8636Lubią to
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Ło matko jedyna i Jezerynie jak Ania mawia.Przyszłyśmy z ostatniej gimnastyki u Mateusza i obie z Kasią pojękujemy zgodnie rozmijając się tylko w częstotliwości stęków.Na szczęsci Kasia 888 nas po pyskach nie sprała bośmy ją namawiały bardzo na tą gimnastykę bo Mateusz zapowiadał wyciszenie na dzisiaj.
Ania zakupiła ryby dla nas i dla siebie i już się podpakowuje.
Przed obiadem byłyśmy na dworcu sprawdzić co z pociągami bo z internetu nie mogłyśmy wyciągnąć jednoznacznych wniosków.Ale od pani w kasie uzyskałyśmy info , że wszystko wróciło do normy.
Dzisiaj wyszło słoneczko i jeszcze większy żal żegnać się z tym ślicznym uzdrowiskiem i przesympatycznym sanatorium.
Tylko do koteczków już bardzo tęsknię.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Wypełzlyśmy z "domu" w celu polansowania się na.promenadzie, zaś ale los/aniły stróże czy inne Jezeryny podstawiły nam prawie, że pod nos panią z melexem i zwiedzaniem miasta, co też uczyniłyśmy. Obejrzałyśmy wszystko co najważniejsze, wysłuchałyśmy rysu historycznego z taśmy plus pani dopowiedzi i jesteśmy usatysfakcjonowane. Przy okazji okazało się, że pani jest "nasza", znaczy'sie również z tych wiecznie odchudzających się i w dietach obcykana, aktualnie na "oknie żywieniowym".
A jaka jest różnica jednak pomiędzy zwiedzaniem z przewodnikiem a samopas niech świadczy fakt, że chyba przedwczoraj bylyśmy na krótkim wypadzie i bliziuśko nas odkryłyśmy bardzo według nas zaniedbany obiekt, no taki w trakcie upadku; okazało się, że jest to TEN słynny amfiteatr znany z piosenki żołnierskiej i jest oboektem jak najbardziej czynnym...w sezonie...
Po kokacji, z racji na ładną pogodę a więc i dobrą widoczność wybieramy się na "zachód słońca" nad morze, żeby je pożegnać i w drodze powrotnej obejrzeć ewentualnie pełnię robaczą księżyca...potem pakowanko i zielony wieczór...wszystko co dobre niestety się kończy...
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Literówki są jak najbardziej moje, przekłamań mam nadzieję już nie będzie, bo Kasia888 mi naprawiła te domyślne...
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Dziewczynki kochane pociąg właśnie ruszył i zaczęłyśmy naszą podróż.Pogoda śliczna ale podróż długa.Kasia888 i ja jedziemu do 19:55, Aisaczek do 17:30 a Kania ma przesiadkę o 15:15.
Smutno.Tylko nadzieja na przytulaski kotulkowe humor mi poprawia.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Spokojnej podróży , kochane moje.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Kaniusia już w pociągu docelowym.Właśnie dała nam znać.Mamy w przedziale 3 Ukrainców.Ale nie rozmawiają ani z sobą ani z nami.
Kasia Aisak też już niedługo finiszuje i skacze w objęcia świeżo poślubionego na Centralnym.
Jeszcze 4 godziny auuuuu!
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Zaraz, zaraz ... jacy Ukraińcy i skąd wiecie? Jeszcze ten wyższy, co koło Tinn siedział, blondyn, podobny na takiegoż, ale oba cwaj szczupli i niewysocy tak bardziej na jachści Syryjczyków wygląd posiadali...
Ja już od jakiegoś czasu krzątam się po domu, rozpakowałam walizek, ciastulko z małżem zaliczyłam + banana, coby nie szczarniał + wieczorne tabletki. Okrutnie zmęczona jestem. Od koleżanki od serów dostałam propozycję, żeby za jakieś dwa tygodnie do Kołobrzegu z nią pojechać, bo jej kuzyn, co mi te sery do SAN-u dostarczył wyjeżdża do niemieckiego arbajtu i można zamieszkac w jego kawalerce. Nie wiem czy się zdecyduję. No mus odpocząć, młodość nie wieczność wszak.
To narka, buziaczki
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Heloł Kumcie, ja juz prawie zadomowiona ... noc spędzona we wlasnym łóżku uswiadomila mi, ze twarde ono w porownaniu z sanatoryjnym 
Padlam wczoraj jak kawka ... oczywiscie po najedzeniu się calkiem grzesznym (oops)
Milo byc w domu, ale brak mi naszej kołobrzeskiej krzątaniny ... glosow dziewczyn i ich towarzystwa ... moze ja bardziej do zycia w komunie stworzona niz do bytowania w odosobnieniu?
Pobyt w Sanie byl cudny ... zmusil mnie do wysilku fizycznego, do podołania ktoremu sie nie podejrzewałam i dał okazję do pławienia się w towarzystwie Kum - wszystko mi się podobało ... i nasze rozmowy ze śmiechem do łez, i wszystkie inne interakcje ... nawet kolejkowanie do łazienki 
Teraz otworzylam telewizor, zeby ciszę zabić, ale to zupelnie nie to samo ... 
Sniadanie zjadłam i zamiaruję teraz w dresy wskoczyc i z kijaszkami się po okolicy przelecieć ... szumu fal i krzyków mew nie bedzie, ale zawszeć to jakaś namiastka kołobrzeskich rozkoszy ....
Buziakuję wszystkie Kumcie
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Dzień dobry.
Wszystkie Kumy szczęśliwie powrócone. Tylko o 888Kasi nie ma wiadomości,ale sądzę,że też wszystko jest o.k.,bo czasami brak wiadomości jest dobrą wiadomością,czyli nic złego się nie stało . / hihihi dosyć pokrętnie ale tak jakoś wyszło/
Piękna niedziela,cudnie słonko świeci. Aż przyjemnie mordkę na promienie wystawić.
Mam dylemat... ciśnienie mi spadło a raczej unormowało się.
Przez kilka miesięcy wzrosło mi do 160 a czasami prawie 200 było. W czasie ostatniej wizyty u lekarza/ czyli przed pandemią/usłyszałam,że należy się położyć,odpocząć i samo spadnie. Ludziom starszym ciśnienie wzrasta,bo mają żyły zatkane. No cóż w dyskusję nie wchodziłam,tabletek nie dostałam.
No i teraz wróciło do wartości jakie miałam kiedyś czyli + - 120.
Czyżby czarny czosnek zadziałał? Pozarlam już 7 główek ,trzymając się zasady 3 ząbki dziennie. Nie jest on taki smaczny jak ten kupny,ale da się zjeść. Następnym razem potrzymam 240h jak koleżanka Zeni. Ja myślę,że i pora nie jest zbyt dobra do fermentacji,bo czosnek już nie jest taki świeży.
Od jesieni trochę wysechł.
Bardzo jestem ciekawa czy to czosnek spowodował unormowanie ciśnienia czy coś innego ale i tak się cieszę.
Trzymajcie się zdrowo moje kochane.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Cześć dziewczęta .Z domowych pieleszy do was piszę i wirtualnie całuję każdą z osobna i wszystkie razem.
Teraz tylko z 5 dni odczekać obserwując swój organizm w kwestii nabycia alibo i nie covidziastego.
W sanatorium w zasadzie był obowiązek noszenia maseczek w przestrzeni wspólnej tj przemieszczając się po terenie.W jadalni do stolika dochodziło się w maseczce, do jedzenia zdejmowało.Ale notorycznie maseczki się zapominało, albo na basenie w szafce zostawała , spadała na podłogę itp.Zresztą było ciepło i nosiłyśmy te lekkie , chirurgiczne i też nie zaciśnięte na nosie.
Bardziej były to atrapy niż maseczki.
Na zajęciach bardzo pilnowali nas w kwestii oddychania.Zwłaszcza na basenie.Co chwila było przypomnienie o wydechu dłuższym niż wdech i o nie wstrzymywaniu oddechu.
Mam wrażenie, że takie jest zalecenie dla rehabilitantów w dobie okołokowidowej.
Jak wiecie już z wpisów telefonicznych pobyt nam się udał .
Tutaj chciałam napisać z rozpędu jak było do przewidzenia, ale zreflektowałam się i powiem , że w zasadzie trochę się bałam tego pobytu.
Bo miałyśmy duże zagęszczenie pokojowe i łazienkowe.Nie wiada było czy się kuchnia nie zepsuła i jacy instruktorzy zajęć ostali.
Kuchnia powiem jak dla mnie była aż za dobra.Ja z diety low carb skoczyłam w polskie żarełko wysokowęlowodanowe(o ciastulkach dla niespotkanych po drodze ukraińskich dzieci nie wspomnę bo to
wstyd i żenada.
Jeden Aisaczek ciastulkom i batonikom się oparł.Ja młóciłam równo i zachęcałam otoczenie bo według słów Kasi888 jak się nie może samemu schudnąć to trzeba spowodować , żeby otoczenie przytyło.
Waga dzisiejsza jako bezpośrednio po podróży mało wiarygodna ale 71,1 to i tak mniej niż w Kołobrzegu, ale więcej niż 70,7 ostatnia domowa..
Łudzę się tylko , że z uwagi na skomplikowane i intensywne ćwiczenia przyrosło mi masy mięśniowej zamiast tłuszczu.
Co do ćwiczeń zwłaszcza gimnastyka nazwana odmładzającą była ciężka.
Przeuroczy chłopak Mateusz wymyślał takie dziwaczne pozy i konfiguracje z nogami , rękoma i głową, że bardzo często miałam w sobie chęć zajęczeć , że tak skomplikowanej "kamasutry" to senior nie zrobi.To było "gotowi do wiosny"nie "akademia seniora."
Na kijkach dla mnie było w porzo, tempo pani ostre ale tylko 2x2 km więc można było przycisnąć.
Samorodny talent do kijków objawił się w naszej Kasi 888 , instruktorka była zachwycona jej dobrą techniką, a ja zaskoczona dobrym tempem które potrafiła trzymać. Po 4 dniach dotrzymywała kroku i mnie i instruktorce.Noż co to znaczy młodość i dobre geny.
Zwiedziłyśmy tym razem Kołobrzeg bardzo dokładnie bo zafundowałyśmy sobie objazd miasta melexem z panią prowadzącą pojazd wielce w historii miasta zorientowaną i puszczającą nam jeszcze nagrania z głośnika.Było super.
Brałyśmy też dodatkowe baseny no i niestety zostałam dwukrotnie zaciągnięta na dancing.Zwłaszcza pierwszy raz był przykry bo poszłam tam bez znieczulenia alkoholowego.Przy drugim wieczorku tego błędu już nie popełniłam i było mi wszystko jedno co grają, a głównie a'la Zenek było.Kilka rockandroli tylko na okrasę dali.
Okazuje się , że wszystkie odkryłyśmy w sobie tą samą wadę, mianowicie zazdrość o sikanie.Przejawiało się to natychmiastową potrzebą zrobienia siku jak tylko któraś była w łazience.
Ja chyba jednak byłam najbardziej zazdrosna bo mnie się zachciewało i "1" i "2".
Było cudnie, o dziwo mówią, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki,a nam się wydawało jakby nie było sporego upływu czasu , i pandemii i wyludnienia wątku i śmierci Hani.TV nie włączałyśmy nie chcąc choć przez tydzień myśleć o tej strasznej wojnie.
Dziękuję Wam dziewczyny za te 7 dni radości, za cierpliwość i wyrozumiałość dla moich cech osobniczych, no za to, że jesteście na mojej życiowej drodze.
Ale pora na dobranoc, do jutra, oby szczęśliwego.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum