8678Lubią to
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Tak Grazynko, rębak do gałęzi zalatwia wiele, jednak nijak nie pomaga na liscie z orzecha
Rębak mogę wypożyczyć, odczekawszy w dlugiej kolejce, na dzialkach ... ale co z tymi orzechowymi lisćmi? One juz pewnie nieźle ukiszone w workach, pewnie i do spalenia trudne by były.
Muszę poczytac, co to takiego te permakulturowe grządki ...
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
... aaa ... juz wiem, to moje grządki podniesione ... one juz ze trzy lata mają, może czas je odnowić, ale to juz na jesieni, bo teraz w nich i truskawki i wnusie posiały jakies swoje nasiona ...
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Kasiu ponieważ płacę podatki na swoim osiedlu gdy mam coś z działki trudnousuwalne wiozę do mojego domowego śmietnika.W bioodpady lub w zmieszane i w duże gabaryty też.Mniejsze rzeczy zimą gdy karmię bezdomniaczki wyrzucam do koszy miejskich ładnie posegregowane w foliówkowych torebkach.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Dopiero niedawno wyczytałam,że liście orzecha mają jakiś szkodliwy składnik.
Do ubiegłego roku wszystko wrzucałam do kompostownika,tyle że u mnie na ten kompost trafia bardzo dużo kurzego nawozu co podobno przyspiesza rozkładanie.
Nie zauważyłam żeby był szkodliwy. Fakt,że po roku liście te były jeszcze widoczne w kompoście. Ostatnio wyczytałam,że liście z orzecha potrzebują 3 lat żeby się rozłożyć. Dlatego trzeba je w oddzielnym miejscu przechowywać. Są rośliny którym nie szkodzą n.p. wszystkie iglaste,więc jeśli ktoś ma tuje czy świerki może je spokojnie wykładać.
Dokąd nie podpisałam umowy na odbiór śmieci w Załubicach też wywoziłam do Warszawy.
Tym bardziej,że kiedy płaciło się od osoby placiłam za 5 osób a śmieciła tylko Dorotka. Teraz płaci się od mieszkania co uważam za wielką niesprawiedliwość. Najsprawiedliwiej /w/g mnie było proporcjonalne do zużytej wody/.
Kasiu,ta permakultura może być prowadzona na grządkach podwyższonych,w wykopanych dołkach lub prosto na gruncie.
Najważniejsze jest żeby były odpowiednie warstwy ułożone.
Na dnie gałęzie na to kilka warstw tektury lub jakiegoś papieru byle nie z kolorowych gazet. Na tekturę zrębki następnie obornik lub kompost wzmocniony granulowanym nawozem i na to ziemia.
W następnych latach tylko na wierzch dokłada się kompost lub zrębki,mogą być też trociny lub słoma. Najważniejsze żeby zapomnieć o przekopywaniu.
Można jedynie grabkami lub haczką wzruszyć wierzchnią warstwę. Po zbiorach pomidorów, ogórków,fasoli czy innych warzyw poza korzeniowymi ważne żeby nie usuwać z ziemi korzeni tylko ucinać to co rośnie nad ziemią.
Druga ważna sprawa to ściółkowanie grządek. Przykryta ziemia nie traci wilgoci więc nie trzeba podlewać.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Dzięki Kumy, jakos o przyewżeniu śmieci do domowych śmietników nie pomyślałam ... teraz te zastarzałe wory lisci to juz trudno będzie, ale jak na bieżąco sie bedzie wywozic roznosci, to o mniej się bedzie gromadzić. Omówię z zieciem, czy oddzirlnego dołu kompostowego nie wykopac gdzieś w rogu i tam te stare liscie orzechowe zdeponować na zatracenie. Inna sprawa, ze dwa duze orzechy na 300-metrowej dzialce, to duża przesada ...
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Te permakulurowe grzadki, to ja w tym roku przekopałam niestety Trzeba bedzie na jesieni od nowa je urzadzić ... może wykopać pod nimi głebiej i tam te orzechowe liscie ukryć? Juz sama nie wiem ...
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Faktycznie,z dwóch dużych drzew dużo liści się uzbiera.
Mój orzech jest niewielki. Często majowe przymrozki liście uszkodzają i później stopniowo odbija. Nie udało mi się zjeść ani jednego własnego orzeszka.
Wiewiórki pilnują i zrywają je zanim dojrzeją. U mnie problem jest o tyle mniejszy,że w pobliżu orzecha rosną tuje a z drugiej strony świerki,więc mam je gdzie zagospodarować. Tyle tylko,że muszę pilnować kto i kiedy zaczyna grabić bo jakoś moich pomocników nie mogę przyzwyczaić do segregowania liści. /hihihi/ .
Cały dzień wczoraj mżyło.
Zaczyna już wychodzić koperek,szczypiorek i sałata lodowa. Natka pietruszki jakoś się nie spieszy. Nie widzę też żeby wyvhodziła natka wieloletnią która ładnie rosła w ubiegłym roku.
Topinambur wsadzony pod oknem w piach bez dodatku kompostu w ubiegłym roku wypuscił 3 wielki łodygi. W tym roku naliczyłam już 17 roślinek.
Ciekawe czy w tym roku zakwitnie.
Chłopcy z przejęciem oglądali wczoraj transmisję z koronacji.
Może dlatego,że zazwyczaj nie ogladają tv. Dziennie mają tylko 20 minut na wybraną bajeczkę.
A może ten przepych ich zainteresował.
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Hejka
Dziwna ta Polska, niby jednakowa a różna. Za śmieci płacę od ilości zużytej wody i od zeszłego roku w zasadzie prawie co miesiąc biegam do ratusza coby deklarację średniego zużycia zmienić albowiem młodzi okrutnie dużo wody zużywają. Natomiast śmieci wszyscy produkujemy niewiele i je segregujemy. Plastiki, szkło, papier wywożone są co 2-3 tygodnie według harmonogramu; odpady zielone w sezonie chyba co tydzień
i jeszcze popiół według jakiegoś tam klucza. wszystko w różnokolorowych workach. Miałam jakiś niewielki upust za śmieci za zgłoszone kompostowanie, ale jak mi kazali w metrach sześciennych podawać ilość wyprodukowanego kompostu oraz zagrozili, że nie będą zabierali odpadów zielonych zrezygnowałam z upustu, a kompost produkuję "czyściutki" dodaję do niego miemłane w młynku do kawy ususzone skorupki od jajek i skórki od banana (też mielę na proszek) Właśnie przed chwilą wyrzucałam śmieci, bo jutro wywożą i przez tydzień w pojemniku uciułały się dwa niewielkie woreczki, no może syn dorzuci trzeci. A za wywóz raz w tygodniu płacimy miesięcznie prawie 150 zł. taka premia za czystość
Jak mi się zdrowotne sprawy nie poplączą (tfu,tfu) jadę za 3 tygodnie do Lublina z wypadem do Zamościa i Kozłówki; w drodze powrotnej część grupy zatrzyma się w Warszawie, wszystko już mamy logistycznie obcykane, tylko te moje niedomagania Nic nie mogłam przez te wolne dni wydumać.
Aż boję się pochwalić ale znaczne ograniczenie słodyczy i sanatoryjne jedzenie 3 razy + przekąska (dzisiaj dwie: rano banan po południu jabłko) wreszcie jakiś rezultat przyniosło-zeszłam ze swoich 100 kg i mam wagę jak we wrześniu zeszłego roku. Wiadomo, że jak jakaś impreza to podskoczy, ale kilka dni i udaje mi się wskoczyć na właściwe tory.
to się trzymcie kumcie
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Wielkie gratki za zejscie z trzycyfrówki Aniu - brawo, brawo, brawo!
Ja tak spektakularnych wyników nie osiągam mimo pewnych starań. Ech, marzy mi się zejscie ponizej osiemdziesiątki, ale do tego daleka droga ... na razie walczę, żeby 85 utrzymać ... jakos łatwiej było wagę zrzucać 10 lat temu
Koronacji, co ją Grażynkowe prawnuczki z zacięciem oglądały, nie widziałam - przegapiłam chyba ... jakos po odejściu Elżbiety II brytyjska monarchia przestała być interesująca ...
-
Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część
Życzę Ci Kasiu zejścia jak najniżej. Masz rację, że kiedyś, czytaj na Dukanie, gramy spadały właściwie codziennie. Jeszcze szybciej i więcej ochudłam mając za motywację wesele Asi, no zaś ale miałam wtedy 51 lat. Ooo urodzeni w tamtym roku, teraz zdają pewnie maturę.
Odnośnie brytyjskich uroczystości też się nie ekscytuję zbytnio, z przyjemnością oglądam tylko księżnę/ą Kate - klasa sama w sobie. Miałam nie czytać książki "Ten drugi", ale że niedawno wpadła mi w ręce biografia Lady Di to jednak! zapisałam się w kolejce i na/do Harrego ;-)
Buziaczki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum