Minął ponad miesiąc od mojego ostatniego wpisu. W sumie to niewiele się zmieniło od tego czasu. Wciąż całe dnie spędzam na praktykach i wracam z nich baaardzo zmęczona.
Co do diety to waga jakieś 3 tygodnie temu zatrzymała się ok 76 kg i tak oscyluje wokół tej wartości. Raz ujrzałam nawet 75,4 innym razem 76,7 kg. Dzisiaj rano było 76,1. Mam nadzieję, że powoli ale jednak częściej będę widzieć te 75 niż 6 i że w końcu ruszy w odpowiednim kierunku. Piątego
Waga na stałe zeszła poniżej 80. Dzisiaj rano ujrzałam nawet 77,9 kg.
Idzie dobrze. Nawet bardzo dobrze. Czuję, że jestem na dobrej fali. Oby tylko nic się nie zmieniło
Jeśli miałabym podejść do diety krytycznie to myślę, że za mało się ruszam. Ale dwa tygodnie temu zaczęłam praktyki i od rana do wieczora siedzę w laboratorium, wracam po 18 do mieszkania. Jestem tak padnięta, że nie mam na nic siły. Może niedługo przywyknę i uda mi się wrzucić jakieś
Odchudzanie idzie powoli. Bardzo powoli. Od ostatniego wpisu wróciłam do 81,7 kg i zaczęłam dietę od początku. W tym tygodniu ujrzałam 79,9 kg. Cieszę się bardzo, że nareszcie udało mi się zejść poniżej 80.
Walczę dalej. 5 września idę na wesele i do tego czasu chciałabym zejść poniżej 70. Mam nadzieję, że ułatwi to szukanie sukienki.
Ładna pogoda jest. Pójdę dzisiaj na spacer
Dzisiaj waga pokazała 80,4 kg, czyli przez ostatni tydzień schudłam równo 1 kg. Łącznie w dwa tygodnie 1,9 kg. Jest dobrze. Bardzo dobrze. Oby tak było dalej.
Ciepło się już zrobiło, a ja nie mam co ubrać. W zeszłym roku na wiosnę ważyłam ok 72 kg i większość wiosennych ubrań jest za mała. Pomyślałam więc, że po zejściu poniżej 80 w nagrodę pójdę na zakupy. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać i już po majówce zobaczę 7 i uzupełnię
W zeszłą niedzielę kupiłam wagę. Taką zwykłą, jedną z najtańszych (ok. 32 zł). Na początku nie byłam pewna czy dobrze zrobiłam, ale cieszę się, że ją mam.
W poniedziałek rano ważyłam 82,3 kg. A dzisiaj jest już 81,4 kg. Czyli w tydzień 0,9 mniej. Cieszę się z tego powodu bardzo. Oby to nie był tylko chwilowy spadek.
Co do diety, to tak naprawdę nie wprowadziłam żadnej, po prostu staram się jeść regularnie. Ostatnio pisałam o rezygnacji z cukru