Witam, powinno być w zasadzie "witam ponownie". Swojego czasu tutaj dietetowałam, otrzymałam dużo wsparcia, motywacji, cennych uwag, słów otuchy, poznałam miłe osoby. Jednak czar prysnął... w weekend została zakupiona nowa waga i jak stanęłam to pokazała 97 kg, ile? ile? ile? Z niedowierzaniem wzięłam to na swoją klatę, a pamietam czasy 80 kg i było naprawdę bardzo fajnie a tu taka trauma. No nic, nie ma co płakać trzeba brać się za siebie i ostro zwalczać te fałdki tłuszczu, lato idzie trzeba działać.
Aktualnie studiuję, sama sobie gotuję, a więc mam pole do popisu, nadmienię, że mam 21 lat ( chociaż w duszy wciąż 18 naście).
Mój plan to 80 kg. Będę wtedy naprawdę szczęśliwa. Dietę rozpoczęłam w sobotę tj. 18 styczeń., od dziś zaczęłam siłownię ( 1 godzina, rowerek, atlas, bieżnia).
Jadłospis na dziś:
I śniadanie: jedno jajko na twardo + herbata (bez cukru)+ kromka graham z białym serem+ plaster wędliny+ plaster pomidora.
II śniadanieomarańcza
Obiad: 50 g makaronu razowego + 50 g warzyw (duszone na patelni)
Podwieczorek: lekka sałatka z kapusty pekińskiej+ tuńczyk + pomidor+ jogurt 0%
Kolacja: sałatka + kromka graham+ plaster wędliny.
Staram się wypić koło 21 szklankę mleka 1,5%.
Mam nadzieje, że dobrze zaczęłam, będę relacjonować codziennie![]()