U mnie zdolności językowych też żadnych poza "mocno rozwlekle epicką polszczyzną" nie ma.
A co się na niemiecki zapisałam to w szpitalu wylądowałam i się cykam.Trzy kursy i trzy operacje mnie się zdarzyły.Nie chcę więcej.
A Kaasia pływać niech się uczy toć ona jeszcze młoda i naiwna(myśli , że się wyuczy-zaraz mnie maźnie w gryziok przez telefon niechybnie).
Bardzo piękny cel i trzymam kciuki coby się zrealizować pozwolił.
Kasiu, a w którym laboratorium te badania Juniora robiłaś. Bo może warto by było trzecie jakieś zaangazować. W Łodzi są takie centralne 2 czy 3 kombinaty z wielkimi kombajnami do badań. Wystarczy, ze któreś ma zła kalibrację, no jak te przypadki plamki na kliszy rentgenowskiej , które odczytywali jako guzy.
Hania miała cos takiego w szpitalu z badaniami, kiedyś opisywała, a mnie punkcje zatok po zdjęciu RTG zrobiono na którym była torbiel i zastoina w zatoce, a po wkłuciu ku zdziwieniu laryngologa nic nie było.