Kasiu, chętnie, ale nie wiem czy dam radę, bo będę sama w pokoju hotelowym . ale może mi się uda
Witajcie kochane!!!
Kasiu impreza oczywiście przebiegała w swoim rodzaju. Było inaczej niż zamierzaliśmy. ale wszyscy bardzo dobrze się bawiliśmy!!!! Dlatego... za miesiąc znowu następna będzie!!! A co ?? W naszym środowisku nie jest tak różowo jak myślałam. Ale to tym bardziej nas mobilizuje do działań. Mamy nowych zwolenników i sponsorów i osób , którzy będą nam towarzyszyć. Wiemy na kim możemy polegać , a na kim nie. Dzieciaki wspaniale się bawiły także.
Jak wiecie czasami jestem przewrażliwiona i trochę niedzisiejsza, ale czasami w dziwnych sytuacjach reaguję całkiem na luzie i traktuję pewne sytuacje jako bardzo zabawne. Dziś na oparach dojechałam do Bielska i pod sklepem stwierdziłam ,że nie mam grosza przy duszy. W domu dzieci czekają na dostawę jedzenia , a tu mamusia nie ma jak nawet wrócić do domu. A w sumie do domu 12 km. Pomyślałam ,że to głupio szukać znajomych i prosić o pożyczkę, no nie honor normalnie. Jakoś sobie błyskawicznie wpadłam na pomysł i wszystko skończyło się bardzo dobrze. Dziś cały dzień był taki zwariowany niestety. Ale skończył się bardzo miło i przyjemnie. Mam nadzieję, ze także i u Was!!!
Pozdrawiam Was wszystkie, oczywiście wszystko czytałam teraz i dzięki za bardzo fajną lekturę.
Witajcie dziewczynki
U nas końcówka gorącego czasu – sesja (sześć egzaminów, w tym trzy „kobyły”).
Agnieszko – u Kuby na pewno wszystko będzie dobrze i spokojnie zrealizujecie, to co zaplanowaliście.
Jolu, wierzę że wy też wrócicie zadowoleni z Wrocławia.
Nasza leniwa Kasieńko – właśnie próbowałam sobie wyobrazić, jak leżysz na tej swojej działeczce do góry brzuchem i nic nie robisz . Kurcze, coś kiepsko z ta moja wyobraźnią .
Agnisiu – będę jechała oczywiście pociągiem. Zerknęłam na fb i jestem pod wrażeniem. Naprawdę widać, że schudłaś – ślicznie wyglądasz! Sukienka i buty też bardzo mi się podobają!
Kasiu - bierz kochana kostium kąpielowy, też wezmę (będziecie zamykać oczęta ) Dziewczynki! - mam wielką nadzieję na termy w Uniejowie!
Reginko, no to nam się trafiło - wspólne trwanie w nie chudnięciu . Długo trzeba było szukać, oj długo
Tak patrzę i widzę, że Zenia weszła, zakręciła dziewczynami (Kasiu, Sabinko - jak idzie?) i poszła działać dalej (podziwiam, bo jak widać, jest skuteczna )
Madzia już szczęśliwie po ślubie i teraz pewnie to ona (a nie ty Kasiu ) leży do góry brzuchem w pełni szczęśliwości z dobrze spełnionego obowiązku macierzyńskiego
Laugi – nie bardzo wiem, co to za impreza, ale w końcu najważniejsze, że się udała!
Dobranoc Zawziętaski - ja tu trochę jak ten nocny klucznik
spanko.jpg
Witam raniutko Załącznik 36538Załącznik 36537
Kasiu, bardzo długo myślałam wczoraj przy robocie o Twoich słowach...wiesz, ja też jestem leniwa, lubię przysłowiowo leżeć do góry brzuchem, lubię sobie nic nie robić..., ba, pewnie zawodowo byłoby wykonalne, bo mąż spokojnie utrzymałby naszą rodzinę...ale zawsze z tyłu głowy mam taką myśl, że tfu, tfu, w życiu zdarzają się nieprzewidziane historie...co by było, gdyby nagle zabrakło mojego męża?, albo gdyby zdarzyła się w rodzinie choroba i potrzebne byłyby pieniądze na leczenie?, albo gdyby zięć z córką stracili pracę i trzeba by było im pomagać? A przecież mam dom, który trzeba utrzymać, syna, który jeszcze się uczy, trzeba mieć za co żyć. muszę dopracować jeszcze przynajmniej 3 lata, bo wtedy będę mogła odejść na świadczenie kompensacyjne, które daje namiastkę emerytury, więc mogłabym być spokojna, że starczyłoby na skromne życie.
A robota w domu- widziałaś jest duży i naprawdę dużo w nim pracy, ale dojrzałam do tego, że wszystko robię spokojnie, na luzie, nie szaleję już z tego powodu, że gdzieś tam( za zamkniętymi drzwiami ) mam trochę bałaganu...są prace, które wykonuję dla relaksu- piekę, gotuję, robię przetwory...reszta należy do tych, które po prostu ktoś musi zrobić. Pewnie- mogłabym wziąć kogoś do pomocy, ale mam jeszcze siły, więc za pieniądze, które musiałabym komuś zapłacić, wolę coś sobie, lub domownikom kupić. Jedyna rzecz, której od jakiegoś czasu nie robie sama, to mycie okien.
Tak więc w tej chwili pracuję tylko z tych powodów , praca zawodowa już dawno przestała mnie cieszyć, bo jestem po prostu bardzo zmęczona nie rób sobie więc wyrzutów , bo mam takie same myśli , i podejrzewam, że nie ja jedna
kochane, wszystko zależy od nas
Joluś, jakie wieści? Ja odbieram wyniki Kuby dziś po południu.
Rene, a co tam u Ciebie ?
Ja dziś idę do kosmetyczki na pedicure i manicure zejdzie ze trzy- cztery godziny
Od wczoraj zaczęłam przechodzenie na inny tryb jedzenia...muszę, bo wakacje nie sprzyjają obecnemu...chcę wieczorami dłużej posiedzieć, gdzieś pojechać, a dieta zmusza mnie do wcześniejszego chodzenia spać, bo inaczej jestem bardzo głodna. Wczoraj dodałam już posiłek o 15, dziś będzie wieczorny. Nawet jeśli będzie to kosztem zatrzymania wagi lub nawet wzrostu, to muszę to zmienić...mam jednak nadzieję, że w dalszym ciągu za jakiś czas znów będę gubić wagę- a może nawet w tym tygodniu nie będzie wzrostu
dobrego wtorku dla wszystkich
Dzień dobry!
Aguś twoje słowa to miód na me serce. ..
Mam nadzieję że wkrótce rozwiniemy ten temat w osobistej rozmowie...
Krysiu nie potrafisz wyobrazić sobie mnie leżącej w ogrodzie? To pomogę trochę twej wyobraźni. ..
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka
Ostatnio edytowane przez kasiaogrodniczka ; 28-06-2016 o 06:24
Dzien dobry
Agnieszko...
wpadlam po spokojnej nocce na kawe a tu niespodzianka ... ktos kawe zachachmecil tylko link pozostal ale licza sie dobre checi ....
Krysiu...
stroje kapielowe obowiazkowe... ja tez zabieram.... chocby po to aby dziewczyny rozbawic
wlasciwue musze juz spadac ... wpadlam poczytalam ale odpisac juz nie zdaze ....
Milego dnia wszystkim zycze ...
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
hej dziewczyny
apropo term, nie lubię basenów ani wody, umówmy się że pojedziecie do południa a ja dojadę później
kostiumu ztego powodu nie posiadam
Maniusiu, Ty przyjeżdżasz w sobotę ok. 10. jeśli zdecydujemy się jechać, to na Ciebie poczekamy i pojedziemy wszystkie, bo termy znajdują się w pięknym , wielkim parku, nad rzeką więc można spędzić świetnie czas nie wchodząc do basenów Jola tez nie lubi wody, więc myślę, że chętnie z Tobą pospaceruje, niedaleko jest zamek, w parku jest mini zoo i ptaszarnia, to jest naprawdę piękna okolica