Kasiu jaka pyszna ta kawka przytulanie.jpg Myślę, że wczoraj wszystkie Zawziętaski oglądały mecz i dlatego nikt Ci nie odpisał- szkoda że naszym się nie udało, ale dla mnie i tak są zwycięzcami.
Miłego dzionka zycze wszystki i obiecuję zaglądac w ciągu dnia a jutro działeczka
images (1).jpg
Cześć dziewczynki... wczoraj poszliśmy spać bardzo późno, a dziś musieliśmy wstać ok. 5 rano, bo mój syn pojechał w pierwszą samodzielna podróż do Warszawy na spotkanie ze swoimi forumowymi kolegami. Pierwszy raz będą się widzieć w realu
Stres jest spory dla wszystkich I dla nas i dla Kuby...no, ale mam nadzieję, że wszystko pójdzie gładko
Ja zaczynam się szykować na jutrzejszy wyjazd . Wyjeżdżam raniutko, bo chcę jeszcze odwiedzić rodziców.
Miłego dnia Zawziętaski
Kasiuniu ja wiem, że mało piszę. Od paru dni odezwała się moja astma. W efekcie jestem przy takich temperaturach bez życia. Zmieniłam leki na silniejsze. Bardzo Ci współczuję. Tak to w życiu bywa ,że planuje się wszystko ,a potem wszystko się wali jak domek z kart. Ale z drugiej strony co warte było by życie bez planów i marzeń??? Ja wierzę ,że wszystko ma jakiś cel. Ale w takich sytuacjach ciężko jego zauważyć. Może potem??? Kasiu ja bardzo chciałam spełnić życzenie mego taty i żeby tato pomieszkał w swoim wymarzonym drewnianym domku. Nie dane mu to było. My traktujemy ,że świat kręci się wokół nas, a my jesteśmy jedynie gośćmi na nim, pojawiamy się i znikamy. Tak już jest. Ale pozostawiamy po sobie potomków, wspomnienia i inne ślady. Raczej nikt nie odchodzi stąd bez śladu. Twój teść zostanie na zawsze w Waszych sercach i wspomnieniach, a sam będzie Was wspierał zawsze i patrzył na Was z nieba. Przytulam Kasiuniu Ciebie i Twoich bliskich.
A co do spotkania, Kasiu nie tylko Ty nie będziesz na nim. Wiem jak Ci zależało. Ale może do mnie przyjedziecie na dodatkowe spotkanie??
Nie będę taką doskonałą gospodynią jak Agnieszka. Ale nudno też nie będzie.
Pieknie to napisalas Grazynko...
Bardzo ci dziekuje za te madre slowa... i kto wie moze faktycznie kiedys spotkamy sie na twoim Podlasiu... a ty na pewno jestes rownie dobra gospodynia jak Agnieszka...
Dziewczynki- klamka zapadla- zrobilam storno lotu.
Pogrzeb mego tescia odbedzie sie w sobote 9 lipca o 14:30 w Gdyni. Nie bede wiec na spotkaniu.
Gdyby byl w Belchatowie to moze zajrzalabym choc na troche w piatek lub niedziele do was..ale w tej sytuacji...
... niestety nic nie da sie zrobic.
Zadzwonie do was na pewno. Agnieszko- jesli mozna to zadzwonie do ciebie w te niedziele wieczorem...mam u tesciow tez chyba internet to odezwe sie i tutaj.
Caluje wasze pysie...Kasia
ciao,kasiu przyjmij moje wyrazy wspolczucia.
dziewczyny myslami i oczami-czytajac ,jestem z wami.
dzisiaj wyjechal ostatni gosc z zagranicy.
powoli sprzatam, piore, przenosze rzeczy,szukam rzeczy,opalam sie papierosami i na lezaku tez itd.
jeszcze chwila a moze i dwie i ustawie sie do pionu!!!
smutno, pusto i cicho sie zrobilo.
jutro na szczescie juz nastepna impreza: urodziny mlodego,koledzy(20 sztuk),wspolne ogladanie meczu...jedzenie ,picie krzyki i wykrzyki-czyli w normie.
sciskam was mocno,
m
FORZA ITALIA!!!!!!!
Dzień dobry
Kasiu przecież to oczywiste, że w takiej sytuacji jedziecie do Teściowej, że was potrzebuje, że jesteście Jej najbliższą rodziną i w takich sytuacjach wszystko inne przestaje być ważne....nam na pewno będzie Ciebie brakowało na naszym spotkaniu ale są sprawy ważne i ważniejsze, wierzę, że jeszcze nie raz będziemy miały okazję się spotkać, co się odwlecze to nie uciecze
życze Wam wszystkim wielu sił w najbliższych dniach
Agnieszko tobie życzę udanego spotkania, wierzę, ze będzie udane, chociaż ja jak już kiedyś pisałam nie lubię takich spotkań po latach...ale Ty kochana zastrzelisz dziewczyny swoim nowym image i figurą, szczęki opadną im z wrażenia
a Kuba widzę idzie w Mamy ślady - spotkanie forumowych kolegów, pierwsze w realu, coś jak my w zeszłym roku a że jesteś pełna obaw to oczywiste - pisklę zaczyna pomału wyfruwać z gniazda
Kalahari nie ustawiaj się za szybko do pionu bo ci się w głowie zakręci !!!
zresztą jutro syn i jego koledzy też zapewnią ci rozrywkę więc dalej będzie się działo
Laugizorli współczuję problemów z astmą, teraz często pewnie będzie taka upalna pogoda to i częściej będzie miała pewnie problemy ale może nowe, silniejsze lekarstwa pomogą ???
Krysiu mówisz, że jesteś ostatnio trochę niezorganizowana ale może to z przepracowania, może organizm domaga się urlopu ? jak twoje plany urlopowe w tym roku? i jak przygotowania do ślubu syna?
Gammo a ty widzę ostatnio zaganiana do granic możliwości, jedna praca, druga, piąta i już nie wiem która a do tego rodzinka też czasem potrzebuje pomocy a jak nie to na pewno ty łakniesz kontaktu z nimi
oj doba czasem za krótka prawda?
jakoś mi umknęło albo nie pisałaś czy dasz radę w tym galimatiasie znaleźć kilka dni na odpoczynek? oprócz naszego spotkania oczywiście ale i wtedy sporo czasu musisz spędzić w drodze....
Jolinko szkoda, że u ciebie wieści też nie najlepsze, że u M. podobnie jak było i trzeba walczyć dalej, wierzę, że skoro operacja jest nie do uniknięcia prędzej czy później to uda wam się znaleźć najlepszego specjalistę i ośrodek, który się tego podejmie
a M. życzę z całego serca, żeby udało mu się znaleźć jakąś fajną dziewczynę, na pewno byłoby mu łatwiej przechodzić przez te wszystkie perypetie z ukochana osobą u boku, wiadomo, że jesteście Wy - rodzina ale ta "druga połówka" to zupełnie coś innego....
no i problemy zdrowotne twoich rodziców a szczególni Mamy - nazbierało ci się tego...
a twoim młodym z okazji 10 rocznicy ślubu życzę wszystkiego najlepszego