Dawno nie było takiego Wiatrodnia (jak mówił Kubuś o małym rozumku)!! Nie wyszłam z moim najmłodszym bo bałam się że zamieni się w latawiec(mnie to jeszcze ciągle tak bardzo nie grozi..) Przesiedzieliśmy więc cały dzień w domku udając że nie słyszymy wichru ,który wył jak smok jak potwór oraz jak samochód Strażaka Sama -oraz że się owej wichury nic a nic nie boimy..Nawet nam się udawało do momentu gdy zobaczyliśmy że jedno z drzew na naszym parkingu za oknem rosnie
Dziś kompletnie rozchwiana pogoda wiosenno-jesienna. Wiosna nie może się najwyrażniej zdecydować na prawdziwy atak z powietrza choć trochę już jej w owym czuć. Ja wkażdym razie dziś się czułam nieszczególnie a i dzieciaki też trochę chore Dziś mam protal więc były różne serki na słodko i słono(małżonek twierdzi że tyle co na tej diecie to nigdy nie jadłam i do tego chudnę -trochę mi zazdrości bo sam protaluje o tydzień krócej niż ja ale twierdzi że gdyby
Dukana rozpoczęłam więc od przeczytania książki która wpadła mi w ręce zupełnie przypadkiem przed bożym narodzeniem.wdrożenie i rozruch próbny nastąpiły 5-ego stycznia 2009 .zastosowałam od razu 7-o dniową fazę uderzeniową i ...ubyło 5kg (jak sądzę obrzęków..)! Zachęcona tak niesamowitą reakcją organizmu od dawna już dietoopornego rozruch próbny przekształciłam w jak najbardziej permanentny i stosuję do tej pory naprzemiennie 5/5 z warzywami.póki co ubyło prawie
Witajcie! Nadszedł dobry czas by trochę napisać o sobie-wiosna idzie choć dziś akurat trochę się schowała i nadzieja wstępuje w serce stanowczo choć powoli.. Mój blog ma tytuł jaki widzicie choć jako żywo tych nieulubionych czynności było znacznie więcej i o dziwo wszystkie związane ze schylaniem się..! ponieważ od jakiegoś czasu moja WAGA SZŁA NIEUBŁAGANIE w KIERUNKU ZWYŻKOWYM NIE MIAŁAM INNEGO WYJŚCIA JAK SIĘ Z NIĄ ROZSTAĆ.NIE JEST TO JAK WIECIE PROSTE NAWET W SFERZE