Staram się jak mogę,ale odkąd założyłam swój wątek i strama sie byc na bieżąco na wątkach znajomcyh ui głownym zaniedbuje bloga odchudzania,ale za to zwykłego przynajmniej nie zaniedbuje.Dzis miałam wzloty i upadki zarówno w wadze jak i w nastroju,ale trudno czasami trzeba komuś wylać na głowę kubeł zimnej wody,żeby się opanował.
Nie ględze wiecj,bo wszystko na wątku jasne.
Może jutro będzie lepszy dzień i waga wreszcie pokaże 3 bałwanki.
Cały tydzień miałam porąbany,ały czas zmiana planów,adrenalinia i naginanie się do kogą i dziś skutki mamy,można obejrzeć na forum jak głupawki dostałam i szaleję
Dziś musiałam ciągnąc moje dziecko Kochane Słonko w ziąb i wiatr i pomóc wybierać szwagierce wózek,bardzo ją lubię,ale szkoda mi było małej.
Poszłam ze sobą do lekarza i dostałam powtórkę badań,bo nie może uwierzyć,ze mam takie super wynikii do alergologa i z małą do kontroli,była taka
Dziś miała i jak zwykle jeszcze więcej latania,bo Babcia dała kaskę i trzeba było cos kupić,a że nie miałam z kim jej zostawić,to znowu miałysmy niezły spacer,choć sypał śnieg,śnieg z deszczem itd.
Kupiłam sobie spódnicę,z xxxl przeszłam na xxl,mała rzecz,a cieszy
Znowu miałam nieregularne posiłki, bo nie miałam kiedy,jeszcze zapomniałam ze sobą wziąć minerałki i po powrocie od razu pół litra wychlałam
Po raz pierwszy robiłam kebaba i super
Kurcze jestem trochę zła,bo mam ostatnio tyle złatwania,że wiecej mnie nie ma w domu niż jestem i niestety dziś nieregularnie jadłam
Choć w sumie sporo wciągnęłam i się martwię,czy nie za dużo???
No,ale trzeba teraz wodę nadrobić,bo dziś tylko 1 kawka,2 herbaty i 1litr minerałki,dobrze,że wzięłam ze sobą na dworek.
Jutro wreszcie warzywka,dziś mąż musiał dokupić co wyjadł
przez to latanie,to mnie brzuch rozbolał,bo znowu kilometrów narobiłam