CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część 49

[kania79]

Wiele było momentów w życiu naszego wątku kiedy nie wiedziało się co napisać...jak i teraz...
Synowa moja, pracująca w przygranicznym miasteczku, brała udział w jakimś posiedzeniu, gdzie powołano sztab kryzysowy i uległa lekkiej panice, w wyniku której zadysponowała, że w razie "cóś" syn ma zabierać dziewczynki i nas i weżś na południe do Asi...(?)...nie myślimy o tym, chociaż było nie było mieszkamy niespełna sto kilometrów od granicy z agresorem (nieszczęsny obwód kaliningradzki, prawdę mówiąc nie wiadomo po co stworzony)
Dla mnie każda forma ludzkiej walki jest niepojęta; niby mamy wolną wolę i rozum a gorsi jesteśmy od całego świata zwierząt. Jakie było motto Nałkowskiej? "ludzie ludziom zgotowali ten los" A sprawy zdaje się zupełnie niemożliwe stają się faktem...
Cdn

[kania79]

...zaś kłopot zdrowotny mam i błogosławię tele-porady lekarskie, dzięki którym przeszłam z tabletek rozrzedzających krew na zastrzyki przeciwzakrzepowe, a od gina jakieś dorazne, zaoczne leki. Na wizytę umówiona jestem na czwartek wieczór i ma być decyzja co ze mną robić. W niedzielną noc zadzwoniłam na SOR, gdzie prawdę mówiąc "spuszczona zostałam po brzytwie"...no bo jeśli już nie wytrzymam do poniedziałku, no to ostatecznie mogę przyjechać i jakiś! ginekolog może mnie zbada. Jak pomyślałam, że mam czekać 5-6 godzin, żeby oderwany od porodu, albo gorzej obudzony z nagła lekarz miał mnie badać to ja dziękuję, wytrzymię...męża siostra radziła wezwać pogotowie, ale ja jakoś tak uważam, że nie wypada skoro nie ma bezpośredniego zagrożenia życia...
I tak to ło kuny miłe...

[kania79]

...z tego wszystkiego jakoś tak mi umknęło, że dzisiaj środa popielcowa jest i przygotowałam żeberki na obiad (ramionami wzrusza) ... mąż mój wielce poszczący nie jest a sobie zrobię makaron ze szpinakiem...czy to jedzenie takie znowu ważne jest, to tylko umowne sprawy...

[RASTI4949]

Dzień dobry.
Jak widzę co się działo dzisiejszej nocy ....
Z jednej strony łzy dusza a z drugiej wściekłość ogarnia że świat nie może fizycznie włączyć się w odparcie tego ludobójstwa.
Boję się ,że zamordują tego wspaniałego Prezydenta i duch w Narodzie upadnie.
Wspaniałe,Kasiu,że się zdecydowaliście na bezpośrednią pomoc. Aż Ci zazdroszczę. Sama myślałam żeby przygarnąć jakąś matkę z dzieckiem,ale nie mam jak.
Pokoje otwarte a ten malutki 6 m jest dla Dorotki która teraz będzie krążyła między Starówką a Zalubicami. Udostępnić wersalkę w moim pokoju...bez sensu. Tak się miotam w bezsilności. Pieniądze....komu zaufać,gdzie wpłacić żeby przyniosły pomoc. Śledzę te różne organizacje i już mam kilka wybranych.
Uważam,że teraz gotówka jest najpotrzebniejsza żeby mogli zakupić to co w tej chwili jest najpotrzebniejsze. Poza tym już podają z tych magazynów przy granicy,że nie mają miejsca na zagospodarowanie darów a bardzo potrzebne są leki.....
Aniu,ja też dzisiaj rano zrobiłam mężowi do pracy kanapki że schabem. Jakoś nie doszło do mnie,że wczoraj były ostatki.
No trudno,nie jest to najgorszy grzech.
Dorotka była wczoraj u lekarza pierwszego kontaktu zeby uzupełnił jej kartę,żeby całą historię choroby uzupełnił.
Na jakiegoś debila trafiła.
Wszystko mu się podobało.
Komentarz ....ludzie po wylewie i udarze zostają roślinkami./wrrrrr/
Zdziwiony był ,że chce przedłużenie zwolnienia lekarskiego. Zwolnienie ma do dzisiaj. Wspaniałomyślnie kazał jej dzisiaj przyjść to coś jej da,bo dzień wcześniej to on nie może.
Stwierdził,że afazja nie jest powodem do zwolnienia lekarskiego,bo może nawet kilka lat trwać. Zabiegi rehabilitacyjne nie są już potrzebne,bo niewielki niedowład ręki może sobie SAMA poprawić ćwiczeniami a noga jest prawie sprawna. Paraliżu twarzy już prawie nie widać . Myślałam,że krew mnie zaleje jak mi opowiadała.
Jutro ma wizytę pierwszą po operacji u neurochirurga. Ciekawa jestem jaka będzie jego diagnoza.
Trzymajcie się zdrowo moje kochane.

[TinnGO]

No debil lekarz , ale moje spojrzenie na służbę zdrowia zawsze było nadkrytyczne.
Ja dzisiaj zaczęłam dzień od mszy potem poleciałam na gimnastykę a teraz jadę na działki bo umówiłam się na karczowanie krzaków pod grządki z facetem od robót działkowych.

[aisak102]

Heloł Kumcie,
Ten lekarz Dorotki to po prostu medyczny urzędnik. Aż się nie chce komentować

Aniu, martwi mnie że coś niepokojacego się u Ciebie dzieje, bo skoro na sor dzwoniłaś, to coś musiało sie zadziać ... Trzymam kciuki, żeby rozeszło się po kosciach ... koniecznie daj znać , co z jutrzejszej wizyty wyniknie.

My dzis z Poslubionym ciag dalszy ogarniania mieszkania mielismy. Slaba ja jak kotek ... do roboty fizycznej mało zdatna, ale co robić ... nikt oprocz mnie tego by ogarnąć nie zdołał ... Przerazajace sa ilosci obrazków jakie przez te lata zgromadziłam ... jakies decyzje trzeba podjąć, bo nie sposób tego wszystkiego trzymać ... a żeby przemalować już zycia nie starczy ... pomyśleć mi trzeba ...

[TinnGO]

Dziewczynki , a co wy myślicie o Kołobrzegu.
Jedziemy czy trzymamy się domu?
Czy zdrowie Ani pozwoli na wyjazd?
Czy zdarzenia wojenne wpłyną na nasze wojaże?
Ja wczoraj wynajetym(niezbyt drogim ) panem Bronkiem wykarczowałam 3 wielkie jałowcowe krzaczory.
Mam słoneczne miejsce na truskawki i topinambur.
Fasolkę zamierzam posadzić karłową i rzadko bo tego nadmiaru jaki w zeszłym roku mnie osypał to już nie chcę.
Dzisiaj byłam na nowej gimnastyce dla seniorów .Prowadzi dla odmiany pan.Troszkę dziwne ale co mi tam.To już mam poniedziałek, środę i czwartek z gimnastyką, a w pakiecie do gimnastyki są kije we wtorek po parku, w sobotę kije w lesie, no i tylko jeden dzień zajęć intelektualnych czyli angielski w piątki.Tak to zamieniam się w mięśniaka.
Podziwiam Aisaczkową decyzję mieszkaniową jesteś cudna Kasiu.
Ja na razie tylko wpłaciłam pieniążki dla Ukrainy, ale mam trochę wyposażenia domowego zdublowanego.
Muszę poszukać kontaktu na wyposażanie mieszkań dla rodzin z Ukrainy.
Nareczka kochane kumcie.Dzisiaj jeszcze nie oglądałam TV, muszę nadrobić,

[kania79]

Uff
Miało być aż po dwudziestej, zaś ale pan dochtore około czternastej sms-owo zapytał czy dam radę na 16-stą i już wiem, że do Kołobrzegu jechać mogę a nawet powinnam używać życia, przyjmowane tabletki sprawią, że i z wodą będę mogła być za pan brat + preparat z żelazem. Będzie o czym nawijać pomiędzy/po zajęciach. No chyba, że zdecydujecie, że nie jedziemy, ale szkoda przedpłaty i biletów...
Dzisiaj o 20-stej jest zalecenie żeby pogasić światła-taki symbol, pewnie wiecie o co kaman...
Powracam do "lekarza" Dorotkowego :-(
Kiedyś to chociaż można było z chorym tego rodzaju pójść i pogadać. Teraz na każdym kroku powiadają, że chory ma przybyć sam bez osoby towarzyszącej. A przecież to i nawet w interesie lekarza jest, żeby się móc dogadać. Uech szkoda gadać/pisać o tzw.służbie zdrowia. No to zdrowia kuny miłe...

[TinnGO]

No Anulka ciekawość straszna mnie żre jak się odbywa badanie ginekologiczne przez telefon ewentualnie przez wideotelefon???
Kwestie techniczne są dla mnie nieodgadnione???
Ale na poważnie ja się cieszę że możesz jechać .Żeby wojna nie eskalowała to chyba damy radę do tej wiosny gotowości nabyć.

[RASTI4949]

Dobry wieczór.
Bardzo się cieszę,że Ania została obejrzana przez lekarza.
Skoro zezwolił jechać do Kołobrzegu to nie może być tragicznie. Ja przez kilka lat przed operacją miałam potworne problemy, więc wiem co to jest.
Co do Dorotki,to już nie wiem czy ona ma pecha do idiotów czy wszyscy lekarze już teraz są debilami nie zanjacymi się absolutnie na ludzkiej psychice i podłożu różnych chorób.
Całe szczęście że Waldek był z nią. Pokazała leki jakie bierze.
/ Wit D w kropelkach i tabletki na regulację ciśnienia/ a kto to przepisał? Ja nie wiem czy powinna pani to brać. Powinna pani przyjść do mnie z rezonansem. 20 minut mam na pacjenta a pani już tu jest 30..
Dał skierowanie na rehabilitację neurologiczna do wyprowadzenia z afazji.
Narządy ruchu go nie obchodzą.
Dał skierowanie na rezonans 5.04./
Dorotka spytała kto powinien wypisać wniosek na świadczenie rehabilitacyjne lub rentę....lekarz który leczy oooo i to już jest późno. Nóż q..wa który lekarz ją leczy. Po klinikach rehabilitacji była pierwszy raz u lekarza pierwszego kontaktu który się dziwił że jeszcze nie pracuje no i ten drugi.
Ten chociaż bez problemu z własnej inicjatywy wypisał zwolnienie lekarskie do pełnych 182 dni , tyle ile można być na zwolnieniu. Coś tam jeszcze mówił o przewidywanych 2 latach,ale ona była tak zdenerwowana że już nie kontaktowała.
No cóż , zagłębiłam siew google żeby dowiedzieć się co i jak załatwić. Wypisałam wszystko bardzo dokładnie i kazałam jutro iść do ZUS. Na szczęście to jest kilka kroków od domu.Powiedziałam żeby temu z pierwszego kontaktu dała do wypełnienia ten druk co musi lekarz wypełnić a jeśli nie będzie chciał to załatwię prywatną wizytę u Bonifratrów. Oni mają na Starówce olbrzymią przychodnię że wszystkimi specjalistami. Jestem tak roztrzęsiona,że nie mogę długopisu w ręce utrzymać/buuuu/.
Trzymajcie się zdrowo moje kochane.