Myślę, że to co napisała Marta warto wprowadzić w życie. Dietę wykupisz, schudniesz i co dalej?
Nie jest prosto z tym odchudzaniem, ale dasz radę.
Myślę, że to co napisała Marta warto wprowadzić w życie. Dietę wykupisz, schudniesz i co dalej?
Nie jest prosto z tym odchudzaniem, ale dasz radę.
Masz świadomość swoich błędów i jak piszesz potrafisz się pilnować. Walcz o swoje kilogramy, a jak już schudniesz obniż próg tolerancji.
Dietetyk, Technolog Żywności
mądrości poczytałam i utrwaliłam wiadomości
wiedzieć to 1/2 sukcesu a reszta to żmudna robota do końca żywota
niestety nie ma tak dobrze że wystarczy żarło ograniczać ilościowo i jakościowo tylko dla chudnęcia
przychodzi taki moment ze waga już jest ok i wtedy cos takiego się dzieje, że dalej trzeba te same starania wkładać ale już tylko czy tam az w utrzymanie wagi..
to sobie pogadałam,he,he
Dziewczyny
myślę jakakolwiek by dieta nie była,jakkolwiek by nie nazwać > podstawa to prawidłowe komponowanie posiłków 5 razy dziennie,( 3 główne + 2 przekąski) z uwzględnianiem węglowodanów złożonych,maksymalną ilością warzyw, owoce przed południem, po obiedzie przekąska i lekka kolacja. a słodycze cóż chyba trzeba będzie zrezygnować może nie całkowicie ale od czasu do czasu w wyznaczony dzień tygodnia pozwolić sobie na kawałek czegoś dobrego. w przeciwnym razie będziemy sobie powracać z jojo jak bumerangi.
Szczerze mówiąc mam już dosyć otyłości,tych samych koszulek w których chodzę( czarne bo maskują tłuszcze) a gdzie koronki i wesołe kolorowe bluzeczki- w szafie , jak długo jeszcze będą sobie tam leżeć- mole zjedzą.
Codziennie powtarzam sobie; mam uczulenie na słodycze bo mi tyłek od tego puchnie.
Hejka kobitkimądrze piszecie wszystkie i wszystkie wiemy co robić tylko czasami nas leń ogarnia zniechęcenie i jojo czycha i wtedy atakuję i łapiemy doła i obżeramy się żeby nam było lepiej a później żeby zagłuszyć sumienie i tak wkoło
ale później człowiek sie budzi jak wejdzie na wage i walczy przynajmniej ja mam tak
przedtem miałam taki sobie zapał ale teraz dostałam baksyla i chęci jak na początku jak zapisałam się na to forum dieta.pl.
rowerkuję codziennie zaczęłam od 15 minut dziś już 35 minut jechałam co jakiś czas podwyższając sobie poprzeczkę aż będe jechac godzinę
dziś wzięłam się za sprzątanie takie generalnie nie tylko ryneczek także też spaliłam dużo kalorii jeszcze po obiadku twisterkiem z 10 minut i będzie dobrze
acha najważniejsze moja waga dziś 96,9 od wczoraj 1 kg. hhhhhhhhhhhhhhhhhuuuuuuuuuuuuuuuuuuuurrrrrrrrrrrrr rrrrrrrrrrrrraaaaaaa
ciesze się i powiem wam że jednak warto się pilnować i nie podżerać
pozdrawiam was i nie m zmiłuj jak chcemy byc laski a nie grubaski to trzeba dużo sił włożyć w to![]()
no na mnie bardziej lustro działa niż ta waga-bo qrde czasami wcale mało nie ważyłam a wyglądałam fajnie(się połechtałam haha)
ale wczoraj jak zobaczyłam ten mój brzuchol i miałąm na basen jechać to się zastanawiałam czy robię dobrze?
no ale qrde jak mąż jeszcze jechał ze mną to chyba nie jest tak tragicznie(choć jest!!! w mojej głowie postrzegania siebie napewno)
i tak jak ogladam fotki sporzed lat to zawsze miałam coś nie tak-a dziś jakbym wygladała jak wtedy to byłabym hapy-czemu My mamy takie durne łby(no ja napewnoooooo)chcem 75 kilo i już będzie dobrze-obiecuję(Sobie!!!)
zupy? ostatnio zagęszczam lnem mielonym odtłuszczonym z apteki-(wszystkim smakuje)
na gacy była LexiVampire i ładnie schudłacoś Jej tam przybyło-pojawiła się i nie wiem czy jest nadal musiałabym sprawdzić-to możecie sobie Pamiętniczek Jej przejrzeć
Każdy dzień oddala cię od zdobycia sukcesu, jeśli do niego nie dążysz - Część 2
pakulko dzieki zaraz zajrzę do niej!!!wiesz kiedyś z mężem mieliśmy sklep odzieżowy i uwierz mi że nie było kobiety co by była zadowolona ze swojego wyglądutakie jesteśmy i nic nie poradzimy
ja jak patrzę na siebie to szkoda gadać
od głowy do tali i od kolana w dół to jeszcze jeszcze ale dupe i brzuch to szkoda gadać
ale najważniesze że sie przebudziliśmy i teraz człowiek prcuje nad tym
![]()
hej laski dotarło do mnie że jestem na diecie tydzień i tydzień nie jem słodkości i spadek jest 2,1kg.hhhhhhhhuuuuuurrrrrrraaaaaa!!!!!!!!
Jednak sprawiedliwość jest !!!!!!!!!także dziewczyny nie trzeba się załamywać tylko trzeb swoje robić a waga musi skapitulować!!!!!!!!bo nikt ani nic nas nie załamie NAWET TA CHOL..NA WAGA !!!!
Ostatnio edytowane przez syberia1965 ; 16-01-2015 o 08:33
Pakakulko mój kaszalot na brzuchu też mi strasznie przeszkadza już przekroczyłam masę krytyczną , też mam dosyć brzuchola, toczenia się , i omijania jakiejś tłustej baby w lustrze- cóż zabrałam się do pracy.