w kawałkach puszczała będę, żeby zaś w eter nie puścić...
...i tak właśnie powinno być. Moje osiedle również niewielkie, zaś ale tylko na jednej ulicy grupka ludzi żyje tak właśnie prawdziwie po sąsiedzku, nawet robili w tym roku we Wigilię wieczór kolęd "na schodach"...miałam zaproszenie, ale troszkę zaczęło wiać i szkoda mi się zrobiło domowego ciepełka...
aż ciary miałam, cudne...
ooo prawie jak ja, tylko większość, właściwie prawie wszyscy, na Srebrzysku i gdyńskim Witominie ... w Gdyni mieszka moja bratanica
polski blues, albo rock - to moje, zaś ale powyższymi również nie gardziłam.
...bez kultowych radzieckich piosenek nie miało prawa odbyć się żadne ognisko + nasi lokalni wykonawcy, często do słów K.I.Gałczyńskiego...warto go sobie przypomnieć ("Skumbrie w tomacie...chcieliście Polski no to ją macie, skumbrie w tomacie...pstrąg..."
czy " ja jestem noc czerwcowa, królowa jaśminowa...)
...najważniejsze, że pacjent/ka chce współpracować...zuch dziewczynka
i ja ...i córka moja... i mama i babcia po kądzieli
...Terenia wspomniała o drugiej flace, ja zaś pomyślałam, że skoro mieszkam na tej wysuniętej na wschód bardziej, a od granicy z Rasiją dzieli mnie około 70 km to może zamiast angielskiego radziecki sobie przypomnieć. Mam książkę z wierszami Jesienina, na jednej stronie w oryginale, na drugiej w tłumaczenie...
Moje trzy dziewczyny, wnuczki i synowa, chodzą na zajęcia malarskie. zażartowałam sobie do starszej, że może i ja zacznę uczęszczać i dowiedziałam się, że ona nie wie czy są zajęcia dla staruszek...w formie anegdoty opowiedziałam synowej, która nie poczuła blusa
i troszku zbeształa małąodnośnie do szacuku dla starszych, a ja uważam, że dzieci są genialne ze swoją otwartością i prostym postrzeganiem świata...a potem sami sobie ten świat komplikujemy
dzisiaj dotarło do nas, aż z przyjemnością powróciłam z miasteczka do dom na piechotę
O! Jezerynie, tyś tą panią w jakąś fatalną godzinę spotkała była...a takie ładnie imię ma
![]()
Ostatnio edytowane przez kania79 ; 22-01-2022 o 17:37
akurat byłam natenczas w Urzędzie Miasta i powstał popłoch, że pewnie od poniedziałku zaczną pracować on-line...
obsługująca mnie pani tak mnie zasugerowała, że dwa razy obracałam; dobrze, że nie nawróciłam po raz trzeci,
bo zaświadczenie z drugiego wydziału okazało się zbędne...
no ja sorry również nie, no bo obracałam dom-urząd, urząd-dom ...i apiać od nowa...za to kroków nabiłam ponad normę
twierdzą niektórzy, że przeżywamy cóś na kształt trzeciej światowej wojny, takiej hybrydowej - modne słowo
Zamiaruję również swoje "tu boli, tam strzyka a tam jeszcze cóś innego" w lutym zacząć prywatnie ogarniać...chyba
u mnie wyciąg wychodzi wprost na podwórko, poprzez mur i strasznie nam zimno wwiewało, mąż zainstalował taką małą plastikową jakby przepustnicę w OBI czy innym Praktikerze zakupioną, która otwiera się tylko na powietrze wychodzące.
Jedna z naszych koleżanek umyśliła sobie, że 6-go lutego mija nam 50 lat od studniówki (według mnie 30-go stycznia, ale nie będę się upierała, bo w styczniu mam rodzinną imprezę... nooo i jakby kij we mrowisko wsadził, poszukiwanie zdjęć z tamtych szalonych lat, wotsapem przekazywanie. Cosik mnie się wydaje, że cóś, pomimo pandemii, będzie montowane
No narka bosskie![]()
Witaski Dobre Kobiety,
Nóż ten czas leci jak ten głupkowaty, matka Ziemia chyba zaczęła się szybciej kręcić, bo dzień wciąż niby dłuższy, a krótszy.
Cieszę się, że spodobało Wam się Alleluja w wykonaniu tych cudnych dzieci. Włączam sobie czasem tę piosenkę, kiedy wydaje mi się, że wszystko do dpy jest na tym ziemskim padołku i potrzebuję natychmiastowego przypomnienia o tym, jak piękne są otaczające nas w życiu "drobiazgi".
Wspomniałaś Aisaku o Пусть всегда будет солнце. To była bardzo popularna piosenka, pamiętam że z Panią chyba w piątej klasie śpiewaliśmy ją na lekcjach gwary moskiewskiej. Nawet dla dziecka nieznającego rosyjskiego ta piosenka była bardzo łatwa, bo pełna była "polskich" słów. Jest tam linijka "narisował on na listkie i podpisał w ugołkie", ja śpiewałam "i podpisał wugołkiem", na 100% byłam pewna, że on podpisał ołówkiem (bo czymś podpisać musiał), a ołówek musi po rosyjsku to "wugołek". I tak to się robią plotki.
A jak tam damska wódka? Czy ma się jakoś procentowo do męskiej wódki? Pomyślałam sobie, że może po takiej damskiej wódce lepiej się maluje? A co do dzieła, to wiem z zachwytów tutejszych współpiszących, że nie jedno już takie stworzyłaś. A swoją drogą, to cudnie jest mieć talent i taką życiową odskocznię.
Kaniu, ja też mam parę osób na Srebrzysku, i rodziny i znajomych... odwiedzam zawsze, jak tam jestem.
A na studniówkę idź, będzie dobrze.
U nas skrócili izolację do 5 dni, mało co rozumiem z tych zarządzeń. Wczoraj w pracy omal nie dostałam dwóch przydziałowych masek N95. Ale nie wzięłam. Pani wyjaśniła mi, że jedna maska jest dobra na 20 godzin, czyli jak jestem na zajęciach 3 razy w tygodniu po 4 godziny, to jedna maska starczy mi na 5 dni. A w międzyczasie te cenne maski mam trzymać w kieszeni? W torebce? luzem w samochodzie? Prać? Mikrofalować? Pozostaję przy maskach chirurgicznych dopóki ich całkiem nie zniosą. No cóż, większe problemy ludzie miewają, damy radę.
TinnGo, współczuję nie tyle straty 280 zł, co samego zabiegu, bo niewątpliwe nie jest to przyjemne. Czy taki zabieg robią na żywego, czy dadzą chwilę pospać? Jak by tego nie robili, będziesz miała sprawę za sobą.
Ja też muszę przejść drobną serię badań w lutym i marcu, ale narazie jest styczeń, więc o tym nie myślę. Ale warto i trzeba mieć rękę na pulsie, jeśli chodzi o własne zdrowie.
Rasti, cieszę się że Dorotka radzi sobie doskonale, i cieszę się że w końcu możesz skoncentrować się na takich "przyziemnych" problemach, jak składanie szafy z siedmiu paczek, której Ci bardzo gratuluję.
A gdzież to znowu nasza Ogrodniczka? Napisz Kasiu, jak tam wszystko w Niemcach?
A i Hahanka zamilkła na dobre. I Kaasia coś meldunku nie składa i nic zmałpować od niej nie można...
Idę popracować,, a Wy śpijcie i śnijcie o spełniających się marzeniach,
Do jutra.
Zenia
Dzień dobry.
Powiem tak.... posiadanie FB ma swoje dobre i złe strony.
Nie wiem do jakich przypisać reklamy. Niby na lodówce zarobiłam prawie 500 i na telefonie przeszło 300 ale od kku dni prześladował mnie Bonprix.
No i wlazłam i straciłam godzinę na przeglądaniu ale.....tadam zamówiłam w sumie 6 sztuk za kwotę 240 PLN ale dzisiaj był rabat więc do zapłaty 180.
Nie wszystkie firmy mają rozmiar 52-54 i większy.
No ale zamówiłam dla siebie2 koszulki nocne z bawełny,w tym jedna cudna z żyrafa. 2 sukienki letnie na szerokich ramiączkach dla mnie i 2 na wąskich ramiączkach dla Dorotki.
6 lutego są jej imieniny więc będzie jak znalazł.
Mąż mnie męczy żeby ciasto "salceson" upiec,ale mam lenia dzisiaj.
Trzymajcie się zdrowo moje kochane.
Jeloł ... tzn. heloł Kumcie miłe
Damska wódka procentowo przy męskiej blado wypada, bo cienkie białe winko jest pite ... za to ilosciowo niczym nie ustepuje, bo w sumie pękło po butelce na glowę![]()
Natenczas dieta poszła się paść, bo zagryzałam serem żółtym, czipsami i ptasim mleczkiem
Nic to, przyjdzie poniedziałek i wyrówna ...
U mnie obchody dnia babci i dziadka odwołane ... starsza wnuczka zagorączkowała, a młodsza została odeslana z przedszkola na kwarantannę. Smutno, bo szykowałam się na te obchody, a zadowolić musiałam odsłuchaniem zyczen i wierszyka przez telefon.
Na dodatek kardiolog jakis o mnie intensywnie myśli chyba, bo bóle wiencowe mnie nachodzą ... jak nie przestaną, to trzeba bedzie coś zrobić ... ale nawet nie chce mi się myśleć o tym ...
Niech się ociepli, to moze lepiej bedzie ... aby do wiosny Kumcie![]()
Wieczorne helloł
ja nie wiem, czy jest przewidzianateraz szperamy po szufladach i albumach za zdjęciami, kolega pewnie chce zrobić jakiści album na płytkach...
mnie mus nadal bezcukrowo, systematycznie jeść...jak schudnę to będę miała ciuchów, że ho,ho albo jeszcze wiecej
biedne te dzieciaczki, nawet babci ucałować nie mają jak z okazji święta...a ja jakiś szósty zmysł chyba posiadam, bo już drugi raz ratuję Emilkę przed kwarantanną; pisałam już chyba, że w związku z planowanym wyjazdem na Słowację synowa postanowiła nie puszczać jej od jutra, żeby kontaktu w razie cóś nie miała a ja jakbym czuła poradziłam zostanie z nami w miniony piątek i...dzieci które były w piątek w przedszkolu mają kwarantannę do 31 stycznie (jeszcze 10 dni) a one wyjazd mają planowany 28-go
hmm...a może to ze względu na zmieniającą się pogodę, bo mnie też cosik cienszko w klatce z piersiami, musi być to ten Tereskowy "dusiołek", tak mylślę
Z pewną taką nieśmiałością zapisała się równolatka mojego syna (40) na tańce, obawiając się, że będzie najstarsza...a jest najmłodsza w grupiemnóstwo ponoć pań w moim wieku i starszych...jakieś sugestie, czy'co
To zdrówka kuny