Strona 921 z 2032 PierwszyPierwszy ... 421 821 871 911 919 920 921 922 923 931 971 1021 1421 1921 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 9,201 do 9,210 z 20318
Like Tree8681Lubią to

Wątek: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część 49

  1. #9201
    Awatar aisak102
    aisak102 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    08-04-2024
    Posty
    10,023
    Wpisy na blogu
    23

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Dzień dobry

    Cytat Zamieszczone przez kania79 Zobacz posta
    Hanię wspominam
    I u mnie moc odniesień do tego, co Hania powiedziała, co zrobiła, jak zareagowała ... duży wkład Haniny jest



    Cytat Zamieszczone przez kania79 Zobacz posta
    co nie znaczy,że zupełnie nic innego się nie dzieje,zaś ale...o spotkaniu klasowym pisała nie będę,albowiem to co
    nas rozśmiesza do łez,dla postronnych ffcale śmieszne nie jest...o dzieciachwnukachmałżu.......
    Się Kuma Aniowa klasą, dzieckami z wnukami i małżem wieczniesmukłym, nie zasłania i o sobie napisze jak przyjdzie chęć
    A wypalenie ... niech minie jak najszybciej, bo ono radośc życia zjada
    Lekturze i ja lubię się oddać, choć teraz powróciłam do ksiązki, której już kiedyś zmęczyć nie udało mi się, choć jeden z ulubionych pisarzy autorem jest (John Irving "Syn cyrku"). Może Aniu cos mi polecic możesz? bo ja na długi czas wypadłam z rynku czytelniczego i teraz kręcę się w kręgu wcześniej znanych autorów

    Smutno, że Kaasi zła passa nie minęła jeszcze. Serdeczne mysli w jej stronę wysyłam

    KasiO ogarnięcia dietowego pozazdrościłam i sama staram się panować nad tym, co do buzi trafia. Nie planuję jeszcze posiłków, bo gotowanie u nas raczej sporadyczne a zakupy chaotyczne, ale staram się z tego, co akurat dostępne jest, wybierać jadło ze względu na rodzaj, albo w ograniczonej ilości, jeśli rodzaj diecie niesprzyjający. Strasznie to zawile napisałam...

  2. #9202
    Awatar RASTI4949
    RASTI4949 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    16-09-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    13,870

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Zacznę od początku........
    Dzień dobry.
    Słonko praży od rana a ja biegam z wężem i podlewam..........drogę dojazdową .
    Wczoraj dzieciaczki nas odwiedziły.Leon jest cudny i co raz bardziej komunikatywny.
    W głos się śmieje jak mu się stópki masuje. ,albo jak mu się uda trafić paluchem do buzi.
    Bardzo jest dumny jak po przekręceniu się z plecków na brzuszek uda mu się rączkę przyciśniętą własnym ciałem wydostać.
    Wczoraj z marsową miną przyglądał się dziadkowi,który dosyć głośno mówi....
    Z zainteresowaniem oglądał brodę .Lubi schwytać coś w łapkę i wtedy bardzo mocno trzyma/n.p. sierść Liluni,która wije się bezgłośnie w celu oswobodzenia/.Oczywiście rodzice natychmiast interweniują,ale czasami trudno jest oswobodzić sierść psiaka z zaciśniętych paluszków.Sunia już się nauczyła i podchodzi do malca jak rączki są czymś zajęte a w momencie kiedy wyciągają się w jej kierunku natychmiast odskakuje na bezpieczną odległość.Nie myślałam,że ta rozpieszczone sunia/jedynaczka mająca już 8 lat tak pięknie się zasymiluje z maluszkiem.
    Bardzo cieszą takie niespodziewane odwiedziny,ale ja mam wyrzuty ,że nie mam czym dzieci ugościć.
    Zazwyczaj jak się nie spodziewam wizyty ,nie piekę ciasta a obiady nie są odpowiednie dla wegan.Tomek przeszedł na stronę zony i też mięsa nie jada.Co prawda nie tak restrykcyjnie ,bo jak jest okazja to nie odmówi sobie karkówki z grilla.
    Wczoraj nawet zaczęła się dyskusja z dziadkiem , który stwierdził,że jak maluszek dorośnie do samodzielnego jedzenia to on się postara zainteresować go mięskiem.Monika na to odpowiedziała,że jeśli będzie w stanie robić te pyszne wyroby z królika to nie będzie miała nic przeciwko temu.Szybko zakończyłam dyskusję żeby w kłótnię się nie przerodziła ale sama byłam zdziwiona jej decyzją.Dlaczego wybrała właśnie królika,którego ja osobiście nie jadam,bo mi jest szkoda tych pięknych mięciutkich kuleczek.
    Mnie osobiście najmniej szkoda jest świnek choć wiem,że to są bardzo mądre zwierzęta.
    Jednak jestem w stanie poświęcić się i dla ukochanego prawnuczka przygotuję jedzonko z królika
    Zapewne rozsądek wziął górę nad miłością do zwierząt i stwierdziła,że jeśli musi Leon jadać coś z mięsa niech to będzie mięso najzdrowsze.Jednocześnie zaznaczyła,że jak pójdzie do przedszkola to nie ma zamiaru wprowadzać oddzielnych diet /jeśli nie będzie alergikiem/ żeby dziecko nie czuło się wyalienowane


    Cytat Zamieszczone przez kasiaogrodniczka Zobacz posta
    Grazynko niestety twoje gratulacje za wczesne sie byc okazaly... sasiadka na ogrodzie poczestowala mnie ciastem toffi...no nie dalam rady odmowic... na szczescie tylko jeden kawalek zjadlam
    Oj tam , oj tam jeden kawałek to nie zbrodnia , jeśli pozostała zakazane produkty nie były jedzone.
    Początki są najtrudniejsze.


    Cytat Zamieszczone przez TinnGO Zobacz posta
    .Antolek od wczoraj w domu ale jest jak Chińczyk bo od źywienia pozajelitowego dostał żółtaczki.
    Tereniu,mam nadzieję,że jest to normalny objaw , jak u wszystkich niemowlaków po urodzeniu.
    On dopiero teraz zaczyna wszystko od początku.Cały czas ślę same pozytywne fluidy w kierunku maluszka.
    Drugą część pozytywnego myślenia kieruję do Monisi.Ma nadzieję a lipcu obronić pracę magisterską.Wszystko zależy od promotorki,która musi ocenić postępy w realizacji pracy.
    Ciekawa jestem czy podejmie dalszą naukę/to co Wam pisałam psychologia i pedagogika żeby mogła nauczać w szkole średniej/
    Nie chcę na nią naciskać,niech sobie sami przeanalizują wszystkie za i przeciw.

    Kaaaasiu, nie zamykaj się jak ślimaczek w skorupce.Jeśli nie chcesz pisać na otwartym forum to może na pw.
    Może coś wspólnymi siłami zaradzimy?Może ulży Ci troszkę jak poczujesz silną grupę wsparcia.
    Wydaje mi się,że takie zamknięcie powoduje,że stres zżera Cię od środka,a Ty żeby walczyć ze wszystkimi przeciwnościami musisz być silna.

    Moje nóżki troszkę stęchły,ale za to ujawniły się różne kolory na stopach od fioletowego przez zielony do żółtego.
    Mam nadzieję,że z tym poradzi sobie wenoruton.
    Miłej niedzieli kochane moje.
    Jak mi zeżre i tego posta to w muszelce się zamknę.

    kolejne podejście lipiec 2018

  3. #9203
    Awatar RASTI4949
    RASTI4949 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    16-09-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    13,870

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Faktycznie w takiej tragicznej sytuacji nic nie można pomóc.
    Współczuć,czy pocieszać...to bez sensu i jeszcze bardziej denerwuje.
    Z tego co piszesz wywnioskowałam nie wiem może błędnie/,że to był udar niedokrwienny.
    Najważniejsze ,że jest przytomna.Z powrotem do normalności , czyli prawidłowego funkcjonowania,jest różnie.
    Moja mama dosyć szybko wracała i po pewnym czasie nawet wróciła do rozwiązywania krzyżówek.
    Dla mnie dziwne a za razem budujące jest,że może pisać,czyli sam mózg funkcjonuje a z tego należy się cieszyć.
    No cóż...... mogę tylko życzyć szybkiego powrotu do normalnego funkcjonowania a Tobie wytrwałości.
    Trzymaj się

    kolejne podejście lipiec 2018

  4. #9204
    Awatar kasiaogrodniczka
    kasiaogrodniczka jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    30-11-2010
    Mieszka w
    Frankfurt am Main
    Posty
    13,164

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Tak jak ci pisalam Kasiu ja tam jestem zawsze dobrej mysli...bo po co byc zlej...
    I wierze, ze dobra wola i fluidy, ktore wysylamy, gdy ktoras z nas ma zmartwienie maja moc sprawcza...
    Zycze calej twoje rodzinie teraz duzo sily i wiary ze wszystko zakonczy sie dobrze...
    I modle sie za to z calych sil...

  5. #9205
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Cytat Zamieszczone przez kasiaogrodniczka Zobacz posta
    Tak jak ci pisalam Kasiu ja tam jestem zawsze dobrej mysli...bo po co byc zlej...
    I wierze, ze dobra wola i fluidy, ktore wysylamy, gdy ktoras z nas ma zmartwienie maja moc sprawcza...
    Ja też w to wierzę,Chociaż przy Hani się nie sprawdziło.Ale u mojego Antolka tak.
    Mały jest trzeci dzień w domu.
    Uczą się siebie nawzajem.W pierwszą noc myśleli , że potrzebuje jeść, przekarmili, zwymiotował.
    Teraz już wyczuwają kiedy jest głodny i płacze bo chce jeść, a kiedy z bólem robi kupkę.
    Jeszcze jest niepozagajane cięcie , bardzo dużo wysiłku musi też wkładać w ciągniecie cyca, bo w szpitalu był karmiony mlekiem matki ale ze smoczka.
    Ale już w drugą noc trochę pospali.
    Chciałam wziąć Jasia na działkę , ale nie wiem czy jego pobyt u mnie nie był pierwszy i ostatni bo złapał kleszcza i zbadali go i kleszcz był zakażony tym zarazkiem zapalenia opon mózgowych.Teraz obserwują Janka 27 dni czy nie ma objawów.
    Czuję się fatalnie, jak sprawca zagrożenia.
    Moje koty dobrze zniosły moją nieobecnoćć. Siostra dbała o nie nawet nadmiernie, powiedziałam jej , że jako rarytas daję im troszeczkę masła.Nie zdefiniowałam "troszeczki",
    Wczoraj w miseczkach z zaschniętą karmą znalazłam resztki po ukrojonych kosteczkach wielkości 5g na głowę.
    Ja im 5 gram to przez trzy dni nie dawałam.Siostra mówiła, że na początku bardzo chętnie jadły masło, ale przy drugiej paczce już im się znudziło.
    Za to sierść błyszczy na nich jakby były wytarte pomadą.
    Moja siostra jest zdolna utuczyć każde żywe stworzenie, którym się zajmuje.Jamnik Kingi oddany matce ciągnął brzuch po ziemi i wytykali go palcami w całym Złoczewie.
    Koty radują się chyba z mojego powrotu bo co chwila włażą na moje kolana i barankują i depczą i nadstawiają łepki do głaskania.
    Siostra mówiła, że do niej nie podchodziły tylko, żeby powąchać i trzymały się w dystansie.
    Sądzę, że usiłowała je przekupić tym masłem.
    Ja rozpakowałam się i poprałam, miałam iść na działkę, ale mi się nie chce. Utyłam 1,8 kg, ale nie mam wyrzutów sumienia.
    Od dźwigania walizy albo od chłodzenia się trzymaniem godzinami stóp w morzu znowu bolą mnie korzonki.
    Ot powrót do normalności.
    W pracy czeka mnie jutro pożegnanie szefowej. Złożyła wypowiedzenie przed Radą Nadzorczą we wtorek i w poniedziałek się żegna.
    Czeka mnie Nowy Szef. Trochę strach.No ale myślę, że dam radę i dotrwam do grudnia.

    Co do Kaasi to nie wiem co napisać .Mnie wytarzanie się na łonie przyjaciół i wyzwierzenie daję pewną ulgę, ale zawsze największą ostoją była dla mnie siostra.W każdym kłopocie i nieszczęściu czy zagrożeniu pierwsze co robiłam to dzwoniłam do niej.
    Kaasia taką ostoje i oparcie miała w mamie.Teraz jej to los zdruzgotał.
    Ja nie wiem dlaczego niektórych ludzi los czy dla wierzących Bóg tak doświadcza.
    Bardzo współczuje im obu i mamie i Kasi.Pełna świadomość w tak ciężkiej chorobie i porażeniu mowy musi być dla starszej pani straszna.
    Jedyne czym czuję, że mogę pomóc jest modlitwa.Tym cię Kaasiu droga tylko mogę wspomóc.Wiesz, że jeżeli chodzi o jakąś pomoc fizyczną(pieniądz np) możesz zawsze na mnie liczyć.
    Ostatnio edytowane przez TinnGO ; 11-06-2017 o 17:02
    Kaa888 and RASTI4949 like this.

  6. #9206
    Awatar aisak102
    aisak102 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    08-04-2024
    Posty
    10,023
    Wpisy na blogu
    23

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Dobry wieczór

    Kaasiu, bardzo współczuję. Same pozytywne myśli ku Twojej mamie i Waszej rodzinie ślę.
    Jeśli jednak moglabym w jakikolwiek sposób Ci pomóc, to jestem do dyspozycji.
    Trzymajcie się

  7. #9207
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Cześć dziewczęta . Jestem w pracy.U nas wrażenia po pikniku zakładowym(120 lat istnienia firmy) i z okazji pożegnania szefowej są różnorodne.
    Były ekscesy jak to na imprezie plenerowej z alkoholem.No , a na 12 idziemy do szefowej na torta pożegnalnego.
    Odwykłam od deszczu i zachmurzonego nieba-.
    Muszę założyć trawnik w wolierze dla kotów.Chyba wzejdzie ta trawa dość szybko bo na spulchnionej ziemi to one będą mi wysrywki robiły , a ja chcę , żeby skubały trawkę jak na kulturalne i cywilizowane koty przystało.
    Reklamacji mi dużo naprzychodziło.
    PS.Dziś moje przytycie się zwiększyło do 72,8 kg.Trzeba by się ogarnąć , a to przykry proces.
    Ostatnio edytowane przez TinnGO ; 12-06-2017 o 09:58
    RASTI4949 lubi to.

  8. #9208
    Awatar RASTI4949
    RASTI4949 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    16-09-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    13,870

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Dzień dobry.
    Zachmurzone u nas jest od samego rana,ale padać zaczęło chwilę temu.
    Kazałam W. szybko lecieć dodatkową folią stojący brykiet opatulić i akurat jak skończył to i deszcz przestał padać
    Wściekła jestem na niego od wczoraj więc się wyżywam i gnębię jak mogę.
    Wpadł na genialny pomysł wędzenia ryb.
    Przywiózł takie cudne liny świeżutkie ,wyczyszczone i nic nie mówiąc do siostry/akurat siedzi na urlopie/ do lodówki schował.
    Tyle tylko ,że miejsce było w zamrażalniku.Po południu zadzwonił do mnie z prośbą,żeby te rybki do solanki włożyć.
    Jak mi przynieśli to myślałam ,że szlak mnie trafi wszystko na kość zmrożone.Całą noc leżały w zlewie i się nie rozmroziły.
    No i tak mój mądry mąż świeże rybki zamroził żeby je uwędzić
    Ciekawe co z tego wyjdzie.
    Tereniu,nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia,kleszcza wszędzie można złapać nawet w parku na spacerze.
    Bardzo się cieszę,że Antoś już jest w domku i jakoś sobie radzi.

    kolejne podejście lipiec 2018

  9. #9209
    Awatar kasiaogrodniczka
    kasiaogrodniczka jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    30-11-2010
    Mieszka w
    Frankfurt am Main
    Posty
    13,164

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Tereniu- ciesze sie, ze jestes znowu z nami. A jeszcze bardziej na pewno ciesza sie twoje kocieta...
    Jednak na nastepna podroz moze przemyslisz te propozycje...



    U ciebie sa trzy koty, wiec jeszcze troche wiecej miejsca bedzie na pozostale rzeczy, ktore zechcesz zabrac...


    Kaasiu...napisz prosze jak dzisiaj sytuacja u mamy... Jestem z toba caly czas myslami...
    RASTI4949 lubi to.

  10. #9210
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: CELOWNIK czyli: CEL.Odchudzanie W Niesamowicie Interesującym Kolektywie - Część

    Cześć.Wczoraj z działki wróciłam około 22:30 do domu i stęsknionych i głodnych kocurków.Na przywitanie Szarlotek uciekł mi na drugie piętro. No on cały dzień czeka, żeby mi prysnąć między nogami jak otwieram drzwi.
    Zmeczona wstawiłam pakunki i pokuśtykałam za nim pod drzwi za którymi jest 6 kotów i 3 psy(Szarlotek chyba to czuje , a jest towarzyski i chce się zapoznać). Na szczęście daje się wziąć na ręce i znieść do domu.
    A jaki jest zadowolony, że udało mu się postawić na swoim.Ogon pracuje na obie strony dumnie uniesiony-co mi tam "Duża mama" będzie zabraniała, chcę pochodzić po klatce schodowej to sobie idę.
    Cytat Zamieszczone przez kasiaogrodniczka Zobacz posta
    U ciebie sa trzy koty, wiec jeszcze troche wiecej miejsca bedzie na pozostale rzeczy, ktore zechcesz zabrac...
    Ty szutniku. Koty by nie miały nic przeciwko zapakowaniu do walizki, ale hotelarze na pewno.
    Mam kłopot siatka na szczycie-suficie woliery jest kiepsko osadzona i sprawdziłam na kawałku, że kot nie przejdzie , ale Kasia ma na tyle mały łepek, że wsadzi w oczko i może się udusić. Muszę zmienić dach.
    Ponieważ założenie trawnika potrwa jakieś 3-4 tygodnie odwlekam decyzję o przeprowadzce i szukam wykonawcy. Poprzedni mnie rozczarowali. Tak dużo błędów i braku przemyśleń było z ich strony no i na koniec po zapłaceniu "zapomnieli" o kilku rzeczach.
    A może to ja jestem zanadto wymagająca i mam "Argusowe oko"???
    Co do W. i jego zamrożonych rybek to ja się nie dziwię , też bym zadbała, żeby się nie zepsuły, ryba z głową szybko się psuje, a co to szkodzi przemrozić, sama mrożę karpia, żeby zapach szlamu z niego wypędzić.Chłopak miał dobre intencje, a ty mu Ksantypisz kobieto.Za rzadko wędzisz i chłopina odwykł od przygotowywania do tej obróbki.
    Na razie narka.
    P.S.Woda ze mnie podróżna zeszła i znowu ważę 71,6 (ale sikałam jak przy zapaleniu pęcherza, raz za razem).

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •